4. Będzie dobrze?

105 3 0
                                    

Wybudziłam się ze snu i podniosłam się do siadu.

-Lucy, żyjesz?- zapytał Harry nagle pojawiając się w moim pokoju.
-Nie- wymamrotałam.
-Wstawaj, śniadanie jest na dole- poganiał mnie.
-Nie idę- mruknęłam opadając z powrotem na łóżko.
-Co ci jest?- zapytał wzdychając.
-Boli mnie brzuch- odpowiedziałam.
-Przynieść ci tabletkę przeciwbólową?- zapytał.
-Jak możesz...- odpowiedziałam stłumionym przez poduszkę głosem.

Wyszedł z pokoju i po kilku minutach wrócił z butelką wody i tabletką.
Połknęłam tabletkę popijając ją wodą.

-Dzięki- rzuciłam kładąc się z powrotem i przykrywając kołdrą.

Harry wyszedł zamykając za sobą drzwi.

Godzinę później...

Obudziłam się czując się trochę lepiej.
Zauważyłam przezroczystą reklamówkę leżącą przy łóżku.
Sięgnęłam po nią i zajrzałam do środka.
Na wierzchu leżała karteczka zgięta w pół, a pod nią były tampony, podpaski i czekolada.

Inteligentny ze mnie facet, wiem.
Jedyny w swoim rodzaju.
Harry

Zaśmiałam się i poszłam do łazienki się ogarnąć.
Ubrałam dresy, bluzę z kapturem i zeszłam na dół.
W kuchni stał Harry rozmawiający z Mike'iem.
Podeszłam do Harry'ego i pocałowałam go szybko w policzek.

-Co to było?- zapytał Mike.
-Ma się te 300 IQ- powiedział Harry dotykając palcem wskazującym swojej skroni.

Zaśmiałam się, a Mike nadal nie wiedział o co nam chodzi.

Nie chciałabym wiedzieć o czym teraz myśli...

-Wiesz o czym on myśli?- zapytałam nie mogąc powstrzymać śmiechu.

Przez chwilę Harry zastanawiał się, po czym się roześmiał.
My nie mogliśmy przestać się śmiać, a Mike patrzył na nas jak na debili.

-Stary, coraz gorzej z tobą- odparł Harry klepiąc go po plecach.
-Mam robić obiad?- zapytałam po kilku minutach.
-Tak- odpowiedział Mike.

Zabrałam się za robienie obiadu, w którym Harry zdecydował się mi pomóc.

Dogadujemy się naprawdę dobrze i czuję się jakbym znała go całe swoje życie.

To dobrze, co nie?

-Mówiłeś Mike'owi o wczorajszej paczce?- wyszeptałam, by mój brat nie usłyszał.
-Nie- szepnął.
-Ja też nie i niech tak zostanie- postanowiłam.

Harry skinął głową na znak, że się zgadza.

  
                                     ~~~~~

Po zjedzeniu obiadu poszłam do swojego pokoju.
Po jakimś czasie bezczynnego leżenia i oglądania telewizji usłyszałam huk.
Zerwałam się z łóżka i pobiegłam za źródłem dźwięku.
Okazało się, że był to pokój Harry'ego.
Siedział na podłodze ze schowaną twarzą w dłoniach.
Ten huk wywołał jego telefon, którym rzucił o ścianę.

-Harry, co się stało?- zapytałam siadając obok niego na podłodze.

Nic nie odpowiedział, tylko wtulił się we mnie.
Objęłam go i przytuliłam do siebie mocniej.
Łzy spływały po jego policzkach, a mi serce się łamało na małe kawałeczki, gdy widziałam go w takim stanie.

,,Uciekinierka"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz