36

1.9K 116 8
                                    

Hermiona zastygła w bezruchu. „Dumbledore zaatakował Harry’ego” – te słowa dźwięczały jej w uszach niczym echo.

- Muszę… muszę się z nim zobaczyć – powiedziała szybko, po czym odwróciła się na pięcie i niemal pobiegła do drzwi.

- Czekaj! – krzyknął za nią Ron.

Dziewczyna przekręciła głowę, by na niego spojrzeć, rękę trzymając cały czas na klamce.

- Co? – zapytała zniecierpliwiona.

- Pomyśl, Snape i tak go pewnie zabrał już z Hogwartu – powiedział, a zapał Hermiony znacznie osłabłł. – Lepiej mi o wszystkim opowiedz. Musiałaś wiedzieć o wszystkim wcześniej. Znam cię, Hermiono, przyjęłaś to zbyt spokojnie, a ostatnio zaczęłaś znikać na przerwach poobiednich. I ciągle przekonywałaś mnie, żebym z nim pogadał.

Hermiona westchnęła ciężko, odeszła od drzwi i usiadła na łóżku. Spojrzała na Rona nieco zasmuconym wzrokiem i zaczęła opowiadać – Połowę wakacji spędziłam z Harrym, we dworze Voldemorta. Wszystko, co powiedział ci Harry, jest prawdą. On walczy z Dumbledore’em o dobro świata czarodziejów, nie o śmierć mugoli. Tom jest naprawdę miłym i troskliwym człowiekiem. Jest okrutny dla wrogów, ale Dumbledore jest jeszcze okrutniejszy; Tom nigdy nie skrzywdziłby dziecka…

Hermiona opowiedziała Ronowi wszystko, co sama wiedziała, choć nie powierzyła mu niektórych informacji, ze względu na dobro ludzi, których one dotyczyły. Ufała Ronowi, w tym momencie, ale nie jest trudno uzyskać od kogoś informacje wbrew jego woli. Lepiej było, jeśli Ron nie znał wszystkich szczegółów.

- Harry nie zmienił swoich poglądów, ani ideałów. On tylko dostrzegł prawdziwe oblicze Dumbledore’a.

- Jestem totalnym kretynem, co? – powiedział po chwili milczenia Ron.

- Kretynem tak, ale nie totalnym. – Hermiona uśmiechnęła się lekko w jego kierunku. Chwilę potem wstała i oznajmiła – Idę poszukać Draco, może będzie wiedział  coś o Harrym.

- Mogę iść z tobą? – zapytał z nutą nadziei w głosie.

- Jasne.

***

Kierowali się w stronę lochów Hogwartu. O tej porze korytarze były niemal puste. Hermiona rozglądała się nerwowo, bojąc się, że wpadną na Dumbledore’a. Kiedy minęli Wielką Salę, zza rogu wyszli Draco i Blaise. Hermiona szybko do nich podbiegła, natomiast Ron wyraźnie się ociągał.

- Co z Harrym? – zapytała na wstępie nadal zdenerwowana. Draco skinął głową na Rona, nie chcąc rozmawiać przy nim. – Mów! – powiedziała tylko Hermiona.

Draco złapał ją za rękę i zaprowadził do najbliższej pustej klasy. Blaise i Ron poszli za nimi. Gdy już znaleźli się w środku, Draco zirytowany zapytał – Czy on musi tutaj być? – zapytał, wskazując na Rona.

- Tak. On już i tak o wszystkim wie – oznajmiła Hermiona i popatrzyła groźnie na blondyna.

Ten tylko westchnął ciężko i zaczął mówić.

- Dumbledore porwał Harry’ego i Severusa. – Hermiona pisnęła na tę wiadomość. Nie zdążyła jednak powiedzieć nic więcej, ponieważ ślizgon zaczął mówić dalej. – Tom już o wszystkim wie i domyśla się, gdzie mogą być przetrzymywani. Oczywiście zakładając, że nadal są w Hogwarcie – powiedział pesymistycznie Malfoy. – Tom nie może wejść do Hogwartu. Ani żaden śmierciożerca. Sami musimy ich uwolnić. Tom dał mi szczegółowe polecenia. Granger, potrzebna nam będzie mapa Pottera, jak już ich znajdziemy, to będziemy musieli dostać się jakoś do Wrzeszczącej Chaty…

Nie taki Riddle straszny jak go malująOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz