Gdy Kendra weszła do samochodu , szybko zamknęła drzwi i zalała się łzami .
- Ej..csiii. Nie płacz, jesteś już bezpieczna. - powiedział Paprot siadając obok niej i obejmując ją.
- Nie dotykaj mnie! - krzyknęła dziewczyna odpychając go. - Kim ty właściwie jesteś co? Okłamałeś mnie, a ja ci zaufałam!
- Nie okłamałem. Od początku mówiłem Ci samą prawdę.
- Tak? A samochód to ci ojciec pomógł załatwić? I może Gavin wymyślił też sobie ze miałeś z nim okraść jakiś dom, hm?
- Kendro, ja...
- Nic już nie mów, tylko zabierz mnie do domu. - odpowiedziała i skierowała wzrok w stronę okna. Chłopak włożył kluczyki do stacyjki i odjechał w stronę miasta.
- Ehh..daj mi wytłumaczyć. - powiedział patrząc co chwila to na nią, i na drogę.
- Chyba nie masz już mi co tłumaczyć. Jesteś zwykłym draniem, który bawi się uczuciami innych.
- To nie prawda. Ja nie chciałem cie okłamać. Chciałem Ci o tym powiedzieć, ale nie miałem odwagi. Myślałem że jak ci powiem prawdę, to mnie odrzucisz. Bo kiedyś byłem...innym człowiekiem niż jestem teraz i...
- Zatrzymaj się. - urwała mu nagle dziewczyna.
- Kendro...
- Zatrzymaj się, powiedziałam.
Paprot skręcił w polną drogę i zatrzymał się.
- Czemu miałem się zatrzym..- nie zdążył dokończyć. Kendra jednym ruchem przyciągnęła go do siebie i pocałowała. Po chwili on też odwzajemnił pocałunek.
- Zapamiętaj sobie jedno. - powiedziała odrywając się od niego - nigdy bym cie nie odrzuciła za to co było w przeszłości...nigdy.
___________________________
Wiem , że rozdział trochę krótki, ale lepsze to niż nic, prawda ? Jak wam się podoba ?
CZYTASZ
𝑳𝒊𝒄𝒆𝒖𝒎 𝑭𝒂𝒃𝒍𝒆𝒉𝒂𝒗𝒆𝒏 ✔︎
RomanceSzkoła, a tak dokładnie to liceum . Dziewczyna przez przypadek wpada na chłopaka, oboje zakochują się w sobie. Czy to ma prawo się udać? Opowiadanie jest zainspirowane postaciami z książki 'Baśniobór', ale bez magii. Zachęcam do przeczytania.