When you kiss your professor cz.4

601 27 0
                                    

Od incydentu z Kangdae, bałaś się ubierać wyzywająco i raczej stawiałaś na zwykłe jeansy i bluzy. Bałaś się, że taka sytuacja wydarzy się ponownie, a przecież nie zawsze będzie ktoś, kto w takiej sytuacji ci pomoże.

O sytuacji, jakimś cudem, dowiedziała się cała uczelnia. Część z nich skupiała się na moich uczuciach, a druga część na tym, że to Jungkook mnie uratował i spędziłam z nim trochę czasu, zamknięta w jego gabinecie. Ludzie czasami naprawdę nie mieli empatii.

- To koniec na dziś. - usłyszałaś jak Jungkook mówi. Nie byłaś w dobrym humorze, więc powoli zaczęłaś się pakować. Wszyscy zdążyli już wyjść z sali, a ty dopiero kończyłaś wszystko chować.

- Jak się czujesz? Nie wyglądasz najlepiej. - usłyszałaś miękki głos chłopaka. Spojrzałaś na niego i delikatnie się uśmiechnęłaś.

- Jest ok. Jestem po prostu trochę zmęczona. - powiedziałaś, nie chcąc martwić chłopaka.

- Podwieźć cię do domu? Słyszałem, że profesor Kim odwołał wam dzisiaj zajęcia, więc macie już wolne. Ja też już skończyłem. - zaproponował Jungkook. Spuściłaś na chwilę głowę.

- Bardzo chętnie, ale nie chcę ryzykować, że ktoś nas zobaczy. I tak już dużo ryzykujemy rozmawiając ze sobą teraz. - powiedziałaś do chłopaka i skierowałaś się w stronę drzwi. Niedaleko drzwi zobaczyłaś jedną z dziewczyn z twojej grupy.

- O czym rozmawiałaś z Jungkookiem? - usłyszałaś jej podekscytowany głos.

- Prosił mnie, żebym była bardziej aktywna na zajęciach. Tylko tyle. - skłamałaś. Dziewczyna była bardzo ciekawska i wiedziałaś, że jedno złe słowo i może zacząć swoje śledztwo.

- Tylko tyle? - dopytała.

- A o czym jeszcze? - zapytałaś.

- Nie wiem. - powiedziała wzruszając ramionami. Nie chciałaś z nią rozmawiać, więc szybko ją wyminęłaś i wyszłaś z uczelni. Była ładna pogoda, a wiedziałaś, że o tej godzinie będzie tłok w autobusie, więc postanowiłaś się kawałek przejść. Może ładna pogoda poprawi nastrój?
Włożyłaś słuchawki w uszy i włączyłaś swoją ulubioną playlistę. Szłaś tak przez 5 minut, aż usłyszałaś głośny klakson obok siebie. Szybko odskoczyłaś zaskoczona, nie wiedząc co się dzieję. Spojrzałam w bok i ściągnęłaś słuchawki.

- Przestraszyłem cię? - ujrzałaś roześmianego Jungkooka w czarnym mercedesie. Widziałaś wcześniej jego samochód, ale to był pierwszy raz, kiedy widziałaś go za kierownicą.

- Nawet nie żartuj. Nie wiesz, że nie można tak ludziom robić? Zawału mogłam dostać! - powiedziałaś z sztucznym oburzeniem.

- Wsiadaj. Podrzucę cię. - powiedział z szerokim uśmiechem. Przewróciłam oczami, ale wsiadłaś na miejsce pasażera.

- Dzięki. - powiedziałaś dojeżdżając pod swój dom.

- Może pojedziemy gdzieś dzisiaj? Ciepło jest, pogoda idealna na wycieczkę. - zaproponował Jungkook. Pokiwałaś ochoczo głową.

- Ale najpierw chciałabym się przebrać. Jest mi trochę gorąco. - powiedziałaś wskazując na bluzę, którą masz na sobie. - Wejdź na górę, szybko się przebiorę i możemy jechać. - powiedziałaś wysiadając z samochodu. Oboje poszliście do twojego mieszkania. Ty zniknęłaś w swojej sypialni i szybko przebrałaś się w białą sukienkę hiszpankę z małymi, czerwonymi różyczkami. Włosy rozpuściłaś i byłaś gotowa.

- Wyglądasz pięknie. - powiedział chłopak uśmiechając się do ciebie.

- Dziękuję. - odpowiedziałaś chłopakowi z uśmiechem. - Możemy jechać moim samochodem? Dawno nim nie jechałam, a nie chcę, żeby akumulator mu się rozładował. - powiedziałaś do chłopaka.

one shots/ Imagine // Jeon Jungkook (2021)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz