14. Mamo, kto to?

40 2 3
                                    

5 lat później...

-Kiedy będzie wujek?- zapytała Mary.
-Już jedzie, kochanie- odpowiedziałam biorąc ją na ręce.
-Pobawi się ze mną?- zapytała podekscytowana.
-Oczywiście- odpowiedziałam z uśmiechem odstawiając ją na ziemię.

W tym samym momencie rozległo się pukanie do drzwi.

-Wujek!- wrzasnęła Mary biegnąc do drzwi.

Po niecałej minucie przede mną stanął Charles z Mary na rękach.

-Jak dobrze cię widzieć- odparłam obdarowując Charlesa krótkim całusem w policzek.
-Mógłbym się tu zatrzymać na jeden dzień?- zapytał niepewnie.
-Możesz się tu zatrzymać na tyle ile zechcesz- odpowiedziałam z uśmiechem.

Uśmiechnął się szeroko i poszedł z Mary na górę.
Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizje.
Po 10 minutach obok mnie usiadł Charles.

-Zasnęła- rzucił.

Charles objął mnie ramieniem i westchnął głośno.

-Muszę ci coś powiedzieć... Chcę się wygadać...- zaczął.
-No dawaj- rzuciłam zniecierpliwiona.
-Podoba mi się chłopak- powiedział szybko czekając na moją reakcję.

Uśmiechnęłam się kładąc dłoń na jego policzku.

-Kocham cię takiego jakim jesteś. Nieważne jakiej jesteś orientacji- powiedziałam.
-Też cię kocham- odparł przytulając mnie.

Uśmiechnęłam się kładąc głowę na jego klatce piersiowej.

-A ty? Masz kogoś?- zapytał po kilku minutach.
-Nie. I dobrze mi z tym- odpowiedziałam od razu.
-Powinienem ci powiedzieć coś jeszcze...- odparł niepewnie.

Spojrzałam na niego czekając na kontynuację wypowiedzi.

-Mam kontakt z Harrym... Często razem wychodzimy- powiedział z niepewnością.
-To zrozumiałe, Charles. Jest twoim przyjacielem...- odparłam.
-Nie powiedziałem mu, że ma córkę- oznajmił.
-W końcu i tak się dowie- mruknęłam.
-Chcesz iść ze mną na imprezę?- zapytał.
-Mam córkę, Charles. Nie mogę zostawić jej samej- parsknęłam.
-No to impreza przyjdzie do ciebie. Poza tym fajnie by było jakbyście się pogodzili z Harrym i zostali chociaż przyjaciółmi- stwierdził.
-Obiecałam sobie, że już nigdy nie wrócę do tego, co było. Skrzywdził mnie i nie jestem w stanie mu wybaczyć- wyjaśniłam.
-Ale jest ojcem twojej córki- wtrącił.
-Nie jestem gotowa na spotkanie z nim- warknęłam.
-To kiedy będziesz gotowa?! Cały czas uciekasz od problemów!- wrzasnął wstając.
-Dziwisz się?! Zniknął po jednej sprzeczce, a ja musiałam sama wychowywać dziecko!- krzyknęłam zdenerwowana.

Charles spojrzał mi w oczy, a potem wyszedł z domu.
Usłyszałam krzyk, więc pobiegłam na górę.
Zauważyłam Mary wierzgającą się na łóżku i mówiącą przez sen.

-Mary, obudź się- rzuciłam szturchając ją lekko.

Podniosła powieki i spojrzała na mnie zaszklonymi oczami.

-To był tylko zły sen, skarbie. Już dobrze- powiedziałam siadając na jej łóżku i ją przytulając.

                                  ~~~~~~~

-Lucy! Złaź natychmiast!- krzyknął Charles z dołu.

Wstałam z łóżka powoli, by nie obudzić Mary.
Gdy byłam już na dole, spojrzałam na osobę stojącą obok Charlesa i mnie zamurowało.
Przez chwilę stałam nieruchomo i patrzyłam się na nich obojgu, a gdy się ocknęłam pobiegłam schodami na górę.
Charles od razu pobiegł za mną.

,,Uciekinierka"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz