30.

27 1 0
                                    

Zamyśliłam się. Usłyszałam głos nauczycielki.

-wchodźcie!

Każdy wszedł do klasy. Nick i Finn weszli ostatni. Lekcja się zaczęła. Słuchałam wszystko o czym mówiła nauczycielka. Nic dziwnego bo lubię chemie.

__________________
Po lekcjach

Wychodziłam ze szkoły i przypomniałam sobie o śnie. Znów zaczęłam się martwić. W końcu to moj chłopak i nie wyobrażam sobie żyć bez niego. Milena na okrągło rozmawiała z Noah. Zaczęło mnie to wkurzać więc podeszłam.

Victoria: a ty czasem nie zapomniałaś że masz przyjaciółkę
Milena: co... Nie. Jak bym mogła o tobie zapomnieć
Victoria: to czemu ciągle gadasz z Noah... Rozumiem że wybaczyłaś mu i się lepiej dogadywacie... I w sumie mnie to trochę cieszy ale
Milena: skoro cieszy to jaki problem... Żartuję! Oki to dzisiaj spędzamy dzień. Co Ty na to?
Victoria: jasne... Czekaj nie dzisiaj nie mogę
Milena: dlaczego?
Victoria: muszę siedzieć w domu
Milena: jak chcesz... Ale jagby co napisz lub zadzwoń. Uuu Finn nadchodzi. Przygotuj się 😏😚😂
Victoria: ogarnij się. Jagby co będę pisać
Milena: Oki pa muszę jeszcze iść do sklepu

Przytuliliśmy się na pożegnanie. Milena odeszła a podszedł do mnie Finn.

Finn: hej kicia jak tam?

Finn pocałował mnie w czoło przytulając mnie przy tym.

Victoria: mogło być lepiej znów o tym myślę... Nie chcę żeby coś Ci się stało
Finn: wiem ja też nie chce żeby coś Ci się stało
Victoria: wiesz co skoro mamy się przejść to pójdę się uszykować do domu
Finn: okej. To do zobaczenia. Pamiętaj o 15. Przyjdę po Ciebie
Victoria: pa!

Szłam prosto do domu nucąc sobie piosenkę, którą grał mi Finn. Weszłam do domu i zaczęłam się szykować.

______________________
20 minut później

Była już 14.55. Finn musiał na pewno już czekać pod miom domem. Poszłam do kuchni zobaczyć przez okno czy stoi. Stał. Było tak jak w moim śnie. Szybko wybiegłam zamykając dom. Podbiegłam w stronę Finn'a. Zaczęłam się rozglądać. Z daleka zobaczyłam dwóch facetów, którzy kładli jakieś torby na ziemię. Zakładali kominiarki.

Victoria: szybko choć! To oni

Wskazałam na nich palcem.

Finn: kto to?
Victoria: skąd mam wiedzieć chodź. To oni chcieli ci coś zrobić
Finn: twoje sny się spełniają
Victoria: tak ale nie ma teraz na to czasu

Wzięłam rękę Finn'a w swoją i zaczęłam biec. Dobiegliśmy do placu, w którym spotkaliśmy się drugi raz. Przestałam się martwić. Wspomnienia wracały z prędkością światła. Wszystkie. I te smutne i te wesołe. Chciałam tu zostać i nigdy nie wracać. Finn mi przerwał.

Finn: dziękuję że mnie uratowałaś
Victoria: Yyyy.... A! Nie masz za co dziękować. Zrobimy zdjęcie bo kocham robić z tobą zdjęcia
Finn: jak sobie życzysz
Victoria: ale chce tu chwilę zostać... Powspominać stare czasy gdzie dopiero się poznawaliśmy
Finn: okej. Możemy czasem tu przychodzić

Usiedliśmy na huśtawki. Zaczęłam się lekko bujać.
Finn też. Byłam szczęśliwa. Przypominałam sobie chwilę gdzie Noah mówił do mnie " zależy Ci na nim" powiedziałam czy to ważne... Mogłam od razu mu powiedzieć że tak. Ach jak tego żałuję. Czasu nie cofnę. Teraz zaczęłam się zastanawiać czemu mu ukrywamy ten związek. Przecież każdy by się cieszył. Jestem idiotką. W sumie niech sami się dowiedzą. Co im będę mówić. Finn znów mi przerwał.

Finn: robimy już to zdjęcie? Siedzimy tu od prawie 15 minut
Victoria: tak szybko minęło?!
Finn : tak... Chodź

P

oszłam razem z nim w randomowe miejsce.

Zrobiliśmy takie o to zdjęcie :

Zrobiliśmy takie o to zdjęcie :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Nigdy nie myślałam że dostanę takie szczęście... Czyli mojego Finn'a... Mojego. Tylko mojego. Przypomniały mi się moje słowa "niech martyna go sobie weźmie nie obchodzi mnie to" jednak mnie to obchodzi. Nigdy bym go nie oddała Martynie. Choć ona już nie jest w nim zakochana ale napweno by nim nie pogardziła.
Finn po raz kolejny mi przerwał.

Finn: co ty taka zamyślona dzisiaj jesteś?
Victoria: ehh... Myślę o moich dawnych słowach. Teraz żałuję że je mówiłam
Finn: A co takiego mówiłaś?
Victoria: że martyna może sobie ciebie wziąć i że by mnie to nie obchodziło... Nigdy bym tak teraz nie powiedziała
Finn: ... Mam nadzieję

Finn lekko się schylił i złączył nasze usta w pocałunku. Nie chciałam żeby cokolwiek nam przerwało. Musiało się coś wydarzyć. Milena do mnie zadzwoniła. Przerwaliśmy... Niestety.

Victoria: co? Zajęte jestem. Bardzo
Milena: Uuu ciekawe co takiego robiłaś

Finn wszystko słyszał bo miałam głośno mówiący.

Victoria: nie ważne co robiłam. W jakiej sprawie dzwonisz?
Milena: aaa bo chciałam żeby cała nasza 6 szóstka się spotkała. Iiii masz powiadomić Finn'a i Nick'a żeby do mnie przyszli. Ty oczywiście też
Victoria: Uuu to po to szłaś do sklepu... No dobra powiem im. O której mamy przyjść?
Milena: jak najszybciej czyli teraz w sumie
Victoria: A Oki to pa muszę ich powiadomić.
Milena: no jak najszybciej. Paa! Kicia hahah











_______________________
Muszę częściej coś pisać. Meh. Nie obiecuje ale jutro może pojawić się kolejna część
Dozobaczonka! 😘🍝🍄



𝕋𝕖𝕟 ℕ𝕠𝕨𝕪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz