Obudziłam się z niesamowitym bólem głowy. Przetarłam oczy, momentalnie mnie zmdliło. Wręcz biegiem udałam się do łazienki. Wzięłam szybko jakąś gumkę do włosów i je związałam. Schyliłam się i zwróciłam zawartość swojego żołądka. Jeszcze kilkukrotnie zwymiotowałam. Przepłukałam jamę ustną wodą, po czym spojrzałam w lustro. Miałam ochotę ponownie zaprzyjaźnić się z toaletą. Zmyłam pozostałości tego, co miałam na twarzy i rozpuściłam włosy, aby je rozczesać. Zrobiłam sobie luźnego koka, po czym postanowiłam umyć zęby, przez nieprzyjemny posmak. Nieco lepiej mi się zrobiło, jednak czułam od siebie alkohol. Zabrałam z walizki czarne dresy, tego samego koloru oversizową koszulkę oraz blizny, a następnie się umyłam. Nie miałam zamiaru jeść śniadania, ponieważ ponownie bym zwymiotowała. Położyłam się i przykryłam kołderką.
Kamil- Aż tak?- odwrócił się.
Macy- Nawet mi nie mów.
Kamil- Kurwa nigdy więcej alkoholu.
Macy- Nigdy.
Kamil przeszedł na moje łóżko, co wręcz było nakazem przesunięcia się. Chłopak jedną ręką przytulił mnie, natomiast drugą zaczął głaskać mój policzek. Brunet uśmiechnął się, a następnie delikatnie mnie pocałował. Chwilę tak trwaliśmy, jednak nie pogłębialiśmy pocałunku. Cmoknąłem go jeszcze raz w usta, po czym wtuliłam się w jego tors.
Prawie ponownie przysnęłam, jednak rozległo się pukanie do naszego pokoju.
Macy- Wejść!- krzyknęłam.
Filip- No dzień dobry.- wszedł do środka.
Kamil- Hej.
Filip- Wy się tak ściskacie? Nie łatwiej było powiedzieć, że chcecie jedno wspólne łóżko?
Macy- Jest git.
Filip- Mocnego kaca macie? Bo rzyganie to było słychać aż u nas.
Kamil- Nie widać?
Filip- Upewniam się. Chcecie tabletki?
Macy- Daj, proszę.
Filip- Proszę bardzo.- dał nam po dwie i podał wodę leżącą na podłodze.
Kamil- Dziękuję.
Filip- Krystian kazał mi tu do was przyjść zobaczyć czy wszystko okej. Wszyscy siedzą na plaży. Rozumiem, że wy nawet nie próbujecie?
Macy- Oczywiście, że nie.
Filip- Jakby co to dajcie znać, to ktoś do was podejdzie. Będę się zawijał.
Kamil- Okej, miłego leżenia.
Filip- Dziękuję, wzajemnie.- wyszedł, zamykając za sobą drzwi.
Wróciliśmy do poprzedniej pozycji. Kamil mocniej mnie przytulił. Czułam, jak drga mu gardło, co wskazywało na to, że coś nuci. W pewnym momencie przestałam zwracać na to uwagę i zasnęłam. Chłopak, wydaje mi się, że poszedł w moje ślady.
Ponownie się obudziłam. Czułam, jak niebieskooki głaszcze mi włosy. Pierwsze, co zrobiłam, było danie mu szybkiego buziaka. Uśmiechnęłam się i spojrzałam mu centralnie w oczy.
Kamil- Hej, jak się spało, skarbie?
Macy- Zajebiście, odżyłam. A tobie?
Kamil- Też. Aż głodny się zrobiłem.
Macy- O mój boże, ja też.
Kamil- To dawaj idziemy do maka.
Macy- To jest plan. Jesteś gotowy, czy w piżamie?
CZYTASZ
Kiedyś będzie lepiej... Fanfik Nexe i ewron
FanficMoże nie jest to fanfik o jakimś shipie, ale moje nocne przemyślenia popchnęły mnie do napisania takiego czegoś. Proszę o dystans, wszystko pisane przy streamku lub muzyczce w tle, więc proszę się nie pultać o chaotyczność, nie umiem pisać inaczej.