Poprzednio:
— Całowałeś się z moim byłym?! — powiedział to na głos po czym przygryzła wargę od środka.— B-byłym? — otworzył szerzej oczy i spojrzał na zadowolonego z siebie Nicka.
— Niespodzianka? — puścił mu oczko po czym spojrzał na dziewczynę — też tęskniłem skarbie —uśmiechnął się cynicznie.
— L-Levi co on tu robi? — zestresowała się widokiem Nicka.
— Śpię, a raczej spałem, ale zaczęłaś się wydzierać —wywrócił oczami.
— Ehe, nie rozmawiam z tobą — uniosła brew patrząc na niego — znudził ci się twój las? — zapytała prześmiewczo.
— Ten las w którym razem się pieprzyliśmy? Nie, nie znudził — uniósł kącik ust patrząc na dziewczynę.
— To było dawno... — poprawiła włosy za ucho i czuła, jak rumieni się coraz bardziej.
Nieźle.
— Parker jest lepszy czy gorszy? — spytał z czystej ciekawości.
— Nick! — krzyknął.
— Jesteś bezczelny, wyjdź — pokazała mu drzwi.
— A czy to twój dom? Czy ty o tym decydujesz? Nie. Nie rządź sobie kochanie, bo nie masz tu władzy — spojrzał na Leviego — mam iść?
— Nie, chce byście mi to wyjaśnili... — popatrzył na nich dokładnie.
— Kiedyś z nim byłam, potem zerwaliśmy. Koniec historii — zirytowała się.
— Czemu zerwaliście? — dopytał zainteresowany.
— Bo to ćpun i psychol — odrazu odpowiedziała na jego pytanie.
— W skrócie Nick, kochanie — puścił jej oczko.
— Mhm... co z tego? — popatrzył na dziewczynę — kogo to obchodzi co robi? Czuje w nim większe zrozumienie niż w tobie — powiedział poważnie.
— Słucham? — zdenerwowała się.
— Dobrze słyszysz, wyjdź już — pokazał jej drzwi —muszę pogadać z nickiem.
— Pierdol się, Parker! — uderzyła go w policzek i wyszła z jego pokoju, chciała się pogodzić ale to strasznie jej nie wychodziło.
Po tym, gdy zobaczyła tam Nicka zdenerwowała się bardziej.
— Ups? Trochę czerwone — popatrzył na policzek bruneta i dotknął go delikatnie chłodną dłonią — lepiej? — uśmiechnął się kpiąco.
— Mhm... — poczuł się lepiej przez jego dotyk — dzięki, Nick — odsunął się od niego.
— Drobiazg, ale nie boisz się? No wiesz „psychola"? —zaśmiał się.
To mało prawdopodobne, by psychopata stał obok drugiego psychopaty.
— Nie obchodzi mnie co ona o tobie myśli rozumiesz? Sam wiem co dla mnie dobre i znajomość z tobą nie jest niczym złym — wywrócił oczami.
— Skoro tak uważasz, to twoja sprawa, Parker — wzruszył ramionami po czym zmienił temat — muszę spadać — podszedł do okna.
— Zaczekaj... gdzie idziesz? — nie chciał zostawać teraz sam — mogę iść z tobą?
— Muszę coś załatwić... — nie wiedział czy to dobry pomysł brać go ze sobą.
— Chętnie ci pomogę — chciał się wyrwać z domu — o co dokładniej chodzi?
— Mój znajomy ma coś co Hm... jest mi potrzebne —popatrzył na niego z wyższością.
CZYTASZ
Zapomniana ślizgońska miłość | Ślizgońska Dylogia II
RomansByliśmy kochankami Byliśmy wrogami Byliśmy po prostu przeciwieństwem siebie Nienawidzę cię, a bardziej mojego serca za to, że cię wybrało. Druga cześć OŚM - „Odrzucona ślizgońska miło...