Kendra siedziała w pokoju i czytała książkę. Jednak cały czas myślała o Paprocie. On dał jej swój numer ! Dziewczyna wyjęła zwiniętą karteczkę i wpisała numer do telefonu . Przez chwile się zawahała . Zadzwonić? A jak mu w czymś przeszkodzi ? Albo nie będzie chciał z nią rozmawiać. Kendra nacisnęła zieloną słuchawkę i usłyszała sygnał .
- Już myślałem Kendro, że nie zadzwonisz . - powiedział głos w telefonie
- Skąd wiedziałeś, że to ja?
- Yyym... intuicja . Coś się stało czy tak dzwonisz ?
- Paprocie , przeszkadzam?
- Odpowiedz na pytanie .- powiedział chłopak
- Chciałam z kimś porozmawiać . Ale jeżeli przeszkadzam to zadzwonię kiedy indziej .
- Nie przeszkadzasz , a nawet jeśli bym coś teraz robił to i tak odpowiedział bym ci tak samo.
- Paprocie, robiłeś coś ważnego?
- Szczerze? Leżałem na łóżku z telefonem i czekałem aż zadzwonisz .
Kendra zaczęła się śmiać.
- Z czego się śmiejesz ? Ja mówiłem poważnie. - powiedział Paprot śmiejąc się . - Chciałaś pogadać na konkretny temat ?
- Nie , po prostu chciałam pogadać.
- A może byśmy się spotkali w jakiejś kawiarni czy coś?
- Dobra , a kiedy ? - zapytała Kendra podekscytowana .
- Może jutro o 13 ? Pasuje Ci?
- No jasne . A gdzie się spotkamy ?
- Przyjdę po ciebie , dobrze ?
- Wiesz gdzie mieszkam?
- Podawałem adres dla taksówkarza , więc wiem. - powiedział Paprot - to do zobaczenia.
- Do zobaczenia .-Powiedziała dziewczyna i usłyszała odgłos przerwania połączenia .
__________________________________
Kolejny rozdział! Wybaczcie że taki krótki . I wybaczcie za błędy .
CZYTASZ
𝑳𝒊𝒄𝒆𝒖𝒎 𝑭𝒂𝒃𝒍𝒆𝒉𝒂𝒗𝒆𝒏 ✔︎
RomanceSzkoła, a tak dokładnie to liceum . Dziewczyna przez przypadek wpada na chłopaka, oboje zakochują się w sobie. Czy to ma prawo się udać? Opowiadanie jest zainspirowane postaciami z książki 'Baśniobór', ale bez magii. Zachęcam do przeczytania.