26

177 11 2
                                    


Jeszcze raz "przeszukał" cały szpital z nadzieją, że być może znajdzie swoją zgubę. Niestety mimo tego, że przeszukał wszystkie możliwe miejsca gdzie mógł siedzieć Park i nigdzie go nie było. Zrezygnowany i nieco przybity czarnowłosy zapukał do drzwi. Gdy usłyszał "proszę" wszedł i przywitał się po raz drugi z osobami zamieszkującymi ten pokój. 

— Hej — ponownie przywitał się krótko ze swoimi przyjaciółmi.

— Cześć. Nadal szukasz Jimina? — zapytał Taehyung podnosząc się z łóżka. Właściwie młodszy Kim trafił w sedno. 

— Tak — odpowiedział i westchnął — Mam wrażenie, że mnie unika. Cały czas znika — zaśmiał się Yoongi. 

— Tak Ci się tylko wydaje. Założę się, że Jimin też ciebie teraz szuka. Jesteście jak papużki nierozłączki — skomentował Seokjin siedzący na krześle — Musisz dać mu trochę prywatności, bo nikt nie lubi zaborczych partnerów — powiedział starszy Kim. Sąsiad podziękował za informację i wyszedł z ich pokoju. Pokierował się z zrezygnowaniem do swojego pokoju. Co mu zostało prócz poczekania aż Jimin wróci? 

— Może faktycznie jestem zaborczy? Muszę dać mu wolną rękę, bo inaczej się ode mnie odwróci i mnie zostawi samego. Nie mogę go tak cały czas szukać, bo pomyśli, że chcę go ograniczać i zostawić tylko dla siebie — powiedział sam do siebie Min. Dlatego więc zrezygnował z poszukiwań Jimina na czas nieokreślony — Pewnie znalazł sobie jakiegoś przyjaciela — pomyślał Yoongi. To by było logiczne, ale Park raczej pochwaliłby się tym. Może ma gorszy czas?

Z zamyślenia wyrwał go odgłos pukania do drzwi. Nie wiedział ile tak siedział i myślał o wytłumaczeniu zachowania Jimina, bo stracił rachubę czasu. Powiedział "proszę", ale nawet nie trudził się, aby wstać z łóżka i otworzyć drzwi swojemu gościowi. 

— O cześć to ty — powiedział obojętnie czarnowłosy gdy do jego pokoju wkroczyła tajemnicza postać — Co chcesz? — zapytał nadal leżąc w łóżku.  

— Wiesz gdzie jest Jimin? — zapytał Jeongguk poprawiając swój kitel. Gdy Yoongi mu odpowiedział przecząco młody lekarz westchnął i kontynuował swoją wypowiedź — On coś knuje. Ostatnio zauważyłem zmianę jego zachowania. Zaczął mniej jeść i gdzieś znika. Niepokoi mnie zwłaszcza to, że to być może jest powrót jego samopoczucia sprzed pobytu w szpitalu — powiedział Jeon. Yoongi nieco się zdziwił na tą informację. Przecież Jimin zachowuje się tak samo. No z wyjątkiem tego, że "znika". 

— Emm, a może Jimin chce trochę prywatności? — zauważył Min siadając na łóżku. 

— Uwierz mi, że umiem rozpoznać kiedy osoba cierpiąca na depresję i anoreksję chce trochę prywatności. Nie przyszło Ci do głowy, że może sobie coś zrobić? Nadal jego stan psychiczny nie jest stabilny. Dlatego proszę Cię abyś go obserwował, bo obawiam się najgorszego.

— Ymm no dobrze — zgodził się, a gdy tylko skończył wypowiadać ostatnie słowo Jeongguk wstał i bez pożegnania wyszedł z pokoju — Dziwne — powiedział pod nosem i ponownie kontynuował swoją drzemkę. 

Szedł po korytarzu trzymając różowy długopis w ręce. Nucił jakąś piosenkę pod nosem i podskakiwał w jej rytmie. Lubił rozmawiać z Chaeryeong. Tylko ona może go zrozumieć, a przynajmniej tak myślał. Nie chciał zrzucać na kogoś dorosłego swojego ciężaru i swoich problemów, a przecież ta dziewczyna nie była dorosła. Była jedynie siedemnastolatką, nad którą się znęcano w domu i w szkole. Pomimo jej wieku rozumiała więcej niż niejeden dorosły człowiek. Dlatego właśnie Jimin uwielbiał z nią spędzać czas. Wiedział, że tak nie ładnie zostawiać swoich przyjaciół, ale czuł, że zadają się z nim przez litość. Z wyjątkiem Yoongiego. Mechanizm obronny zamienił się w prawdziwe uczucie. Jednak wtedy jeszcze tego nie wiedział, a wiedział jedynie to, że Yoongi nie jest mu obojętny, a to przecież źle. Każdy człowiek był dla niego obojętny, a teraz nagle znalazła się jedna osoba, która odbiega od tej reguły. Może to przez to, że czarnowłosy nie zadawał się z nim z litości. 

Park lubił kontakty między ludzkie, ale należał do raczej skrytych osób. Tłumaczył to tym, że inni mają swoje życie. Na przykład kiedy chciał iść na zakupy, albo zwyczajnie gdzieś wyjść to wolał iść sam, ponieważ bał się kogoś zapytać czy chce z nim iść. "Przecież inni mają swoich znajomych i to z nimi będą chcieli wyjść. Ludzie zadają się ze mną przez współczucie, bo nikt inny mnie nie lubi." 

Teraz pytanie dlaczego się głodził? Jak był na przesłuchaniu do wytwórni to pracownik firmy powiedział mu, że waży za dużo i, że jak schudnie siedem kilo to może tu ponownie przyjść i wtedy go przyjmą jako trainee. A Jimin jak to Jimin posłuchał  się i niecały miesiąc później przyszedł do wytwórni nie siedem a osiem kilo lżejszy. Przyjęli go, a po niecałych sześciu tygodniach zrezygnował. Nie trzeba wspominać, że nie skończyło się tylko na tych ośmiu zrzuconych kilogramach. 

Do tego dochodziła strata rodzicielki jako piętnastolatek. Dużo osób uważa, że wiek piętnastu lat to już prawie dorosłość, ale Jimin nie mógł się pozbierać. Co prawda, wiedział, że kobieta jest chora, że nie wiadomo ile może przeżyć, ale nigdy się nie nastawiał na jej śmierć. Kochał ją.

— Yoongi Cię szukał — powiedziała Hyejin w stronę chłopaka — Był tu trzy razy i zaglądał pod łóżka, bo myślał, że Cię kryjemy — dokończyła, ale ze strony Jimina nie otrzymała żadnej reakcji na słowa, które przed chwilą wypowiedziała. 

— Jimin, porozmawiaj z nim. Przecież ostatnio tak bardzo się cieszyłeś, że wyznał Ci miłość, a teraz nawet z nim nie rozmawiasz. Może pomyśleć, że zmieniłeś zdanie i, że go unikasz — odezwała się Lisa — Jak wróciliście z przepustki to nie mogłeś przestać się chwalić tym, że zabrał Cię na plażę — dziewczyny dowiedziały się o tym następnego dnia, bo Park mimo tego, że obiecał Minowi, że nikomu nie powie. Chłopak przyszedł do ich pokoju i opowiedział im o wszystkim z najmniejszymi szczegółami. Widać było, że bardzo się cieszył.  

— Napiszę mu list — zaproponował Jimin, a dziewczyny spojrzały po sobie zdziwione.

— Wiemy, że nie lubisz rozmawiać o swoich uczuciach, ale lepiej powiedz mu twarzą w twarz. Być może jak napiszesz ten list to poczuje, że nie zasługuje na rozmowę z tobą — powiedziała Hyejin, ale Jimin ponownie nic nie odpowiedział. 

— Pa, wychodzę — powiedział i błyskawicznie znalazł się na korytarzu. Dziewczyny nawet nie zdążyły mu odpowiedzieć. Wiedziały, że coś chodzi Jiminowi po głowie, ale nie miały pojęcia co takiego. A najlepiej dowiedzieć się jak najszybciej co planuje aby przewidzieć jego kroki, prawda? Chłopak skierował się w stronę pokoju z łzami w oczach i uśmiechem na twarzy. Ze łzami przepełnionymi bólem, zmęczeniem, pustką i samotnością, ale przede wszystkim szczerością. Nie wiedział jednak, że ktoś go obserwuje, a gdyby wiedział to jego plan by się zakończył sukcesem. 

a/n 

Witam wszystkich po mojej nieobecności! Jej powodem były między innymi brak weny jak zwykle. Mam już zaplanowane kolejne rozdziały więc raczej będą wstawiane regularnie ;3

winter flower. yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz