Obudziłam się nadal wtulona w Kamila. Z początku nie do końca wiedziałam, co tam robię, jednak po chwili przypomniał mi się przebieg poprzedniego dnia. Odsunęłam się nieco od chłopaka i przetarłam oczy.
Kamil- Ooo dzień dobry, wstałaś w końcu.
Macy- Było mnie budzić, nooo. Która godzina?- wypowiedziałam swoje pierwsze słowa, które rzecz jasna brzmiały najbardziej ospale, jak tylko się dało.
Kamil- Zaraz 14 będzie, a czemu pytasz?
Macy- O chuj. No to ten, było miło, zaraz Krystian się na mnie wydrze, że nie powiedziałam, że nie wrócę.
Kamil- A skąd miałaś wiedzieć? Nie przesadzaj, jak coś to z sobie z nim porozmawiam.
Macy- Ile ja w ogóle przespałam? 15 godzin?
Kamil- Jakoś tak, ale ja jakoś podobnie, też dopiero wstałem.
Macy- Jak się spało?- lekko się uśmiechnęłam i ponownie przetarłam oczy.
Kamil- Dobrze w sumie, jak miało być po winie? A tobie?
Macy- No w porządku noo.
Rozbudziłam się nieco i wstałam z łóżka. Postanowiłam wracać już do domu, więc pożegnałam się z Kamilem i wyszłam z jego mieszkania. Zamiast w stronę własnego, udałam się do galerii.
Po może 10minutach drogi weszłam do jakiegoś papierniczego. Po chwili poszukiwań znalazłam, to o co mi chodziło- dział "językowy". Wzięłam jakieś podstawowe fiszki i książki pomagające w języku bułgarskim.
Może coś z tego wyniosę. Postanowiłam kupić jeszcze jakieś pierdoły do rysowania, może kiedyś się nauczę trzymać chociaż ołówek w ręce. Zapłaciłam za zakupy i wyszłam ze sklepu. Udałam się w drogę do domu, dzwoniąc przy tym do chłopaków. Umówiłam się z nimi wstępnie na 22 na naukę języka bułgarskiego, która pójdzie się jebać od razu po powrocie.Weszłam na klatkę, a następnie do mieszkania. Zakluczyłam drzwi i ściągnęłam buty. Udałam się do swojego pokoju, gdzie odłożyłam reklamówkę z zakupami. Wyciągnęłam z szafy czarne jeansowe joggery przed kostkę i bezszwowe beżowe body na krótki rękaw. Poszłam do łazienki, umyłam się, ubrałam, zmyłam makijaż i zrobiłam nowy. Zalokowałam delikatnie włosy i wyszłam z łazienki. Udałam się do kuchni i zrobiłam ciasto na gofry. Gdy były już upieczone, posypałam je cukrem pudrem i zaczęłam je jeść. Nie dane było mi dokończyć ich w spokoju, ponieważ usłyszałam otwieranie drzwi. Po chwili zobaczyłam rozpędzoną Momo, która właśnie do mnie leci. Przywitałam się z psinką, a po chwili pojawił się także jej właściciel.
Krystian- Ooo hej, kiedy wróciłaś?
Macy- Niedawno w sumie.
Krystian- Smacznego. Jak było u Kamilka?- uśmiechnął się cwaniacko.
Macy- Skąd... Dobra domyślam się. Normalnie, a jak miało być?
Krystian- No nie wiem.- powiedział w lekko irytujący sposób, chyba każdemu dobrze znany.
Macy- Mhmm.- przewróciłam oczami, aby nie drążyć tematu.
Krystian- Dobra, do rzeczy. Musimy porozmawiać.
Macy- Coś się stało?- dokończyłam gofra.
Krystian- Nie, nie, chociaż w sumie poniekąd tak.
Macy- Ty pijany jesteś? Mów jak człowiek.- wstawiłam naczynie do zlewu.
Krystian- Usiądziemy?- zapytał niezręcznie się uśmiechając.
Macy- Kurwa weź, bo się bać zaczynam.- udałam się wraz z nim do salonu.
CZYTASZ
Kiedyś będzie lepiej... Fanfik Nexe i ewron
FanficMoże nie jest to fanfik o jakimś shipie, ale moje nocne przemyślenia popchnęły mnie do napisania takiego czegoś. Proszę o dystans, wszystko pisane przy streamku lub muzyczce w tle, więc proszę się nie pultać o chaotyczność, nie umiem pisać inaczej.