Rozdział 6

328 19 29
                                    

Lekko obolała usiadłam na łóżku, rąbane zawkasy. Przetarłam oczy i sprawdziłam na telefonie godzinę-10.26. Wstałam z łóżka i udałam się do kuchni, która jest połączona z salonem. Kamil nadal spał, więc pozwoliłam sobie wstawić wodę na kawę. Po chwili zaparzyłam ją sobie i usiadłam na blacie. Zaczęłam popijać kawę, patrząc jak Kamil powoli się budzi, jak miło.

Macy- Dzień dobry.- uśmiechnęłam się.

Kamil- Oo hej macy.- powiedział zaspanym głosem, odwracając się w moją stronę.

Macy- Jak się spało?

Kamil- Całkiem ok.- usiadł w końcu na łóżku i przetarł oczy.

Kamil- A tobie?- uśmiechnął się i wstał.

Macy- Właściwie bardzo dobrze.- uśmiech nadal nie zszedł mi z twarzy.

Podszedł do mnie i dosiadł się na blat.

Macy- Nie chce nic mówić, ale nie pęknie?- zaśmiałam się.

Kamil- Ty szmato!- zawtórował mi.

Kamil- Nie, nie pęknie.- powiedział obrażonym głosem.

Macy- No jeju nie obrażaj się, tylko żartuje.

Kamil- Mhm.- mruknął.

Macy- Ruro jedna, nie obrażaj się.- przytuliłam go.

Kamil- Mhm

Kamil- Posiedzisz z nami na vc dzisiaj?

Macy- Z nami, czyli z kim?

Kamil- No z hopakami, dawidek, Stasiu, Łukasz.

Macy- Mogę posiedzieć, ale na streamku czy jak?

Kamil- No odpalamy streamki, więc też możesz.

Macy- Uhh no dobrze.- wywróciłam oczami i zeskoczyłam z blatu.

Macy- Oddam ci później koszulkę dobra? Nie mam zbytnio w czym wrócić.

Kamil- Nie no spoko.- uśmiechnął się.

Poszłam do łazienki, założyć szorty i stanik z wczoraj. Wyszłam z łazienki i poczułam okropny zapach.

Macy- Kurwa co ty robisz?

Kamil- Tosty, a co?- powiedział siedząc na kanapie.

Macy- KURWA FAJCZY SIĘ, NIE CZUJESZ?!

Kamil- Jak się kurwa fajczy?- podbiegł do tostera.

Kamil- KURWA RZECZYWIŚCIE

Macy- A myślałam, że tostów nie da się zjebać...

Kamil- Ale ja je przed chwilą wstawiłem, CO JEST?!

Macy- Tostów się pilnuje...

Kamil jeszcze marudził na temat swoich umiejętności gotowania, jednak połowicznie go słuchałam. Udałam się do sypialni pościelić łóżko i po pandę. Wyszłam z sypialni i zauważyłam załamanego chłopaka nad tosterem.

Kamil- Kurwa zjebał się.

Macy- Jak chcesz to możemy jechać po nowy i tak miałam jechać po gofrownice.

Macy- Tylko wrócę do domu i chociaż trochę się ogarnę.

Kamil- No dobra, podwieźć cię?

Macy- Nie, dojdę sama. Zadzwonię jak będę gotowa.

Kamil- No dobra, ale zostań w koszulce.

Macy- Emmm ok?- powiedziałam zakłopotana ubierając buty.

Kiedyś będzie lepiej... Fanfik Nexe i ewronOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz