~ Rozdział 23.~

425 34 16
                                    

Po lekcjach Kendra czekała na Setha pod jego szkołą. Nie wiedziała jak powiedzieć mu, że Paprot chce z nikim wracać. Usiadła na ławce i wyjęła telefon.
- Cześć siostra. Długo na mnie czekasz? - zapytał Seth podchodząc i siadając obok niej. - Czy coś się stało?
-  Nie, tylko...Paprot się mnie dzisiaj zapytał czy może z nami wrócić i mnie odprowadzić. Bo ja się w ogóle z nim dzisiaj całowałam  i on się mnie zapytał czy zostanę jego dziewczyną i ja się zgodziłam i...
- Spokojnie - powiedział Seth śmiejąc się. - Opowiesz mi o tym jak wrócimy do domu. No wiec, Paprot chciał z nami iść, tak?
- Tak.
- I ty się zgodziłaś?
- No tak.
- I mówisz mi o tym teraz, bo chcesz wiedzieć czy nie mam nic przeciwko?
- N-no tak.
- Yhm, a gdzie jest Paprot?
- Za tobą. - powiedział męski głos. Seth raptownie się obrócił i spojrzał na wysokiego blondyna.
- Dobra. Ktoś jeszcze, czy możemy już iść? - zapytał Seth.
- Możemy iść. - odpowiedziała Kendra i wstała w ławki.

Szli przez centrum miasta , potem miedzy blokami, aż w końcu dotarliśmy do małego  sklepiku przy lasku.
- Zawsze chodzicie przez las? - zapytał Paprot.
- Noo, zawsze gdy chodzimy razem ze szkoły. A to nie częsty widok.
- Yhm. - Paprot spojrzał na Kendrę po czym przysunął się do niej i wziął ją za rękę. Dziewczyna pytająco spojrzała na Paprota, po czy pokazała na Setha.
- Ym, Seth. Pójdziesz do sklepu? - zapytał Paprot. - I kupisz jakąś wodę? Oczywiście dam ci jakieś drobne, ale nigdy tutaj nie byłem i nie znam sklepu.
Seth spojrzał na Kendrę, po czym jego wzrok powędrował na złączone ręce licealistów.
- Sądzę, że mam jakieś drobne. Zaraz wracam. - powiedział uśmiechając się i wszedł do sklepu.
- Paprocie to chyba nie jest najlepszy pomysł, żebyś trzymał mnie za rękę. To znaczy bardzo bym chciała, ale Seth..
- Wiesz, wydaje mi się że Seth już to zauważył. - powiedział Paprot i czule pocałował dziewczynę. W tej chwili zapomnieli o całej rzeczywistości i nie zamierzali zakańczać tego pocałunku. Wręcz przeciwnie, pogłębił go.
- Ekhm. Poszedłem tylko na chwilę, możecie zostawić sobie takie sceny na później?
Kendra odrazu oprzytomniała i odsunął się od Paprota.
- Wybacz, po prostu...
- Dobra, dobra już się nie tłumacz. Słuchajcie nie mam problemu z tym że idziecie za rękę, no ale bez przesady.
Po słowach Setha wszyscy zaczęli się śmiać i ruszyli w stronę lasku.  

𝑳𝒊𝒄𝒆𝒖𝒎 𝑭𝒂𝒃𝒍𝒆𝒉𝒂𝒗𝒆𝒏 ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz