~ Rozdział 29 ~

404 28 33
                                    

Kendra stała pod sklepem z zakupami i czekała na taksówkę. Zbierało się na deszcz więc się trochę niecierpliwiła. Po chwili wpadła na pewien pomysł. Przecież mogła zadzwonić po Paprota. On ma samochód. Dziewczyna szybkim ruchem wyjęła telefon z kieszeni i wystukała numer chłopaka. Za pierwszym razem nie odebrał. Za drugim też nie. To było trochę niepokojące zważając na to że zwykle od niej odbiera. W pewnym momencie Paprot niczym rycerz wyszedł zza jednego z budynków. No prawie jak rycerz... Bo obok niego szła Natalia. Kendra to zauważyła. Normalnie nie przeszkadzałoby jej to że jej chłopak wychodzi z jakąś swoją koleżanką, ale fakt że trzymali się za ręce trochę ją zmartwił. Chłopak szedł w jej kierunku. Dziewczyna była już gotowa się go zapytać o co chodzi, ale on ją minął jak gdyby nigdy nic, obściskując się z Natalią.

                                       ***

Paprot stał pod domem Kendry. Miał w rękach kwiaty. Był prawie pewny że  dziewczynie się spodobają. Były naprawdę piękne. Mieszanka goździków i chryzantemami, owinięta różową wstążką. Twarz blondyna ozdobił uśmiech na widok jego ukochanej, która właśnie otworzyła mu drzwi.
- Dobry wieczór Kendro - powiedział i zbliżył się do niej z zamiarem pocałowania jej.
- Witaj - odparła odpychając go.
- Hej... Co się dzieje?
- Nic szczególnego. Wejdź, musimy porozmawiać.
Po chwili byli już w środku. Paprot odwiesił swój płaszcz na wieszaku i spojrzał na dziewczynę.
- To o czym chcesz rozmawiać?
- Najpierw usiądźmy.
- W porządku...?
- Kim jest ta dziewczyna?
- Kendra, słońce... Co masz na myśli?
Dziewczyna wyrwała mu z rąk bukiet kwiatów i uderzyła go nim w twarz.
- Nie udawaj głupiego Paprocie, widziałam was dzisiaj pod sklepem.
- Ja Ci mogę wszystko wytłumaczyć.
- Na to liczę - odparła - Zacznijmy od tego kim jest ta laska.
- To jest Natalia... Moja dziewczyna z dawnej szkoły...
Kendre zamurowało. Jego...Dziewczyna!?
- Co masz przez to na myśli?
- No to że... Kiedyś chodziliśmy do tej samej szkoły i... Zakochaliśmy się w sobie.
- Rozumiem...
- Cieszę się-
- Ale skoro to było kiedyś, to dlaczego teraz nazywasz ją swoją dziewczyną?
- Wiesz, kiedy zmieniłem szkołę urwał się nam kontakt...
- To chyba znaczy że już wtedy ze sobą nie byliście.
- Też tak myślałem, do dnia w którym ponownie się spotkaliśmy - uśmiechnął się.
- No... Ale co ze mną!? Nie kochasz mnie?
- Kocham, ale Natalia też jest dla mnie bardzo ważna... Kocham was obie.
- Nie możesz kochać nas obu! Musisz wybrać.
- Ale...-
- Ja albo ona.
- Uhm... Daj mi trochę czasu... - mruknął po czym wstał i wyszedł z domu zostawiając Kendre samą.

___________________________________________

A nie mówiłam że będzie kolejny rozdział? ♡

No dobra nie mówiłam, ale jest.

𝑳𝒊𝒄𝒆𝒖𝒎 𝑭𝒂𝒃𝒍𝒆𝒉𝒂𝒗𝒆𝒏 ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz