-Porozmawiamy jak wrócę. Naprawdę muszę iść, bo mam ważne spotkanie. Nie wpuszczaj nikogo do domu i nie wychodź z domu- powiedział.
Skinęłam głową na znak, że rozumiem.
Harry pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Położyłam się z powrotem spać licząc, że teraz już nikt mi nie przeszkodzi...Godzinę później...
Obudziłam się i poczułam ból w kręgosłupie.
Rozejrzałam się i zauważyłam, że nie jestem w swoim pokoju.
To pomieszczenie wygląda jak cela w więzieniu.To porównanie jest trafne.
Zaufajcie mi.Łóżko jest metalowe i jest jedynym meblem w tym pomieszczeniu.
Czemu mam na sobie tylko bieliznę i gdzie ja kurwa jestem?!
Po kilku minutach drzwi się otworzyły, a nich stanął nieznajomy mi mężczyzna.
Spojrzałam na niego wrogim wzrokiem.-Wyjaśnisz mi co ja tu robię?- warknęłam.
-Kochanie, jesteś najbliższą osobą Harry'ego, więc zostałaś naszą zakładniczką- odpowiedział obrzydliwie się uśmiechając.Fuj.
-Znałeś mnie wcześniej?- zapytałam podejrzliwie.
-Nie- odpowiedział obojętnie.Uśmiechnęłam się dumnie.
-Chcę swoje ubrania- powiedziałam stanowczo.
-Nie dostaniesz ich- parsknął ze śmiechem pochylając się nade mną.Wstałam szybko i wykręciłam mu rękę.
-Zadarłeś z niewłaściwą osobą- szepnęłam mu do ucha i łapiąc go za tą rękę uderzyłam nim o ścianę z całej siły.
Wyjęłam pistolet i telefon z jego spodni i wyszłam z pomieszczenia.
Dlaczego oni mnie rozebrali?
Okazało się, że jestem w piwnicy.
Znalazłam schody na górę i omijając jakiś facetów niezauważona ruszyłam do drzwi.Łatwo poszło.
Nie miałam pojęcia gdzie jestem i byłam w samej bieliźnie, więc było mi cholernie zimno.
Wpisałam w telefon numer Harry'ego i zadzwoniłam.-Halo?
-Harry, przyjedź po mnie
-Gdzie jesteś? Gdzie byłaś?
-Porwali mnie z domu z twojego powodu, więc natychmiast po mnie przyjedź.
-Dawaj adres
-**************
-Zaraz będęRozłączył się, a ja czekałam za rogiem, żeby nikt mnie nie zobaczył.
Po kilku minutach samochód Harry'ego stanął na poboczu.
Szybko wsiadłam, a on patrzył na mnie wytrzeszczonymi oczami.-Czemu nie masz na sobie ubrań?- zapytał przerażony.
-Obudziłam się w samej bieliźnie w jakimś pomieszczeniu wyglądającym jak cela więzienna- odpowiedziałam.
-Zabiłaś kogoś?- zapytał podejrzliwie zdejmując z siebie bluzę i podając ją mi.Założyłam ją na siebie i zastanowiłam się chwilę.
-Chyba nie- odpowiedziałam niepewnie.
-Jak to chyba?!- zapytał oburzony.
-No ma złamaną rękę i był nieprzytomny jak wyszłam...- odpowiedziałam.
CZYTASZ
,,Uciekinierka"
Teen FictionLucy wychodzi za kaucją z więzienia. Sprawa się komplikuje, gdy brązowowłosa nie ma gdzie mieszkać. Dziewczyna wprowadza się do swojego brata- Mike'a, gdzie poznaje swojego współlokatora. Lucy utwierdza się w przekonaniu, że miłość niszczy życie...