Oparłam dłonie o podłogę ale te się ześlizgnęły i znów wylądowałam na chłopaku.
Kurwa muszę być taką jebaną łamagą?... - zwyzywałam się w myślach
-Kurwa jak ty chodzisz - krzyknęliśmy w tym samym czasie
-Dobra wstawaj ze mnie - powiedział stanowczo
-Jakby no nie mogę - rzekłam
-Czemu? - zadał pytanie, a ja wskazałam na mój mały kolczyk, który wplątał się w oczko jego swetra
Kurwa zajebiście...
-Japierdole - powiedział a ja usłyszałam, że ktoś biegnie w naszym kierunku
-Japierdole Mad, jak można być taką ciamajdą? - spytała Brook ale nie zwróciła uwagi na chłopaków z akademii. Skąd wiem? Stąd, że poznałam, że zielonooki to jest ten cały Five, a chłopak za nią to ten numer dwa, który przyszedł tu przed chwilą.
-Mówisz to do osoby, która potrafi się wyjebać na prostej drodze albo złamać rękę jadąc na rolkach po prawie, że idealnej drodze- powiedziałam, a zielonooki się zaśmiał, za co został spiorunowany moim morderczym spojrzeniem
-Ej ciamajdo wstałabyś ze mnie? - spytał brunet
-Five kurwa, nie musisz podrywać każdej laski - powiedział numer dwa
-Ale... - zaczął ale mu przerwałam
-Uwaga uszy - rzekłam, a zielonooki zakrył moje uszy w sumie to nie wiem czemu. Ale lepiej dla mnie bo sama tego nie mogłam zrobić przez ten jebany kolczyk.
Po chwili Brook pisnęła ale nie na tyle głośnio żeby było ją słychać w całej szkole. Five wziął dłonie z moich uszu. Zaczęłam wyplątywać kolczyk ale na marne. Moja ręka spoczęła obok zaplątanego kolczyka po czym poczułam ciepło na dłoni.
-Może mi się uda - westchnął zirytowany zielonooki
-Kurwa, co jest z tym kolczykiem nie tak - powiedział brunet i westchnął zrezygnowany
-Dobra odepnij ten kolczyk - powiedziałam zawiedziona bo wiedziałam, że gdzieś spadnie i go nie znajdę. Było mi już smutno bo to kolczyki od mojej zmarłej babci, ale jakoś z niego muszę wstać co nie?
Po chwili mogłam wstać z chłopaka co oczywiście zrobiłam. Otrzepałam się z niewidocznego kurzu co zrobił również zielonooki. Brook wpatrywała się w nas z szokiem. Podeszłam do niej i machnęłam jej ręką przed oczami, a ta się wzdrygnęła i spojrzała na mnie.
-C-czy ty wpadłaś n-na... - zaczęła jąkając się
-Tak wpadłam na idiotę z akademii - zaczęłam ale Five mi przerwał
-Ekhem wypraszam sobie nie jestem idiotą, tylko bardzo przystojnym chłopakiem - tym razem ja mu przerwałam
-Idiotę z bardzo wysokim ego - poprawiłam się
-A-ale jak? - wybełkotała Brook
-Normalnie, a teraz chodź - powiedziałam, chwyciłam przyjaciółkę za nadgarstek i zaczęłam iść w stronę sali ale kim ja bym był gdybym się nie wyjebała, no kim?
Puściłam nadgarstek przyjaciółki żeby nie wyjebała się razem ze mną. Gdy już byłam przygotowana na spotkanie z podłogą poczułam ręce na mojej tali
-Ty kurwa serio łamagą jesteś - zaśmiał się brunet który nadal trzymał ręce na mojej tali
-Ta wiem, a teraz mnie puszczaj - powiedziałam, a chłopak mnie puścił przez co wylądowałam na podłodze. Posłałam mu mordercze spojrzenie i wstałam z podłogi.
-No co chciałaś żebym cię puścił - wzruszył ramionami Five, a ja chwyciłam przyjaciółkę za nadgarstek. Zaczęłam kierować się w stronę sali pokazując środkowy palec brunetowi.
-Ta też było miło poznać - prychnął a ja weszłam z przyjaciółką na salę na której odbywał się apel
-Dobra ja zostaję tu ty idziesz tam gdzie wcześniej - powiedziałam
-Nie, idziesz ze mną - powiedziała stanowczo
-Nie, idziesz siadasz na krześle, a ja tu stoję i nic tego nie zmieni - powiedziałam a moja przyjaciółka przewróciła oczami i poszła usiąść na miejscu.
Starzec zaczął swoją przemowę której i tak nie słuchałam. Jedyne co przykuło moją uwagę to to, że Five co chwilę na mnie zerkał, a ja co chwilę posyłam mu pytające spojrzenie. Po przemowie starca przedstawieniu akademii i innych pierdołach wyszedł dyrektor i powiedział, że akademii zostaje z nami do końca dnia. Dyrektor przydzielił z jakim klasami będzie siedziała akademia na lekcjach i zgadnijcie do której klasy przydzielił Piątkę, oczywiście, że do naszej bo czemu by nie?
Do tego mamy matematykę bo pana do fizyki niema.Weszliśmy do klasy i usiadłam w ławce, oparłam głowę o okno. Do klasy weszła nauczycielka z Piątką.
-To może usiądź z... Madison Parker - powiedziała i wskazała na manie
-Co? - spytałam
-Madison chodź raz w życiu zachowuj się odpowiednio - rzekłam błagalnym głosem, a ja się sztucznie uśmiechnęłam
-Proszę siadaj, a my zaczynamy lekcje - powiedziała nauczycielka
Five siadł obok mnie i chciał jakąś kartkę i długopis więc mu dałam. Po chwili nauczycielka poprosiła mnie do tablicy żebym wpisała wynik, a ja nawet nie wiem co my robimy na tej lekcji.
-O kurwa - powiedziałam pod nosem i niechętnie wstałam
-Wynik to -0,56 - szepnął do mnie brunet
Podeszłam do tablicy, a nauczycielka spojrzała na mnie zwycięskim wzrokiem.
-No to jaki jest wynik? - zapytała
-Em -0,56? - spytałam albo stwierdziłam jeden chuj
-Tak - powiedziała ze zdziwieniem. Spojrzałam na klasę i wszyscy się na mnie patrzyli. Dokładnie tak, cała klasa wiedział, że jestem ułomem jeśli chodzi o matematykę i byli pewnie przekonani, że podam zły wynik albo powiem, że nie wiem.
-Naprawdę dobry wynik? - zapytałam ze zdziwieniem
-Tak, możesz usiąść - powiedziała, a ja poszłam w kierunku ławki
-Dzięki - szepnęłam Piątce, a on się uśmiechnął
Reszta lekcji minęła spokojnie. Gdy miałam już wychodzić z klasy zaczepiła mnie nauczycielka.
Szłam z przyjaciółką na stołówkę. Usiadłyśmy przy naszym stoliku gdzie siedzimy tylko my. W pewnym momencie do stołówki weszła akademii. Wszyscy machali żeby usiedli z nami, a oni co? oczywiście kurwa zaczęli patrzeć na nas.
-O nie kurwa - jęknęłam
-Co? - zapytała Brook
-Akademia tu idzie - powiedziałam i chciałam wstać ale Brook pociągnęła mnie za nadgarstek
-Nigdzie nie idziesz - rzekła stanowczo
-Aaaaa zabiję cię kiedyś - powiedziałam
--------------------------------------------------------------
Witam w kolejnym rozdziale ✨
Sorki jak są błędy
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał💕Jebać rozdziały napisane do przodu 😂
Miłego dzionka/nocki moje kochane makipaki 💕😚
26.04.2021
CZYTASZ
Tylko przypadek... ~ Five Hargreeves
Fanfiction❗Zakończone❗ Madison Parker przez przypadek wpada na zielonookiego bruneta. Czy spotkają się jeszcze? Czy los złączy jeszcze ich ścieżki?... Fragment -Pojebało cię, nie możesz mnie zostawić - rzekła z łzami w oczach -Niby czemu co? - zapytał stając...