~ Rozdział 11. ~

563 32 18
                                    

• Szkoła •
Kendra szła przez korytarz.  Na dzisiejszych lekcjach nie mogła się skupić , cały czas myślała tylko o jednym  .....  o  Paprocie. Nagle z zamyśleń wyrwał ją jakiś głos .
- Kendra wszystko okej ? - zapytała  Alyssa Carter
- Tak , a czemu pytasz ?
- No dzisiaj jesteś jakaś dziwna . Wyglądasz jakbyś się ... zakochała - odpowiedziała przyglądając jej się.
- Wszystko okej,  ja po prostu jestem trochę zmęczona. 
- Ymmm no niech ci będzie, chociaż ja i tak widzę,  że coś jest nie tak . No dobra to spotkamy się przy klasie,  pa .
- Pa ! - powiedziała Kendra i zatrzymała się przy sklepiku,  w którym chciała kupić jakąś wodę .- Nie proszę tylko nie to ! - powiedziała przetrzepując plecak w poszukiwaniu jakiś drobnych .
- Nie wzięłaś pieniędzy - zapytał głos za jej plecami . To był Paprot .
- Witaj Paprocie , tak ale to mi się zdarza , dość często .
- Proszę- powiedział dając jej 10 zł - Ja wziąłem ze sobą cały portfel , więc mam jeszcze trochę pieniędzy .
- Ale , ja ...
- Spokojnie oddasz mi przy okazji .- powiedział widząc jej minę .
-Dzięki- odpowiedziała i wzięła od chłopaka pieniądze. - Jutro oddam , obiecuję. 
- Nie musisz mi oddawać.  To tylko 10 złoty .
Kendra podeszła do sklepiku i wzięła butelkę wody dodając dla sprzedawczyni pieniądze . Gdy ta wydała resztę dziewczyna spojrzała na Paprota. 
- Chcesz teraz resztę i jutro ci oddam pozostałość czy mam to wsiąść i oddać Ci jutro pełne 10 złoty ? - zapytała stając  na ławce  ( tak w tej szkole była ławka ) .
- Chcę żebyś nie oddawała mi w ogóle , okej ?
- Chcesz mi oddać 10 złoty ?
-Tak , nie oddawaj mi jutro , dobrze ? -zapytał z lekkim uśmieszkiem .
- Dobrze . - odpowiedziała i spróbowała odkręcić butelkę , żeby się napić,  lecz bez skutecznie .
- Pomóc Ci ? - zapytał chłopak widząc starania nastolatki .
-  Wiesz co , jeszcze potrafię odkręcić butelkę.
- No właśnie widzę.  - powiedział patrząc na nią z  udawaną troską . - Daj,  pomogę  .
- Dam radę.  - odpowiedziała .
Po 5 minutach nieudanych prób , Kendra nie wytrzymała .
- Jestem beznadziejna . Nawet nie potrafię odkręcić butelki . - powiedziała , a zapłakana .
- Ej nie mów tak . - powiedział Paprot .
- A co mam mówić?! Przecież taka jest prawda . Proszę - nastolatka podała mu butelkę . A ten ją bez zastanowienia odkręcił .
- Wiesz,  to kwestia wprawy . - powiedział oddając butelkę i patrząc jej w oczy .- No nie mów , że będziesz smutna przez to , że nie udało ci się odkręcić butelki.
- Nie będę .
- Obiecujesz ?
- Obiecuję .
Nagle zadzwonił dzwonek .
- Dobra , ja muszę iść na lekcje -powiedział Paprot- i z tego co wiem to ty też . Pa .
- Pa .
_____________________________
Jak wam się podoba rozdział? Piszcie w komentarzach i dawajcie gwiazdki .

𝑳𝒊𝒄𝒆𝒖𝒎 𝑭𝒂𝒃𝒍𝒆𝒉𝒂𝒗𝒆𝒏 ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz