Drużyna 7

358 37 29
                                    

Dochodziło południe i sala powoli zapełniała się zniecierpliwionymi uczniami, którzy przybyli tu, by dowiedzieć się do jakich drużyn będą przydzieleni. Oczywiście od wielu tygodni powoli klarowały się składy potencjalnych ekip, ale wszyscy w duchu, choć próbowali temu zaprzeczać, zdawali sobie sprawę, że nie od nich to zależy. Mimo radości rozjaśniającej ich twarze, na dnie oczu można było dostrzec cień obawy, że jednak zostaną rozdzieleni.

Naruto nie był wyjątkiem i już od dziesięciu minut siedział w kółku ze swoimi przyjaciółmi, z którymi miał nadzieję skończyć jako drużyna. Wiedział z kim uzupełnia się swoimi umiejętnościami, ale też zdawał sobie sprawę z tego, że to nie zawsze jest jedynym kryterium jakim kieruje się Hokage przy wyborze składu drużyn. Dlatego już od kilku dni miał w głowie kilka scenariuszy, o których jednak nie powiedział swoim przyjaciołom, bo żaden z nich nie przewidywał, że będzie z nimi wszystkimi. Oczywiście genini wraz z mistrzem zawsze tworzyli grupy czteroosobowe, więc nie ważne jakby kombinować, to i tak ktoś z bliskich mu osób wyląduje w innej ekipie. Był niemal pewien, że trafi do jednej drużyny z Sasuke, ale problemem była trzecia osoba i prawie na pewno będzie to dziewczyna. Jednym z dwóch typów opartych na jego oczekiwaniach było dołączenie Karin lub Hinaty, ale zdawał sobie sprawę, że jakkolwiek czerwonowłosa jest bardzo prawdopodobna na żeńską członkinię w ich drużynie, to granatowłosa jest tych szans niemal całkowicie pozbawiona. Wszystko przez jej oczy, a dokładnie chodzi o Byakugan. Obawiał się natomiast innego bardzo prawdopodobnego scenariusza, a dokładnie chodzi tu o stworzenie drużyny z Haruno Sakurą, której on i Sasuke zgodnie nie znosili. Wszystko przez jej osobowość psychofanki polującej na Uchihę, i która szczerze nienawidzi blondyna, co wielokrotnie nie tylko ogłaszała, ale i pokazywała całym swoim postępowaniem wobec niego. Na początku ich wspólnego chodzenia do Akademii próbował dowiedzieć się powodu, z którego zapałała do niego tak destruktywnym uczuciem, ale choć próbował z nią o tym porozmawiać, to nigdy nie zdołał uzyskać czegokolwiek ponad „bo tak".

- Dzień dobry młodzi genini. – Przywitał się z nimi Iruka-sensei, zaraz jak tylko wszedł do sali. Jego przybycie było tak ciche, że gdyby nie ostrzeżenie Kiby, to nie zdążyliby zareagować i na czas wrócić do swoich ławek. Choć trzeba przyznać, że to już nie są ich ławki, bo formalnie skończyli naukę w Akademii i w tej chwili są tu bardziej gośćmi niż uczniami. – Zaraz odczytam składy drużyn i podam wam Jouninów, którym będziecie podlegać w najbliższym czasie. – Zamilkł i zaczął się rozglądać po swoich jeszcze do niedawna podopiecznych i przez dłuższą chwilę przyglądał się Naruto i Kibie, dwóch niespodziankach tego rocznika. – Cieszę się, że wszystkim wam udało się ukończyć Akademię Ninja, ale pamiętajcie, że to dopiero początek waszej drogi do tego, by stać się cenionymi Shinobi. Nie opuszczajcie gardy i z niezachwianą wiarą w swoich towarzyszy przyjcie na przód, a nie będzie mocy, która mogłaby was w tym zatrzymać. Pamiętajcie, nasza siła nie leży wyłącznie w nas, ale przede wszystkim w tych, których pragniemy chronić. – Gdy skończył mówić, wszyscy w skupieniu zaczęli myśleć o tym co usłyszeli, bo właśnie zdali sobie sprawę z tego, że były to jedne z niewielu własnych słów ich sensei, a nie formułka odczytana z ukrytej notatki. – Drużyna Pierwsza. – Zaczął, dopiero teraz sięgając po plik przyniesionych kartek i tak kontynuował aż przyszła kolej na najważniejszą dla młodego Jinchuriki drużynę. – Drużyna Siódma w składzie Namikaze Naruto, Uchiha Sasuke i Haruno Sakura. – Ledwie skończył mówić, a dało się słyszeć regularny odgłos uderzeń, gdy blondyn i czarnowłosy zaczęli walić głowami w blat ławki, którą dzielili od początku Akademii.

- Za jakie grzechy. – Dało się słyszeć jak powtarzają tuż przed każdym uderzeniem. – Za jakie grzechy.

- Naruto, Sasuke! – Nauczyciel zwrócił im uwagę. – Uspokójcie się, bo na pewno nie jest tak źle jak to na pierwszy rzut oka wygląda.

KuramaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz