Shen Yuan nie czekając wyszedł z pomieszczenia. Zaklęcie wiszące nad budynkiem zanikło, pozwalając na dokładne przyjrzenie się właściwemu rozkładowi pomieszczeń, z setek drzwi zostały jedynie dziesiątki, które dość łatwo było mu rozpoznać bo różniły się co nieco kolorem. Idąc w stronę z której przyszedł, nawet nie myślał o sprawdzaniu zamkniętych pokoi. W końcu skoro energia duchowa nie krążyła już po powietrzu, na pewno duch studni i Byakko musieli to zauważyć, może nawet znaleźli wyjście?
Niespodziewanie jednak zamiast znajomych sylwetek, dostrzegł jedynie ludzi wychodzących z początkowo zamkniętych drzwi. Nie było ich dużo, ledwie garstka, jednak każdy ubrany był w znamienite szaty i suknie w których dominującym kolorem była purpura ze złotymi elementami. Tradycyjne barwy szlacheckie królestwa zachodu nie były często spotykane, zwłaszcza w prowincjach księstwa, gdzie łatwo można było za to stracić głowę.
"Czym tak właściwie jest to miejsce?" - Zapytał sam siebie, szybko chowając się zza okolicznym murkiem. Kroki i rozmowy były słyszalne chyba na cały korytarz. Wiele z nich odbywało się w tradycyjnym języku co tylko bardziej utwierdzało demona w przekonaniu, że ma do czynienia z samą śmietanką towarzyską. Sama ta świadomość tylko bardziej rozbudziła jego chęć mordu.- Ah cudownie! Tak cudownie! - Jedna z panien klasnęła w dłonie w akompaniamencie głośnego śmiechu - Nie sądziłam, że jak wiele pięknych rzeczy można znaleźć w tak obskurnym miejscu.
- Najmilsza, mówiłem ci to. Obiecałem, że zabiorę cię na najlepszą licytację jaką kiedykolwiek zobaczysz, czy kiedykolwiek cię zawiodłem? - Mówiąc to wziął ją ostrożnie w swoje ramiona. Niska i drobna panienka o jasnej skórze, była niemal nie widoczna, jednak mimo to wciąż można było usłyszeć jej szczebioczący śmiech.
- Oh dajże spokój! Jak niby mogłabym się spodziewać tak pięknych klejnotów jakie mi pokazałeś! Nie będę mogła zasnąć w nocy, ten czysty jadeit był zbyt piękny!
Ta oraz o wiele więcej rozmów toczyło się w najlepsze, podczas gdy Shen Yuan, sięgnął w stronę ostrza. Tak dobra okazja mogła się drugi raz nie trafić!
Podstawą władzy jest nie tylko król, królowa, książę czy księżniczka. Znaczącą role ustawodawczą w większości krajów pełni szlachta. Zakłamane, zamknięte hermetycznie potwory, dla których status jest wszystkim co mogą w sobie nazwać szlachetnym. O ironio! Określenie "szlachetne" nigdy nie pasowało do tych ludzi! Ci stojący przed nim nie byli nawet wyjątkiem od tej reguły. Co najmnjej czwórkę z tych ludzi od ideologii przestępczej odróżniała jedynie jedna znacząca rzecz. Przez swoje pochodzenie, chronił ich immunitet nadany przez samą królową. Na samą myśl o tym jego dotychczas spokojna aura nabrała morderczych intencji.
Wystarczyłaby chwila. Niech tylko się odwrócą, czekał na to z niecierpliwością. Im mniej widzą tym lepiej. Od dawien dawna, dusze osób zmarłych nagle i w wielkiej złości mogły wywołać same problemy, jeśli nienawiść byłaby wystarczająco silna, zjawa z niej powstała, poświęciłaby nawet całą wieczność w pogoni za swoim oprawcą. Czy warto więc było jakkolwiek ryzykować?W końcu się to stało. Ostatnia nierozważna głową, przechyliła się w bok. Dla niego był to sygnał. Wybijając się od podłogi w jednej chwili wprowadził poprzeczne cięcie, nie dają chwili na reakcję, tak samo z kolejnym i kolejnym, by w zaledwie trzy mrugnięcia, piątka głów leżała na ziemi w kałuży krwi. Dopiero wtedy jego puls się ustabilizował a na twarzy wróciła zimna powaga.
Ten drobny krok zbliżający go do swojego celu, ucieszył Shen Yuana jak nigdy. Przez ostatnie wydarzenia, nie mógł nic zrobić. Bawiąc się z Byakko w kotka i myszkę, zmuszony był porzucić swoją dzienną rutynę. To nie było tak, że kochał mordować szlachciców. Nie interesowały go życia ludzi, po prostu z każdym łbem odbijającym się od posadzki, miał świadomość; kolejny potwór w końcu doczekał swojego kresu.
CZYTASZ
Jak Zostałem Bogiem? | BL Novel
RomansaShi Shuan od zawsze narzekał na swoją nudną egzystencję jako ucznia liceum. Bez specjalnych talentów uważał się za najmniej interesującą osobę na całej planecie, jednak zmienia się to gdy pewnego dnia po swojej równie nudnej śmierci budzi się w nie...