Kendra siedziała nad stawem, zapatrzona w tafle wody. Zastanawiała się jak jej sytuacja z Paprotem się dalej potoczy. Kochała go... A tak właściwie to dalej go kocha. Po prostu jest na niego wściekła. Zawiódł ją. Dziewczyna wsłuchując się w szelest liści, starała się o tym wszystkim nie myśleć. Leśną ciszę przerwał czyjś głos.
- Kendro... Szukałem Cię.
- Hm...- w pierwszej chwili głos nie dotarł do dziewczyny - Co?
- Powiedziałem, że Cię szukałem.
- Ah... To ty.
- Co robisz w lesie o tak późnej porze?
- Przyszłam pomyśleć.
- Rozumiem... Wiesz, parę godzin temu byłem u Natali.
- Cóż za nowość... - burknęła.
- I powiedziałem jej... Że wybieram Ciebie Kendro.
Dziewczyna nie odpowiedziała czekając w napięciu co chłopak powie dalej.
- I jesteś dla mnie najważniejsza. Kocham Cię księżniczko.
- Myślisz, że jak mi to wszystko powiesz to Ci tak po prostu wybacze?
- Przecież zostawiłem dla Ciebie Natalie...-
- To nie znaczy że wszystko będzie jak dawniej. Wybacz Paprocie, ale muszę się zastanowić.
- Kendro... Proszę Cię.
- To nie jest takie proste jak Ci się wydaje. Do zobaczenia.
Po tych słowach Kendra poszła w stronę wyjścia z lasu. Była zła na chłopaka.
- Za kogo on się uważa... - mruknęła sama do siebie.___________________________________________
Wybaczcie, ale dzisiaj znowu jest trochę krótki rozdział.
CZYTASZ
𝑳𝒊𝒄𝒆𝒖𝒎 𝑭𝒂𝒃𝒍𝒆𝒉𝒂𝒗𝒆𝒏 ✔︎
RomanceSzkoła, a tak dokładnie to liceum . Dziewczyna przez przypadek wpada na chłopaka, oboje zakochują się w sobie. Czy to ma prawo się udać? Opowiadanie jest zainspirowane postaciami z książki 'Baśniobór', ale bez magii. Zachęcam do przeczytania.