Wbrew tradycji

235 24 6
                                    

Do Konoha dotarli po kilkunastu dniach niespiesznego skakania z gałęzi na gałąź. Gdy tylko zeskoczyli na ziemię, lądując zaledwie kilkadziesiąt kroków od głównej bramy zostali zaskoczeni przez brak strażników. Tak właściwie to Tsunade i Shizune zostały zaskoczone tym, że nikt nie wyszedł sprawdzić kogo to niesie.

- Gdzie strażnicy? – Zapytała Senju. – Widzę, że Liść pod rządami Minato schodzi na psy. – Ledwie skończyła mówić, a w obłoku dymu pojawił się pojedynczy ANBU.

- Tsunade-sama, Hokage prosi panią do siebie.

- Skąd? – Z tym pytaniem zwróciła się do Namikaze.

- Hm. – Mruknął, wzruszając ramionami, że nie ma zamiaru dzielić się z nią tą tajemnicą. – Zapytaj Hokage. – Dodał gdy na jej czole zobaczył pulsującą żyłkę.

- A żebyś wiedział, że zapytam, ale nie omieszkam wspomnieć mu o tym jak chamsko wtargnąłeś do damskiej łaźni i gapiłeś się na nasze piersi. - I nie dając mu czasu na obronę, ruszyła za milczącym ANBU. Gdyby jednak zadała sobie trud wysłuchania tego co chłopak ma do powiedzenia, to zdziwiłaby się, bo on nie miał zamiaru się bronić. Jedyną jego reakcją był zwycięski uśmiech, bo dostrzegł drobny rumieniec na jej twarzy gdy wspominała o tym co zrobił.

- Podobało ci się to. – Szepnął, ale pechowo nie zdawał sobie sprawy z tego, że Sakura zdołała go usłyszeć i nie komentując jego postępowania, po prostu walnęła go w głowę.

- Zboczeniec. – Wyrzuciła z siebie, jakby to słowo paliło ją w język i ruszyła w głąb wioski. – Idę do Hinaty, opowiem jej wszystko. – Dodała, mijając go leżącego na ziemi.

- Nie! – Krzyknął Naruto, próbując złapać ją za nogę, ale ona wykonała Kawirimi no Jutsu i okazało się, że to Uchihę złapał za kostkę.

- Co się dzieje? – Zapytał Sasuke, który nie wiedział nic o ich gorącej nocy i był z lekka zaskoczony nagłym konfliktem między tą dwójką. Podobnie miał Kakashi, który jednak mając więcej doświadczenia życiowego, dość szybko rozpoznał, że tych dwoje łączy teraz jakaś intymna tajemnica. Najpierw oboje wyszli czerwoni ze swojego pokoju i zdeczko zmachani jak po dobrym treningu. Ale ważniejsze było to co w nocy przeoczył czarnowłosy, rytmiczne dźwięki dochodzące zza ściany. Hatake dodał jeden do jednego i wyszła mu spocona para dojrzewających nastolatków. Jakoś nie wierzył, że Haruno zwierzy się Hinacie, bo obie dziewczyny są bliskimi przyjaciółkami i różowowłosa nie będzie chciała stracić łączące je więzi. A niestety wieść, że przespała się z ukochanym Hyuugi sprawi, że zostanie ona zerwana i przyjaźń może zmienić się w nienawiść. Najbliższa przyszłość prezentowała się ciekawiej nawet niż fabuła jego ulubionych książek.

- Chyba zabawię się w podglądacza. – Mruknął Kakashi, gdy miał pewność, że nikt go nie usłyszy.

Blondyn dość długo nie wracał do domu, świadom tego, że właśnie tam będzie na niego czekać jego ukochana Hinata. Mimo tego, że wmawiał sobie co innego, to miał niemal pewność, że Sakura podzieli się z nią ich tajemnicą o ostatniej nocy w Hendo. Bał się reakcji granatowłosej, bo doskonale wiedział, że pod aparycją drobnej, płochliwej i delikatnej dziewczyny kryje się prawdziwa bestia, która skutecznie stłamszona przez jej ojca zazwyczaj siedzi cicho. Jednakże wystarczy odpowiednio ją wkurzyć, by dowiedzieć się o tym jak bardzo prawdziwe jest powiedzenie, że wściekła kobieta jest bardziej niebezpieczna od wściekłego Biju. Kurama już kilka razy przekonał się o tym w stosunku do jego mamy i siostry, ale zdziwił się gdy raz w ramach treningu i trochę dla draki, rozerwał bluzkę Hinacie. Można powiedzieć, że Lis przez prawie tydzień był na niego obrażony za to, że nie pozwolił mu schronić się w pieczęci. Krążył po wiosce już dość długo i miał nadzieję, że uda mu się odroczyć w czasie rozmowę lub co bardziej prawdopodobne, wybuch wściekłości swojej ukochanej. Sam do końca nie wiedział co go popchnęło do seksu z Sakurą i jeśliby ją zapytać to pewnie i ona sama nie umiałaby na to odpowiedzieć. Jednakże gdy tak błąkał się bez celu, to powoli zaczęło mu się klarować w głowie pewne przeświadczenie, że najzwyczajniej w świecie pokochał Haruno, tak jak kocha Hyuugę. Nie wiedział jak ugryźć ten temat, bo jakoś nie wyobrażał sobie siebie jako władcę haremu. Ilekroć próbował wizualizować sobie trójkącik między nim, a Hinatą oraz jakąś losową dziewczyną to pojawiała się biała plama. Nic mu się nie pojawiało przed oczami wyobraźni i to mimo najszczerszych chęci, ale gdy teraz na próbę w miejsce owej losowej osoby wstawił różowowłosą, to natychmiast rozwinął mu się cały erotyczny filmik. Był tym zaskoczony, bo jeszcze nigdy nie doświadczył czegoś podobnego. To było tak jakby jakaś część jego podświadomości tylko czekała na odpowiedni bodziec, który zwolni dotychczas niewzruszoną blokadę.

KuramaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz