Meeting mafia without knowing he's mafia - Part 3

484 29 2
                                    

Siedziałaś w firmie, właściwie kończyłaś już swoją pracę i byłaś nastawiona już na wyjście z pracy.

Unknown
"Widzimy się o 8. Przyjadę po ciebie."

Patrzyłaś na tą wiadomość nie wiedząc co powinnaś odpisać. Nie znałaś tego numeru, właściwie to byłaś pewna, że ktoś się pomylił. Nie podawałaś nikomu numeru, więc na pewno to pomyłka.
Sięgnęłaś po telefon i odpisałaś.

Ty:
"Przepraszam, ale myślę, że to pomyłka. Proszę sprawdzić numer jeszcze raz."

Unknown:
"Myślę, że jednak mam właściwy numer, Y/n."
"Będę o 20. Bądź gotowa. jk"

Chciałaś nie pamiętać o jego zawodzie, choć wydawał się być seksowny to jednak wciąż jest niebezpieczny, on krzywdzi innych, inni równiez mogą skrzywdzić jego. Nie chciałaś o tym myśleć, ale oczywiście musiał wykorzystać swoje zasięgi znaleźć twój numer. Mógł o niego zapytać. Ufałaś chłopakowi i bez problemy mogłabyś mu podać nawet hasło do konta bankowego.

Pokręciłaś głową i odłożyłaś telefon na bok, kończąc sprzątanie swojego biurka. Gdy wybiła już 5 po południu, chciałaś się zbierać, ale szef stanął ci na drodzę.

- Pani Lee. Proszę o wypełnienie tych dokumentów. Potrzebne są na jutrzejsze spotkanie. - powiedział szef, a ty spojrzałaś na plik dokumentów, który trzymał w dłoniach.

- Przecież to mi zajmie kilka godzin. - powiedziałaś cicho.

- Dlatego proszę zabrać się za nie już teraz, a nie stać jak słup. - powiedział rzucając ci papiery w ręce i odszedł, wychodząc z biura. Wszyscy twoi współpracownicy już wyszli, a ty stałaś na środku biura, nie wiedząc co powinnaś zrobić. Jeśli nie wykonasz tych papierów, na pewno zostaniesz zwolniona, ale byłaś już zmęczona, a to wpływało na jakość twojej pracy.

- W co ty się wpakowałaś? - powiedziałaś sama do siebie i wróciłaś do biurka. Zaczęłaś wypełniać dokumenty.

SKIP TIME

Spóźniony, po 9 wieczorem, Jungkook stał pod twoim mieszkaniem i czekał, aż do niego wyjdziesz. Napisał ci SMSa, ale kiedy po 10 minutach w dalszym ciągu nie wychodziłaś, zaczął się niecierpliwić. Postanowił wejść do ciebie do mieszkania, w którym cię nie zastał.
Szybko wyciągnął telefon i zaczął do ciebie dzwonić, ale tu również brak odzewu z twojej strony.
Po 10 próbach postanowił namierzyć twój telefon, a gdy to się udało, szybko ruszył w miejsce, które wyskoczyło mu na mapie. Był mafią i miał swoich wrogów. Bał się, że któryś z nich już się o tobie dowiedział. Zdziwił się, gdy podany adres okazał się być adresem firmy, w której pracowałaś.

Nie czekał ani minuty dłużej, wbiegł do budynku szukając twojej osoby i znalazł. Zasnęłaś.

- Przysięgam, że przez ciebie zejdę na zawał. - chłopak powiedział do siebie i usiadł na krześle obok. Wyciągnął telefon i zrobił ci zdjęcie. Twoja głowa leżała na stosie dokumentów, a usta miałaś lekko rozchylone. Uśmiechnął się mimowolnie i położył dłoń na ramieniu, żeby cię obudzić.
Szybko się wyprostowałaś.

- Nie śpię. - powiedziałaś szybko i wtedy spojrzałaś na chłopaka. - Jungkook? Co ty tu robisz? - zapytałaś zdezorientowana. Poprawiłaś swoje włosy i spięłaś je w kucyka.

- Byliśmy umówieni. Dlaczego jesteś jeszcze w pracy? - zapytał czując rosnący w nim gniew. Nie powinnaś tyle pracować i to jeszcze tak późno.

- Szef dał mi dodatkowe papiery. Powiedział, że to na jutrzejsze spotkanie, więc muszę je zrobić dzisiaj. - powiedział przygotowując się do powrotu do pracy. Musiałaś je skończył.

- Nawet nie myśl, żeby wrócić do pracy. Idziesz ze mną. - powiedział i pociągnął cię do góry, zmuszając cię do wstania.

- Szef mnie zwolni jeśli tego nie zrobię! - powiedziałaś unosząc głos. Chłopak zatrzymał się, przez co wpadłaś na jego plecy. Nawet nie wiedziałaś kiedy, chłopak przygwoździł cię do ściany, zbliżając się do ciebie.

- To nie była prośba. - powiedział niskim głosem, przyprawiając cię o ciarki. Patrzyłaś na chłopaka z szeroko otwartymi oczami. Twoje serce zaczęło bić jak oszalałe, a oddech przyspieszył. Bliskość chłopaka, bijące od niego ciepło i to, w jaki sposób na ciebie patrzył, doprowadzało cię do szaleństwa.
Staliście w ciszy, patrząc sobie w oczy, aż nie wytrzymałaś. Złapałaś chłopaka za szyję i przyciągnęłaś go, łącząc wasze usta. Chłopak nie tracąc czasu, złapał cię w tali i przyciągnął twoje ciało bliżej. Oboje walczyliście o dominacje, choć to chłopak wygrywał w tej kategorii.
Wplotłaś w dłoń we włosy chłopaka, delikatnie za nie ciągnął, co wywołało jęk u chłopaka. Uśmiechnęłaś się przez pocałunek.
Chłopak włożył dłonie pod twoją koszulkę, masując twoją nagą skórę.

- Nie tu. - powiedziałaś odsuwając się od chłopaka.

- Czemu? Jest dużo biurek, nie wspominając już o podłodze. - powiedział z głupkowatym uśmieszkiem. Uderzyłaś go w ramię, na co się zaśmiał.

- Musisz być tak zboczony? - zapytałaś poprawiając swoja koszulkę.

- Nie chcę nic mówić, ale to ty zaczęłaś. - powiedział wzruszając ramionami. - Wychodzimy? - zapytał, na co pokiwałaś jedynie głową i zabierając swoje rzeczy, podążyłaś za nim. Wychodząc z biura, napisałaś wiadomość do szefa, że nie udało ci się wypełnić wszystkich dokumentów. Nie chciałaś widzieć odpowiedzi, więc szybko schowałaś telefon do torby.

- J-JK? - usłyszałaś trzęsący się, ale znajomy głos. Spojrzałaś w górę. Twój szef.

- Witam, panie Kim. - powiedział Jungkook z nieznanym ci uśmiechem. - Jak się miewa pańska żona? - zapytał.

- W-Wszystko z nią w porządku. - powiedział łamiącym się głosem. Byłaś zdziwiona jego zachowaniem. Zazwyczaj był oschły, właściwie to bałaś się mu odmawiać.

- Niedługo złożę panu wizytę. Proszę się przygotować. - powiedział Jungkook i odeszliśmy od niego.

- Jak to jest, że wszyscy cię znają, a ja nawet o tobie nie słyszałam przez ostatnie kilka lat? - zapytałaś wchodząc do luksusowego samochodu Jungkooka.

- Nie martw się. Nadrobimy te stracone lata. Zadbam o to, żebyśmy dogłębnie się zapoznali. - powiedział mrugając do ciebie.












one shots/ Imagine // Jeon Jungkook (2021)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz