Rozdział 5

270 19 11
                                    

Byłam pochłonięta w głębokim śnie. Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu, kurwa mać, co za zjeb dzwoni o tej godzinie? Po omacku odebrałam telefon i usłyszałam znajomy głos.

Kamil- CO TY SOBIE MYŚLISZ CO?!

Macy- Co chcesz?- powiedziałam zaspanym głosem.

Kamil- DO KTÓREJ MIAŁAŚ STREAMA, CO?

Macy- Kurwa poczekaj, zadzwonię za chwilę, obudzę się, dobrze?- rozłączyłam się.

Przetarłam oczy i związałam włosy w luźnego koka. Poszłam do łazienki i przemyłam twarz lodowatą wodą, lekko mnie to rozbudziło. Starałam wodę ręcznikiem i wróciłam do pokoju. Oddzwoniłam do Kamila.

Macy- No hej Kamilku, co chciałeś?

Kamil- JESZCZE SIĘ KURWA PYTASZ?!

Macy- Nie rozumiem?

Kamil- KTO SIEDZIAŁ DO KURWA 5NAD RANEM POPIJAJĄC ENERGETYKI I ROZMAWIAJĄC Z PATRYKIEM?

Macy- A co? Zazdrosny?- zaśmiałam się.

Macy- Jezus nie jesteś moim ojcem, żeby mi kazać iść spać o 23, ani zakazać picia energetyków. Przypomnę ci, że mam własne życie i zdrowie, sama o nie dbam.

Kamil- CHCESZ MNIE NA PRAWDĘ WKURWIĆ?

Macy- Poza tym chuja wiesz o mnie, więc po co się oburzasz? Typie ja od 5lat śpię po 4godziny i jestem wyspana.

Kamil- Ale żeby zarywać noc?

Macy- Jak żeś taki zazdrosny możemy dzisiaj zarwać.- zaśmiałam się.

Kamil- Mhm- uspokoił się.

Macy- Ogarnę się i robię streama, chcesz się przyłączyć?

Kamil- Mhm.- mruknął i się rozłączył.

Wyciągnęłam z szafy czarny, krótki topik na ramiączkach i czarne szorty z wysokim stanem. Ubrałam się w to i rozczesałam moje śliczne, fioletowe włosy. Leciutko je zakręciłam i zrobiłam swój codzienny makijaż. Wyszłam z łazienki i zrobiłam sobie tosty i kawusie. Po śniadaniu umyłam zęby i wyszłam z Momo. Standard. Wracając kupiłam zgrzewkę ulubionych emergetyków i położyłam je w kuchni. Nic się nadal nie zmieniło. Wyciągnęłam od razu dwie puszki i usiadłam przed komputerem, włączając streama. Po kilku minutach zaczęłam.

Macynah_- Cześć chat, dzisiaj nie najlepiej się czuję, lekkie przedawkowanie kofeiny, ale jebać. Już dupłam sobie kawusie i zaczęłam monsterka.- zaśmiałam się.

Macynah_- Kamil chuj ci w dupę. Masz szczęście, że się wyspałam i chciałam dokończyć sen, który przez ciebie zapomniałam. I nadal pozostajemy w uzależnieniu od energetyków moi drodzy.- uśmiechnęłam się.

Macynah_- Panie detektywie, chodź na dc, a nie.

Macynah_- Wczoraj sobie robiliśmy farmy, więc zobaczmy czy rapy są na serwerze.- powiedziałam włączając Minecrafta i popijając napój.

Macynah_- Jak tam się spało chacik? Jest tu ktoś z nocki? Czy zdychacie?

Macynah_- Czego ja się mogłam spodziewać, przecież tylko ja tutaj mam zjebany zegar biologiczny.- zaśmiałam się, a momo zaczęła szczekać.

Macynah_- Dobra, jesteśmy na km, co robimy? Budujemy domek, co? Popatrzmy w jakim stylu zrobili chłopaki i lecimy z surowcami.

Kamil- Hejjj- dołączył na kanał.

Macynah_- No hejka i po co było się na mnie drzeć?

Kamil- Bo ci kurwa tłumacze, a ty robisz po swojemu.

Kiedyś będzie lepiej... Fanfik Nexe i ewronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz