Pieczęć

639 57 26
                                    

Kurama zaraz jak tylko został ponownie zapieczętowany, zaczął podsyłać Kushinie czakrę, jednocześnie na szybko reperując urazy poporodowe i te powstałe przez wyrwanie go z niej. Nic nie widząc, skupił się na pozostałych zmysłach z naciskiem na odbiór jej uczuć. Na początku, czyli przez pierwszych kilkanaście minut, szalały one między euforią, a przerażeniem. Było to normalne dla osoby, która właśnie toczyła śmiertelny bój i nie dziwił się wyczuwając taką huśtawkę emocji. Później pojawiła się ulga, która łagodnie zaczęła wygaszać pozostałe odczucia.

Gdy wszystko zaczęło się w końcu uspokajać, skupił się na pieczęci, w której znów został zamknięty i ze zdziwieniem odkrył, że nie ma w niej nic co by go w jakikolwiek sposób ograniczało. Gdyby zechciał mógłby spokojnie wyjść na zewnątrz, nawet w całej swej gigantycznej postaci. Oczywiście nie zrobił tego, świadom paniki jaką zasiałby wśród ludzi. Nie spieszyło mu się też z wychodzeniem, bo przecież wciąż był ociemniały i wzrok odzyska dopiero za niecałe dwa tygodnie. Postanowił przez ten czas skupić się na rozmowach z Kushiną, by przygotować ją na spotkanie do jakiego będzie musiało dojść. Oczywiście w tym momencie mógł rozmawiać tylko z nią, ale z chęcią porozmawiałby też z Minato, to jednak będzie musiało poczekać aż wyjdzie na zewnątrz.

Nie wiedział jak ma podejść do czekającej go rozmowy, bo było to jego pierwsze podejście do tego problemu. Z ich synem już rozmawiał, i to wielokrotnie, natomiast z państwem Namikaze dotychczas nie miał przyjemności się spotkać. Oczywiście miał już z nimi przyjemność w czasie gdy młody otwierał pieczęć lub gdy siłował się z nim o panowanie nad czakrą. Ale trudno to było nazwać normalną rozmową. Zauważył, że zaczyna się stresować, no bo nie wiedział czy mu uwierzą, że jest to któreś z kolei jego podejście do tych wydarzeń. Już tyle razy ich doświadczył, przeżył je, za każdym razem próbując innego sposobu na poradzenie sobie z tym zamaskowanym Uchiha i dopiero tak radykalny sposób jak samo oślepienie, okazał się skuteczny. I jakkolwiek miał spore doświadczenie z tamtymi ścieżkami przeznaczenia tak do tej podchodzi pierwszy raz.

- Kushina! – Zawołał, gdy wyczuł u niej spokój świadczący o tym, że syn w końcu zasnął. – Jak będziesz miała czas, to chciałbym porozmawiać.

Czerwonowłosa właśnie położyła Naruto do łóżeczka i z miłością w oczach, przyglądała się tej drobnej blond kruszynie. Widząc z jaką ufnością zasnął jej na rękach i jak spokojnie śpi po położeniu w jego sypialni, doznała takiego spokoju jakiego jeszcze nigdy nie doświadczyła. Ale czar prysł gdy usłyszała wezwanie od Kyuubiego. Trochę się zdziwiła, że nie brzmiało to jak rozkaz, ale prośba jaką spodziewała się usłyszeć od innego człowieka, a nie od Demona. Na spokojnie, nie spiesząc się, ruszyła do kuchni i przygotowała kolację dla Minato. Odprawiła łazienkowe rytuały i zostawiwszy mężowi list z wyjaśnieniem, że udaje się na rozmowę z Lisem, położyła się na łóżku.

- O co chodzi Kyuubi? – Zapytała, ledwie pojawiła się przed klatką. Zdziwiła się nie widząc żadnych krat, prętów czy łańcuchów krępujących Demona. – Co?! Gdzie jest pieczęć?!

- Spokojnie. – Usłyszała wibrujący bas, dochodzący z mroku. Wytężyła wzrok i w miarę jak się skupiała, to miejsce rozświetlało się dodatkowymi lampami. Po chwili miała przed oczami Lisa, spokojnie leżącego ledwie czterdzieści kroków od niej. Mimo odległości i tak górował nad nią. – Ta różnica wielkości jest zdecydowanie mało komfortowa nie tylko dla Ciebie, ale i dla mnie. – Ledwie skończył mówić, zaczął rozmywać się w pozbawioną jakiejś konkretnej formy masę. Większa jaj cześć uniosła się w górę i zawisła po sufitem, a w sumie drobny kawałek zbliżył się do zdziwionej kobiety. Po chwili miała przed sobą młodego mężczyznę o opalizująco czerwonych włosach i krwistych, z pionowymi źrenicami, oczach. Wyglądał na dwadzieścia kilka lat i ubrany był w czerwoną yukatę, gdyby nie wiedziała, że to tak naprawdę Demon, to uznałaby go za bardzo przystojnego. – I mów mi proszę Kurama.

KuramaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz