Westchnął i zaczął pisać kolejne obliczenia
Po kwadransie dziewczyna wróciła z brunetką na rękach. Chłopak się odwrócił i ujrzał ubrudzoną dziewczynkę truskawkowymi lodami. Wziął z łazienki mokre chusteczki i delikatnie przemył jej usta. Usmchnął się wyrzucając chusteczki. Madison tylko go obserwowała.
-Umiesz być troskliwy? - zmarszczyła brwi
-Tak, czasami, rzadko, prawie nigdy - odparł i odebrał Riley od dziewczyny i położył ją na podłodze, ta usadowiła się na podłodze bawiąc się jednorożcem
-Łał, tego się nikt nie spodziewał - zaśmiała się i wróciła do notatek
-Wiesz co to chmskie, bo to w końcu nasz córka... - przewrócił oczami i odwrócił głowę w stronę małej brunetki i usiadł po turecku na przeciwko niej - jak ma na imię jednorożec?
-Olaf, jak ten bałwan z Krainy Lodu - uśmiechnęła się dziewczynka i pogładziła jednorożca
-Uroczo.....kruszyno jak tu się pojawiłaś? - chłopak odgranal jej włosy z czoła
-Ja...nie wiem...bawiłam się z tatą i puf pojawiłam się na jakiejś ulicy - zmarszczyła nosek
-Chcesz iść spać? - delikatnie pogładził jej policzek
-Mhm - mruknęła ziewając, chłopak podniósł dziewczynkę i usadowlił ją na łóżku przykrywając kocem - dobranoc
-Mhm...dobranoc - zasnęła prawie od razu
Chłopak chwilę patrzył na brunetkę po czym odwrócił się do blodnynki.
-Kurwa my serio mamy córkę? - zmarszczył brwi
-Ta - przewróciła oczami - oby tylko w tamtej czasoprzestrzeni
-Mhm - przewrócił oczami i usiadł przy biurku
Nie odzywali się do siebie przez resztę czasu. Była prawie idealna cisz, słychać było tylko przekładanie kartek i mruczenie ze strony łóżka. Po chwili mała brunetka wstała i przetarła oczy ręką. Nie zwrócili na nią większej uwagi i dalej przeglądali notatki. Dziewczynka wdrapała się na kolana bruneta, a ten znieruchomiał. Riley na niego spojrzał i zamrszczyła brwi. Za to blondynka poklepała go przyjaźnie po ramieniu, ten się lekko rozluźnił i spojrzał na dziewczynkę.
-Coś nie tak? - odłożył książkę
-5,7 - mruknęła dziewczyna i spojrzała na jednoroczna na łóżku
-Co? - dziewczyna przybliżyła się do nich
-No 5,7 - dziewczynka skupiła się na jednorożcu i przyniosła ga sobie siłą umysłu
-Co? Riley o co ci chodzi? - blondynka skupiła uwagę na jednorożcu, który pojaiwl się przed dziewczynką
-Wynik to 5,7 - powiedział Five zapisując obliczenie - kurwa mamy wynik - spojrzał na dziewczynę - mamy wynik Madi
-Zostawicie mnie prawda? - dziewczynka zcisneła mocniej jednorożca
Oboje znieruchomieli. Wiedzieli, że nie mogą jej zabrać ze sobą, ale nie wiedzieli co się z nią stajnie. Dziewczynka patrzyła to na niego to na nią i westchnęła.
-Musicie mnie zostawić prawda? Nie jestem z tąd - wybełkotała brunetka zchdząc ostrożnie z kolan bruneta
Po chwili siedzili w kawiarni rozmawiając z Scarlett i Cerberem. Blondynka co chwilę zerkała na małą dziewczynkę w rogu pomieszczenie, która jadła lody truskawkowe.
-Kurwa wy macie córkę?! - pisneła Scarlett - czekaj czyli jesteście razem?
-Nie - powiedzieli równocześnie
CZYTASZ
Tylko przypadek... ~ Five Hargreeves
Fanfic❗Zakończone❗ Madison Parker przez przypadek wpada na zielonookiego bruneta. Czy spotkają się jeszcze? Czy los złączy jeszcze ich ścieżki?... Fragment -Pojebało cię, nie możesz mnie zostawić - rzekła z łzami w oczach -Niby czemu co? - zapytał stając...