To był dobry dzień. Była ładna pogoda, a ty miałaś właśnie urlop. Razem z przyjaciółmi postanowiliście wyjechać na jednodniową wycieczkę nad jezioro, gdzie zaplanowaliście zrobić ognisko i napić się. Szczególnie jeśli chodzi o ciebie. Rzadko piłaś, a jak już się zdecydowałaś to nie można było cię zatrzymać, dlatego często ktoś musiał trzymać ci włosy.
Podeszłaś do Jungkooka, który właśnie kończył rozkładać namiot. Chciałaś mu pomóc, ale stwierdził, że to on jest mężczyzną i to on musi go rozłożyć. Tobie kazał usiąść i czekać.- Idziemy po drewno? Przyda się go trochę na to ognisko. - zaproponowałaś.
- Jasne. Tylko ubierz bluzę. W lesie może być dużo komarów. - powiedział, co szybko zrobiłaś i wyruszyliście na spacer po drewno.
- Myślisz, że woda jest wystarczająco ciepła na nocne pływanie? - zapytałaś chłopaka.
- Proszę, nie mów, że znowu masz zamiar się upić. - powiedział patrząc na ciebie z politowaniem.
- Obiecuję, że nie będzie jak ostatnim razem. - powiedziałam poważnym tonem. Chłopak pokręciła głową. - Naprawdę! - powiedziałaś ze śmiechem.
- Czyli mówisz, że nie będę musiał cię pilnować? I nie będziesz dzwonić do wszystkich po kolei mówiąc, że ci złota rybka zdechła? Kilka lat temu? - zapytał z uśmieszkiem na twarzy i skrzyżowanymi ramionami.
- Z tym pierwszym nie mam pewności, ale nie obiecuję, że nie będę do nikogo dzwonić. - powiedziałaś pewnie. - Ale na wszelki wypadek zabierz mój telefon. - powiedziałaś i oddałaś swój telefon w chłopaka ręce.
- Przerażasz mnie, Y/n. - powiedział ze śmiechem. Wysłałaś mu całusa i ruszyłaś przodem.
SKIP TIME
Byłaś już po 4 piwie i czułaś się już naprawdę dobrze. Byłaś szczęśliwa, śmiałaś się nawet z najgorszych żartów. Siedziałaś pomiędzy Jungkookiem i Sani, z którą świetnie się bawiłyście.
- Zagrajmy w prawdę i wyzwanie! - krzyknęłaś entuzjastycznie.
- TAK! - krzyknęła twoja przyjaciółka. Spojrzałaś na Jungkook z szeroko otwartymi oczami i uśmiechem. On natomiast spojrzał na Jimina, który podzielał zdanie Jungkooka i nie był przekonany co do pomysły z grą.
- Ja zaczynam. - powiedziała Minji, która szybko złapała za pustą butelkę i zakręciła nią. Wypadło na Sani.
- Dawaj wyzwanie, Skarbie! - powiedział i upiła kolejny łyk piwa.
- Rozbierz się i wskocz do jeziora. - powiedziała Minji z wyzywających uśmieszkiem.
- Oh shit! - powiedziałaś pod nosem z szerokim uśmiechem.
- Let's do this! - krzyknęła Sani i szybko wstała ze swojego miejsca, ściągając jednocześnie koszulkę.
- Muszę pójść z nią. - powiedziałaś szybko wstając, ale Jungkook cię zatrzymał.
- Nigdzie nie idziesz. - powiedział twardo. Spojrzałam na niego i wydęłaś wargę. Dziewczyna oczywiście wykonała swoje wyzwanie i cała przemoczona wróciła na swoje miejsce. Mark przykrył ją kocem, żeby się nie przeziębiła. Gra trwała w najlepsze, a ty wciąż nie zostałaś wylosowana.
- Y/n! Twoja kolej. Prawda czy wyzwanie? - zapytał Mark.
- Żartujesz? Dawaj wyzwanie! - powiedziałaś rozbawiona.
- Pocałuj kogoś. - powiedział z głupkowatym uśmieszkiem.
- Easy. - wzruszyłaś ramionami i odwróciłaś się w stronę partnera do całowania. Nie był nim Jungkook.
- Uuuuu... Ktoś tu ma konkurencje. - usłyszałaś śmiechy, ale nie przejmowałaś się tym i dalej całowałaś swoją przyjaciółkę, Sani. Odsunęłaś się od niej.
- Dobrze całujesz. - zaśmiałaś się i spojrzałaś na Jungkooka, który parsknął, wypychając język przez policzek.
- Idziesz ze mną. - powiedział łapiąc cię za rękę. Nie mając czas na reakcje, poszłaś za chłopakiem, wciąż rozbawiona sytuacją.
- Ale o co chodzi? - zapytałaś z szerokim uśmiechem i spojrzałaś na chłopaka.
- Ty już dobrze wiesz. Do namiotu, ale to już. - rozkazał ci, a ty szybko weszłaś do środka, kładąc się na plecach i czekając, aż Jungkook do ciebie dołączy. Gdy wszedł do ciebie, od razu złapałaś go za rękę i pociągnęłaś w dół.
Chłopak podparł się ramionami, żeby na ciebie nie spaść.- Wiesz, że jesteś całkiem przystojny. - powiedziałaś dotykając jego klatki piersiowej.
- A ty wiesz, że jesteś całkiem pijana? - zapytał unosząc brwi.
- Wiem. - powiedziałaś rozbawiona. - Mam na ciebie teraz ochotę. - powiedziałaś i włożyłaś ręce pod jego koszulkę.
- Nie teraz, Y/n. Teraz idziesz spać. Wystarczy na dziś. Kiedy wrócimy do domu, obiecuję ci, że nie będziesz mogła chodzić o własnych siłach. - powiedział stanowczo i położył się obok ciebie, przykrywając cię szczelnie kocem. - I błagam, odwróć się w drugą stronę. Twój oddech jest okropny. - powiedział, a ty z miną obrażonego dziecka odwróciłaś się do niego tyłem. Nawet nie wiedziałaś kiedy, zasnęłaś.
CZYTASZ
one shots/ Imagine // Jeon Jungkook (2021)
FanfictionOne shoty tematy różne, jeśli jesteś zainteresowany to zapraszam do czytania ☺️ Na Instagramie jest już opublikowane trochę one shotow w języku angielskim → @jjk.imagine.yn