Czytasz? Zostaw gwiazdkę! ♡
🍂
"Kimkolwiek jesteś, mężczyzną czy kobietą, osobą silną czy słabą, zdrową czy chorą... Wszystkie te rzeczy liczą się mniej niż to, co masz w sercu. Jeśli masz duszę wojownika, jesteś wojownikiem. Te inne rzeczy to szkło, które otacza lampę, a ty jesteś światłem w środku. Właśnie w to wierzę".
Pojęcie czasu jest pojęciem względnym, albo raczej; pojęcie upływu czasu może być różne w zależności od tego jak ten czas wykorzystujemy.
Czy w wiecznym więzieniu pozbawionym drzwi i klamek, które w swoim asortymencie posiada jedynie gorący piach, suchy wiatr, nieliczne skały i wieczne słońce – upływ czasu odczuwa się tak samo, jak w trakcie przebywania w ramionach ukochanej osoby? Czy bycie zamkniętym zdala od prawdziwego świata sprawia, że czas w ogóle ma znaczenie? A może wręcz zaprzecza jakiejkolwiek wartości istnienia czasu?
Wiedźma z Pustkowia poczucie czasu straciła już dawno i nie można jej się dziwić, no bo kto z nas nie wyrzucił by zegarka w jakąś otchłań, gdyby otaczała go jedynie bezkresna pustynia? Kto z nas zachowałby zdrowy rozsądek i pełną świadomość, gdyby za towarzystwo miał jedynie siebie i złość kiełkującą w nieskończoność?
Ale Wiedźma z Pustkowia nie bez powodu znalazła się w więzieniu, nie jest ona bowiem jakąś tam czarownicą, której umiejętności zaczynają się i kończą na sprawieniu, że trawa wyschnie a kwiat zakwitnie, o nie! Jest ona kimś zupełnie innym a jej siła niejednokrotnie przekraczała ludzkie pojęcie...
I można by uznać, że więzienie, które nie oferuje opcji wyjścia jest w stanie powstrzymać czarownicę przed jakimkolwiek kontaktem z prawdziwym światem, ale czy aby na pewno tak jest? Czy można uwierzyć w to, że ktoś tak potężny i tak okrutnie silny, że aż potrzeba było mocy najpotężniejszych demonów, aby go powstrzymać... że taka osoba nie znajdzie żadnej furtki lub luki w tym całym projekcie?
Stało się bowiem tak, że owa wiedźma, pomimo zamknięcia i odizolowania potrafiła zachować część swoich zdolności a że nigdy nie była głupią osobą to pozwoliła sobie na wykorzystanie ich w odpowiedni sposób. I tak oto dochodzimy do momentu, w którym czarownica pochyla się nad swoim "oknem na świat" spoglądając na obiekt swojego zainteresowania.
Nie mija chwila i na twarzy kobiety zakwita szyderczy uśmiech. Plan zaczyna się realizować a wiedźma z zadowoleniem odsuwa się od obrazu zamkniętych w swoich ramionach wojowników i spogląda na kamienne figurki, ustawione obok niej.
— Och... czy oni naprawdę wierzą, że mogą coś zmienić?
Uśmiech pogłębia się na jej pięknej twarzy a jedno zaklęcie wystarczy aby pozbawiona życia forma poruszyła kończynami.
🍂
Ciepło. Przyjemne uczucie rozlewa się po moim ciele, coś na pograniczu radości i spokoju miesza się w moim umyśle, chociaż wiem, że wystarczy otworzyć oczy aby przywitać nowy dzień. Zaciskami mocniej oczy wmawiając sobie, że dzięki temu to uczucie zostanie ze mną na dłużej. Wzdycham cicho; nie mogę powstrzymać uśmiechu. Dobrze wiem czyje ciało leży tak blisko mojego i to nie jest tylko kwestia przyzwyczajenia do obecności Sasuke, ale i fakt, że nasze czakry nadal na siebie oddziałują.
Przyciskam mocniej policzek do miękkiej faktury jaką stanowi szyja mojego towarzysza. Zaciągam się tak oczywistym dla mnie zapachem jego skóry a uśmiech pogłębia się jeszcze bardziej. Cholera... chyba naprawdę się zakochałem.
CZYTASZ
Gwiezdny Pył🌟 | SasuNaru
FanfictionWojna dobiegła końca. Żegnano umarłych, gloryfikowano żywych. Naruto Uzumaki - przez całe życie próbował zdobyć szacunek i zostać zauważonym przez mieszkańców Konohy. Głośno krzyczał, iż będzie Hokage i świat go doceni. Dorosłość zweryfikowała dzie...