- Y/n, musimy pojechać razem na wycieczkę. Obydwie kończymy już studia, musimy się wyszaleć. - usłyszałaś głos swojej przyjaciółki. Spojrzałaś na nią z lekkim uśmiechem.
- Szczerze to jestem jak najbardziej za. Sama myślałam o kilkudniowej wycieczce na wyspę Jeju, ale nie chciałaś jechać tam sama. - odpowiedziałaś Suzy.
- W przyszłym tygodniu? - zaproponowała i wystawiła w twoją stronę mały palec.
- W przyszłym tygodniu. - powiedziałaś i złapałaś za jej mały palec.
SKIP TIME
Dojechałyście na miejsce, zdążyłyście już zostawić swoja bagaże i postanowiłyście pójść na plaże, gdzie uwielbiałaś siedzieć. Rozłożyłyście swoje ręczniki, położyłaś na swoim mały plecak i zaczęłaś ściągać z siebie sukienkę. Byłyście na plaży i chciałaś się trochę poopalać.
- Kiedy zrobiłaś się taka seksowna? - zapytała Suzy. Spojrzałaś na nią i zauważyłaś jak skanuje twoje ciało od góry do dołu. To jest pierwszy raz, kiedy dziewczyna widziała ciebie w stroju kąpielowym.
- Musiałam jakąś odreagowywać złość, więc zaczęłam ćwiczyć. Waga się zwiększyła, ale wyglądam duże lepiej. - powiedziałaś z uśmiechem, byłaś dumna, że udało ci się osiągnąć takie efekty. Było ci ciężko przyznać to, ale zaczęłaś ćwiczyć, żeby zapomnieć o osobie, którą twoi przyjaciele widzieli jako wroga. Przez całą szkołę średnią robił ci na złość i choć twoi przyjaciele uważali, że chłopak się nad tobą znęca, ty myślałaś o tym jako o drażnieniu się. Lubiłaś go, kochałaś go, ale twoi rodzice musieli wyjechać, a ty razem z nimi. Po wyprowadzce już o nim nie słyszałaś.
- Może też powinnam zacząć się złościć. - powiedziała do siebie i usiadła na ręczniku. Zachichotałaś i usiadłaś obok dziewczyny. Wyciągnęłaś z plecaka krem z filtrem i zaczęłaś się nim smarować. Szybko dostawałaś oparzeń słonecznych, więc nie chciałaś ryzykować. Posmarowałaś się wszędzie oprócz pleców. Odwróciłaś się w stronę Suzy, żeby ci pomogła, ale ona już spała.
- I to jest wypad na plaże? - zaśmiałaś się. Dziewczyna mogła zostać w hotelu i tam się przespać. Podniosłaś się i wbiłaś parasolkę, osłaniając dziewczynę, żeby nie dostała udaru. Nalałaś na dłoń trochę kremu i zaczęłaś próbować posmarować sobie plecy, co sprawiało ci ogromne trudności.
- Może pomogę? - usłyszałaś męski głos za sobą.
- Oh, dziękuję. - powiedziałaś i podałaś chłopakowi swój krem. Gdy ten skończył, odwróciłaś się w jego stronę.
- Dzięku... J-Jungkook? - zapytałaś zszokowana, widząc znajomą sylwetkę przed sobą.
- Y/n?! - odezwał się zaskoczony, z szeroko otwartymi oczami. Spojrzał na ciebie od góry do dołu. - Wow, wyglądasz naprawdę świetnie. - powiedział, na co twoje poliki zaczęły się rumienić.
- T-Ty również. - powiedziałaś nieśmiało i odwróciłaś wzrok. Chłopak stał przed tobą bez koszulki i widać było, że dużo ćwiczył. Był bardzo dobrze zbudowany i te kilka lat zdecydowanie mu służyły. Był twoim crushem kilka lat temu, ale teraz... Boże, był gorący!
- Co tu robisz? - zapytał chłopak.
- Przyjechałam z przyjaciółką na wakacje. W tym roku kończymy studia i chciałyśmy to jakoś uczcić. A ty? Wiem, że to popularne miejsce, ale z tego, co pamiętam wolałeś kluby niż przyrodnicze klimaty. - powiedziałaś z lekkim uśmiechem.
- Ojciec ma tu spotkanie biznesowe, więc skorzystałem z okazji i pojechałem z nim. Jednocześnie uczę się jak zajmować się biznesem i odpoczywam.
- A więc idziesz w ślady ojca?
- Kiedyś będę musiał przejąć firmę. - powiedział wzruszając ramionami. Patrzyliśmy na siebie przez chwilę w ciszy. - Nie wierzę, tyle czasu cię szukałem, a teraz tak po prostu przede mną stoisz. - mówił z szerokim uśmiechem. Spojrzałaś na niego zszokowana.
- Szukałeś mnie? Mogłeś po prostu napisać. Nie odcięłam się całkowicie od was.
- Przecież nie miałem twojego numeru, a twoje przyjaciółki nie chciały mi go podać. - powiedział, a ty zaśmiałaś się, pamiętając, że nikomu nie mówiłaś, że Jungkook był twoim crushem. - Byłem wtedy wściekły na siebie.
- Huh? Dlaczego? Prawdę mówiąc, myślałam, że cieszysz się, że nie będziesz musiał mnie oglądać. - powiedziałaś odwracając wzrok.
- W ogóle nie było mi do śmiechu. - powiedział i zrobił chwilę przerwy. - Wiem, jak wyglądała nasza relacja, ale... Y/n, naprawdę cię lubiłem. Kochałem cię, choć zrozumiałem to dopiero po tym jak odeszłaś.
- Czyli nie jestem jedyna. - zaśmiałaś się cicho. Czułaś motylki w brzuchu, gdy chłopak to powiedział, co oznaczało, że wciąż darzyłaś chłopaka emocjami. Wciąż go pragnęłaś.
- Czy ty...? - zapytał zszokowany chłopak.
- Przepraszam, że tak odeszłam. Zraniłam i siebie, i ciebie. Przepraszam. - powiedziałaś spuszczając głowę.
- Zawsze możemy to nadrobić. - powiedział głupkowato się uśmiechając. - Mam nadzieję, że nie masz przy sobie żadnego chłopaka.
- Nie mam. - pokręciłaś głową z uśmiechem.
- To dobrze. - powiedział i cię pocałował.
- Get a room! - głos przyjaciółki rozbrzmiał za wami.
- Twój czy mój? - zapytał chłopak, a ty uderzyłaś żartobliwie uderzyłaś go w ramię.
CZYTASZ
one shots/ Imagine // Jeon Jungkook (2021)
FanfictionOne shoty tematy różne, jeśli jesteś zainteresowany to zapraszam do czytania ☺️ Na Instagramie jest już opublikowane trochę one shotow w języku angielskim → @jjk.imagine.yn