Rozdział 7

248 14 20
                                    

Połowa ludzi wyjechała już na wakacje. Ulice nieco się przerzedziły, dzieci nieco ubyło. Albo wyjechały na wakacje albo lokalny pedofil się z nimi dobrze bawi lalkami... W każdym razie ważne jest jedno, cisza. Jest o wiele ciszej bez chociaż części markotnych kidów. Jeszcze względnie szczelne okna uzupełniają ciszę. Mogę spać dowoli, nie zważając na moje przyzwyczajenia. Głęboki sen rozpraszał większość hałasów, jednak nie ten który mnie kurwa lekko rozbudził.

Krystian- KURWAA!- krzyknął po tym, jak jebnął z całej pety o kant mojego łóżka.

Macy- Kurwa debilu, co chcesz?- mruknęłam zaspanym głosem.

Krystian- Czekaj, co ty kurwa z włosami zrobiłaś?

Macy- Ślepy jesteś czy jaki chuj?- odwróciłam się do niego, nadal przytulając pandę.

Krystian- Co ty się przefarbowałaś?- usiadł na moim łóżku z jakimś talerzem.

Macy- Już dawno debilu. Co ty tu w ogóle robisz?

Krystian- Śniadanko, masz urodzinki, więc do łóżka.

Macy- Awwww dziękuję.- wzięłam od niego talerz.

Krystian- A to co?- wskazał na wystającego pluszaka spad kołdry.

Macy- Pluszak?- zaczęłam konsumować posiłek.

Krystian- Skąd masz? Od Kamilka dostałaś?- zaczął się śmiać jak głupi, właściwie jak zwykle.

Macy- Mhm.

Krystian- Aha?- przestał się śmiać, był wyraźnie zdziwiony.

Macy- Smaczne.- zmieniłam temat.

Krystian- To się cieszę.- wstał i wyszedł z pokoju.

Nie wiedziałam zbytnio, o co chodzi, więc dokończyłam śniadanie i wstałam z łóżka. Przetarłam oczy i wyszłam z pokoju, niosąc talerz.

Julka- Hejka, wszystkiego najlepszego!- uśmiechnęła się.

Macy- Hej, dziękuję.- uśmiechnęłam się zaspana.

Macy- Która godzina?

Krystian- 13.20.

Macy- O kurwa, no nieźle.

Julka- No nieźle, masz rację, pół dnia przespałaś.

Krystian- Ale tobiaszek za to się postarał wieczorkiem.

Macy- Huh?- nie zrozumiałam, o co chodzi.

Krystian- Kto to u rapów jest, hm?

Macy- Oglądaliście to?

Julka- Proste, że tak.

Krystian- Siostrzyczka się wybiła i zostawia braciszka na pastwę losu?

Macy- Co? Niee, po prostu mnie zaprosili i się zgodziłam. Sam byś tak zrobił.

Krystian- Mhm, odpal po 14 streamka, bo słyszałem, że coś dla ciebie przygotowali.

Julka- Noooo

Macy- Mam rozumieć, że macie coś z tym wspólnego?

Nic nie odpowiedzieli, jedynie uśmiechnęli się do siebie. Włożyłam talerz do zlewu i wróciłam do siebie. Wyciągnęłam z szafy fioletowe body z półgolfem i czarne jeansy z naszywkami motyli oraz bieliznę. Poszłam do łazienki, ubrałam się, pomalowałam i ułożyłam włosy z przedziałkiem na środku i lekko je zakręciłam. Wyszłam z łazienki i wróciłam do pokoju. Wzięłam do ręki telefon, nieodebrane połączenie od mamy. Oddzwoniłam.

Kiedyś będzie lepiej... Fanfik Nexe i ewronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz