Meeting mafia without knowing he's mafia - Part 2.

517 27 6
                                    

Obudziłaś się czując ogromny ból głowy. Złapałaś się za głowę, podnosząc się do pozycji siedzącej. Byłaś jeszcze śpiąca i czułaś, że kręci ci się w głowie. Otworzyłaś powoli oczy wiedząc, że słońce również jest dla ciebie uciążliwe.
Rozejrzałaś się po pokoju i już wiedziałaś, że jesteś w kiepskiej sytuacji. W bardzo kiepskiej sytuacji.

Szybko sprawdziłaś czy na pewno jesteś ubrana, ale wszystkie twoje ubrania były na miejscu. To znaczy prawie, ponieważ miałaś na sobie bieliznę i męską koszulkę z szortami. Nie miałaś w zwyczaju panikować, więc wstałaś z łóżka i skierowałaś się w stronę drzwi. Akurat wtedy drzwi się otworzyły, a do sypialni wszedł przystojny mężczyzna.

- Co ja tu robię? - zapytałaś ochrypłym tonem.

- Nie pamiętasz? - zapytał i podszedł do stolika nocnego, zabierając z niego wodę i tabletki. - Weź to, na pewno boli cię głowa. - powiedział i podał ci szklankę wody.

- Dzięki. - powiedziałaś, ale nie wzięłaś tabletki do ust, jedynie upiłaś łyk wody. - A więc?

- Upiłaś się w klubie i wpadłaś na mnie. - powiedział, a ty wzięłaś kolejny łyk. - Chciałaś się ze mną przespać. - dodał, a ty wyplułaś zawartość twoich ust.

- My nie...? - zapytałaś dla pewności. Niezależnie jaka byłaby jego odpowiedź, nie winiłabyś się za to. Mark cię zdradził, a ty miałaś załamanie, więc nie byłabyś na siebie za to zła.

- Choć propozycja była kusząca to muszę powiedzieć, że nie. - powiedział siadając na łóżku. Twój mózg zaczął działać na pełnych obrotach, chłopak widząc twoją minę parsknął śmiechem. Jego uśmiech wydał się ci znajomy.

- Kim jesteś? Spotkaliśmy się kiedyś? - zapytałaś patrząc uważnie na chłopaka.

- Zanim odpowiem, powiedz mi... Co się wczoraj stało? - spojrzałaś na niego. Wczoraj i tak pół baru słyszało, że chłopak cię zdradził, więc mogłaś śmiało powiedzieć to również jemu.

- Chłopak mnie zdradził. Ja szykowałam dla niego imprezę niespodziankę, a on całował się z dziewczyną na moich oczach, a później przyznał się, że mnie zdradził. Tyle. - powiedziałaś wzruszając ramionami.

- Okay. To w takim razie moja kolej. - powiedział chłopak i usiadł prosto, spoglądając na ciebie. - Jestem JK, mafia. - powiedział, a tobie krew odpłynęła z twarzy.

- M-Mafia? - zapytałaś drżącym głosem.

- Dokładnie tak, Lee Y/n. - odpowiedział uśmiechając się.

- Już znalazłeś informacje na mój temat? - zapytałaś z szeroko otwartymi oczami.

- To akurat sama mi powiedziałaś. Dlatego też tu jesteś. - powiedział wstając i podchodząc do ciebie. - Jest Jeon Jungkook, mały motylku. - powiedział patrząc prosto w twoje oczy, a tobie zamarło serce.

- Mój bunny? - zapytałaś czując jak łzy napływają ci do oczu. Chłopak pokiwał głową, a tobie nagle wpadło coś do głowy. - Ty, draniu! Dlaczego mnie tak zostawiłeś?! - krzyczałaś uderzając chłopaka w pierś. - Wiesz, jak bardzo się o ciebie martwiłam?! Ile nocy przez ciebie płakałam?! Zniknąłeś bez słowa, a teraz wracasz jak gdyby nigdy nic i spotykamy się przypadkiem? PRZYPADKIEM?! Jak mogłeś tak bez słowa wyjechać?! - chłopak w końcu złapał cię za ręce i przyciągnął cię do siebie, tak byś nie mogła już go bić.

- Też tęskniłem. - powiedział głaszcząc cię po plecach. - Przepraszam. - powiedział cmokając cię w czubek głowy.

- I jesteś mafią? Od kiedy? - zapytałaś odsuwając się od chłopaka.

one shots/ Imagine // Jeon Jungkook (2021)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz