Poznałaś Jungkook będąc na jednej ze swoich podróży służbowych. Miałaś spotkanie z właścicielem największego hotelu w Kanadzie. Chciałaś rozszerzyć swoją działalność, choć już twoje hotele można było zobaczyć w najróżniejszych zakątkach świata. I choć zarabiałaś miliardy, nie chciałaś żyć w blasku fleszy i unikałaś prasy. Chodziłaś na bale dla ludzi sukcesu, ale nie chciałaś się wychylać, choć po tym jak przekazałaś sporą darowiznę na rozwój domów dziecka w Korei, było o tobie naprawdę głośno. Często wysyłałaś swoją asystentkę na imprezy charytatywne, aby ona mogła złożyć darowiznę w twoim imieniu.
Co do chłopaka... Spotkałaś go, kiedy zdecydowałaś się zobaczyć jezioro Moraine. Zagapiłaś się na chłopaka, jego uroda sprawiła, że zapomniałaś o całym świecie, a przecież miałaś cudowne widoki dookoła siebie. Zrobiłaś krok do przodu, nie zauważając, że przed tobą jest mały spad i wręcz wpadłaś na chłopaka. Do tej pory się śmieje, że spadłaś mu z nieba, tym bardziej, że gdy się bliżej poznaliście, postanowiłaś pomóc chłopakowi w prowadzeniu jego przedsiębiorstwa, które o mało niezbankrutowało.
- Kochanie, pomożesz mi z krawatem? - usłyszałaś głos swojego narzeczonego. Jungkook oświadczył ci się miesiąc temu, ale w dalszym ciągu nie spotkałaś jego rodziców. Chłopak odwlekał spotkanie z nimi mówiąc, że są bardzo surowymi i wymagającymi ludźmi, czasem nawet przekraczającymi pewne granice, a ty choć byłaś miałaś na swoim koncie ogromny sukces, na który musiałaś sporo pracować to byłaś dość wrażliwą osobą.
- Myślisz, że mnie polubią? - zapytałaś kończąc wiązać jego krawat.
- Skoro ja cię pokochałem to oni też muszą. - powiedział i złożył na twoich ustach krótki pocałunek.
- Nasze początki były trudne. Byłeś strasznie oschły i niemiły. - przypomniałaś chłopakowi.
- Wiesz, jaką mam przeszłość. Musiałem być ostrożny. - powiedział zakładając marynarkę. O dziwo to ty byłaś osobą, która musiała czekać, gotowa do wyjścia. Już byliście spóźnieni, więc to jeszcze dodatkowo zwiększało twój stres.
- Jesteś gotowy? I tak jesteśmy już spóźnieni. Nie będzie to wyglądało dobrze. - powiedziałaś do chłopaka, a ten jedynie pokiwał głową i chwycił za kluczyki.
Droga zajęła wam około 30 minut. Bawiłaś się materiałem swojej. Było ciepło, więc zdecydowałaś się na jasną sukienkę w delikatne kwiaty, sukienka miała mały dekolt i była na grubych ramiączkach. Chciałaś wyglądać ładnie i schludnie.
Chłopak zaparkował pod wielkim domem, widać było, że jego rodzice żyją w luksusie, ale co się dziwić... Oni również byli właścicielami sporej firmy.
Stanęłaś przed drzwiami, biorąc głęboki oddech, a chłopak pogładził twoją dłoń, widząc jak bardzo się denerwujesz. Spojrzałaś na chłopaka i się uśmiechnęłaś.
Drzwi otworzyła starsza kobieta, która spojrzała na ciebie z niechęcią i zwróciła się od razu do swojego syna.- Cześć, mamo. To jest Y/n, o której ci opowiadałem. - powiedział dumnie, z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Dzień dobry. Miło mi panią poznać. - powiedziałaś z uśmiechem, chcąc zrobić miłe wrażenie.
- W końcu jesteście, jedzenie jest gotowe. - powiedziała i spojrzała na ciebie. - Nie wypada się spóźniać na pierwsze spotkanie. - powiedziała karcąco. Już wiedziałaś, że nie będzie to najlepsza kolacja.
Siedzieliście przy stole i zaczęła się rozmowa, a raczej przesłuchanie...- Czym się interesujesz, Y/n? - usłyszałaś pierwsze pytanie od ojca Jungkooka.
- Uwielbiam poznawać nowe miejsca, podróżować. Przynajmniej raz w miesiąc funduję sobie taką wycieczkę. - powiedziałaś grzecznie.
CZYTASZ
one shots/ Imagine // Jeon Jungkook (2021)
FanficOne shoty tematy różne, jeśli jesteś zainteresowany to zapraszam do czytania ☺️ Na Instagramie jest już opublikowane trochę one shotow w języku angielskim → @jjk.imagine.yn