-Em nie, jakoś wolę cole z whisky - odpowiedziała i poszła do baru
-Ej będzie z nią dobrze co nie? - wyszeptała brunetka
-Nie wiem, nie znam jej tak w sumie - odpowiedział obserwując blondynkę
Ta za to wlewała cole do whisky. Gdy przygotowała drinka oparła dłonie o blat i pozwoliła by łzy poleciały z jej policzków. Stała tak przez dziesięć minut, aż podeszła do niej brunetka (Scarlett była brunetką? Jakby nie pamiętam ~ Autorka).
-Hej - wyszeptała gładząc jej plecy
-Hej - odpowiedział przez łzy
-Chodź tu - rozłożyła ramiona, a blondynka od razu ją przytuliła
-On... ja.... nie umiem żyć bez niego - wybełkotała
-Już już spokojnie, wiem - wszeptała i pogładziła jej plecy
Po kwadransie Cerber i Scarlett nie mogli oderwać blondynki od ognistej. Dziewczyna odpychała ich każdą mocą jaką znała. Przez cały czas mówiła. Była już mocno wstawiona.
-RoZuMiEcIE KuRwa?! ChŁoP, KtÓrY Mi SiĘ PoDoBa ChCiał Mnie zabić - zaczęła się śmiać przez łzy - IdiOTa, KtóRego KoChAm - odstawiła pustą butelkę na blat i usiadła pod ścianą przyciągając kolana do brody
Dziewczyna usiadła obok niej i przytuliła ją. Blondynka wtuliła się w brunetkę i zaczęła szlochać. Czarnowłosy stał nie wiedząc ma zrobić. Przełknął ślinę i kucnął przed dziewczynami.
-Emm... Idziemy? - zapytał
-Gdzie kurwa?! - wybełkotała blondynka, a chłopak od razu się zamknął i usiadł obok blondynki
-Nigdzie, nigdzie - pogładził a jej plecy
-Czemu ona mi go zabrała?! Dlaczego go zmieniła?! - Madison zaczęła mocniej płakać
-Dobra ja zraz wrócę - serce mu się powoli łamało gdy patrzył na Madison
-Gdzie idziesz? - spytała brunetka
-Szanujmy się, na świecie chodzi jakiś jebnięty człowiek, który doprowadza najważniejszą istotę na ziemi, do takiego stanu - wytłumaczył
-Cerberus nie rób głupot - powiedzIala ostro brunetka
Chłopak jej nie słuchał i skierował się do wyjścia. Obrócił się jeszcze do tyłu.
-Nie idź - wybelkotała blondynka - mam plan, a jak tam pójdziesz wszystko zjebiesz - wygramoliła się z uścisku brunetki
-Madison kurwa, nie chce zostać zabity przez wszystkich po kolei za to, że nie dopilnowałem... - dziewczyna mu przerwała
-Cerberus jeśli to zrobisz to ja cię zabiję, przysięgam jeśli pójdziesz tam nie dożyjesz poranka - zagroziła Madison ocierając twarz
-Madison to cholery, co chcesz zrobić? - skrzyżował ręce na piersi
-Będę udawać - zaczęła starając się opanować - będę jej posłuszna, wejdę do komisji i postaram znaleźć sposób na to jak odzyskać Five - wzięła parę głęboki wdechów - tego prawdziwego
-Okej to co robimy teraz? - spytała Scarlett
-A chuj to wie - blondynka oparła się o ścianę
-Na pewno nie wracasz dziś do Kierowniczki - Cerber usiadł na blacie
-Em... możesz iść do mnie - zaproponowała brunetka - a ty? - spojrzała na chłopaka
-Ja coś wymyślę - uśmiechnął się - wy idźcie - dodał
![](https://img.wattpad.com/cover/265685422-288-k939885.jpg)
CZYTASZ
Tylko przypadek... ~ Five Hargreeves
Fiksi Penggemar❗Zakończone❗ Madison Parker przez przypadek wpada na zielonookiego bruneta. Czy spotkają się jeszcze? Czy los złączy jeszcze ich ścieżki?... Fragment -Pojebało cię, nie możesz mnie zostawić - rzekła z łzami w oczach -Niby czemu co? - zapytał stając...