Meeting mafia without knowing he's mafia - Part 5

474 23 0
                                    

Czułaś jak robiło ci się już za gorąco, słońce również nie dawało ci spokoju i przedzierało się przez powieki. Sięgnęłaś po misia, z którym miałaś zwyczaj spać, ale nie zastałaś go w łóżku. Właściwie to nie pasował ci sam materiał pościeli.
Otworzyłaś oczy i rozejrzałaś się dookoła, uświadamiając sobie, że nie jesteś w swoim domu. Zaczęłaś sobie wizualizować to, co się stało przed tym jak zasnęłaś, a po twoim ciele przechodziło uczucie, które zdecydowanie ci się nie podobało. Coś w rodzaju stresu i strachu.

Potrząsnęłaś głową i zeszłaś z ogromnego łóżka, ściągając z siebie bluzę, którą dał ci Jungkook. Postanowiłaś zejść na dół, gdzie miałaś nadzieję znaleźć chłopaka. Schodząc po schodach, słyszałaś jak z kimś rozmawia, więc przyspieszyłaś kroku, aż doszłaś do ogromnego salonu, w którym zastałaś szóstkę chłopaków. 

- Jungkook? - odezwałaś się zwracając na siebie uwagę wszystkich. Usłyszałaś gwizd jednego z chłopaków, miał jasnobrązowe włosy. Kojarzyłaś go ze szkoły. To Jimin. Kiedyś szkolny playboy i chyba nic się nie zmieniło.

- Aish, dlaczego tu zeszłaś? - zapytał i szybko popchnął mnie za ścianę.

- A czemu nie? - zapytałaś zdezorientowana.

- Zostawiłem ci notatkę na górze. Idź się przebierz. Ubrania masz koło łóżka. Nie możesz paradować w takim stroju przy mężczyznach. - powiedział poważnym tonem, a ty uniosłaś brwi, patrząc na chłopaka.

- Z tego co mi wiadomo, ty również nie masz pusto w majtkach. Przy tobie również mam się krępować? - zapytałaś krzyżując ręce na piersi.

- Lepiej, żebyś nie wiedziała do czego jestem zdolny, kotku. - szepnął ci do ucha niskim tonem. - Idź się przebierz. Zaraz będzie obiad to zjesz z nami. - powiedział i odszedł od ciebie, a ty stałaś jak słup. Nie sądziłaś, że trzeba tak mało, żebyś się podnieciła. Wzięłaś głęboki oddech i szybko wróciłaś na górę ubierając na siebie strój, który przygotował ci Jungkook. Twój outfit składał się z czarnych luźnych dresów i tego samego koloru koszulki.

Zeszłaś na dół, wszyscy już byli w jadalni.

- A więc poznajcie. To jest Y/n, a to jest Namjoon, Jimin, Taehyunga już znasz, Hoseok, Jin i Yoongi. - powiedział Jungkook, gdy tylko weszłaś do pomieszczenia.

- Nie gadaj. Lee Y/n? Z liceum XYZ?? - zapytał zszokowany Jimin.

- Park Jimin? Szkolny playboy z liceum XYZ? - odpowiedziałaś chłopakowi.

- We własnej osobie. - powiedział dumnie.

- Siadaj. - powiedział i odsunął dla ciebie krzesło. - A ciebie będę mieć na oku. - powiedział chłopakowi, który tylko przełknął ślinę.

SKIP TIME

Chłopcy już się rozeszli i zostałaś z chłopakiem sama. Miałaś trochę pytań do chłopaka, ale nie wiedziałaś jak zacząć. Siedzieliście obok siebie, chłopak bawił się swoim telefonem, a ty próbowałaś się skupić na filmie, który leciał w telewizorze.

- O co chodzi? - usłyszałaś głos chłopaka.

- Co? - zapytałaś zdezorientowana.

- Widzę, że coś cię drażni. O co chodzi? - zapytał odkładając telefon i odwracając się do ciebie przodem.

- Co z moją pracą? Jutro powinnam tam iść, ale... - nie skończyłaś.

- Już to załatwiłem. Jak spałaś, zadzwoniłem do twojego szefa, że nie będzie cię już w pracy.

- A nie może mi wysyłać tego mailem? Nie chcę się aż tak izolować od świata.

- Musisz pracować? Masz tu wszystko, jeśli chcesz mogę ci nawet kartę kredytową dać, ale póki co nie będziesz mogła stąd wyjść. - powiedział poważnym tonem.

- Nie chcę być niczyją utrzymanką, tym bardziej jeśli nawet nie jesteśmy... - przerwałaś w połowie zdania.

- Nie jesteśmy razem? - zapytał unosząc brwi, ale słyszałaś w jego głosie, że trochę go to zraniło.

- Dlaczego mam żyć na twoim utrzymaniu, Jungkook? Nie będę się czuła komfortowo mieszkając tu i nic nie wnosząc do...

- Y/n... Proszę cię. Zarabiam wystarczająco, a nawet i więcej, żeby utrzymać nas obojga. Twoja wypłata nic by nie zmieniła w budżecie. - powiedział, a ciebie zamurowało.

- I przez to, że zarabiam dużo mniej od ciebie to mam w ogóle nie zarabiać? - zadrwiłaś i wstałaś z kanapy, wychodząc z salonu. Rozumiałaś, że chłopak ma pieniędzy tyle, że ci się to nawet w głowie nie mieściło, ale to nie znaczyło, że ty miałaś nie pracować. Nigdy nie byłaś utrzymanką i nie widziałaś siebie jako jednej. Z resztą... Z Jungkookiem nawet nie byliście razem. To znaczy... ciągnęło cię do niego, jemu też chyba zależało, ale nie rozmawialiście na ten temat.

Słyszałaś jak chłopak za tobą idzie, byłaś już u szczytu schodów. Będąc przed jednym z pokoi, chłopak złapał cię za rękę i pociągnął cię, odwracając. Popchnął cię na ścianę, ale zamortyzował uderzenie, wkładając swoją rękę pomiędzy ciebie a ścianę.
Patrzyłaś na niego wściekła.

- Nie to miałem na myśli. Jeśli chcesz to pracuj, chodziło mi o to, że zarabiam wystarczająco, żeby nas utrzymać i nie musisz się martwić o finanse. - powiedział patrząc ci prosto w oczy.

- Jungkook, ale czemu mówisz o nas? - zapytałaś wciąż nie rozumiejąc czemu wciąż powtarza to słowo.

- Nie czujesz tego? - zapytał biorąc twoją dłoń, a przez twoje ciało przeszedł dziwny dreszcz. Od samego jego dotyku.

- Czuję, ale... - przerwałaś na moment. - Nigdy o tym nie rozmawialiśmy. - powiedziałaś cicho.

- A więc teraz porozmawiajmy. - powiedział zbliżając się do ciebie. Wasze usta praktycznie się stykały, a ty czułaś rosnące podniecenie. Przymknęłaś oczy i oparłaś swoje czoło o chłopaka, by po chwili złączyć wasze usta w pocałunek. Objęłaś chłopaka za szyję, a chłopak nie tracąc chwili, podniósł cię, a ty objęłaś go nogami w tali. Pocałunek stał się bardziej agresywny i pełen uczuć. Toczyliście wojnę o dominację, choć to chłopak wygrywał.
Zeszłaś pocałunkami niżej, kierując się do szyi chłopaka, gdzie trafiając w jego czuły punkt, zaczęłaś zasysać mu skórę, robiąc malinkę.

- Nie myśl, że będę ci dłużny. - powiedział odsuwając się od ciebie, by ściągnąć koszulkę. Ponownie się nad tobą nachylił, składając niedbałe pocałunki na twojej szyi i dekolcie, powodując u ciebie pojedyncze jęki. Ze swoim ex nigdy się tak nie czułaś.

- Nie myślę. - odpowiedziałaś chłopakowi, sapiąc. Sięgnęłaś do chłopaka spodni i zaczęłaś rozpinać jego spodnie. Chłopak uśmiechnął się głupkowato i zabrał się za ściąganie twojej koszulki, a raczej jej rozerwanie. Nie miałaś na sobie stanika, więc od razu uwidocznił twoje piersi.

- Dzieło sztuki. - powiedział i zaczął całować cię po dekolcie, masując twoje piersi. - Nie będę delikatny. - powiedział chłopak, uśmiechając się głupkowato.

Reszta waszej wyobraźni...











one shots/ Imagine // Jeon Jungkook (2021)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz