55

1.8K 87 17
                                    

Otworzył powoli oczy. Wiedział, że leży na łóżku, ale nie do końca potrafił określić, gdzie się znajduje. Czuł się dziwnie. Jakby część jego świadomości dryfowała poza ciałem. Jakby mógł popatrzeć na siebie z góry. To było niekomfortowe uczucie. Chciał się poruszyć, ale czuł mrowienie, jakby całe ciało miał odrętwiałe. Zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Wyglądało znajomo, ale... nie rozumiał dlaczego leży tutaj, a nie we własnej sypialni. Spojrzał w bok i zmarszczył brwi. Coś było bardzo nie tak.

Spróbował się podnieść, ale był zbyt osłabiony. Warknął sfrustrowany, kiedy udało mu się unieść na kilka centymetrów, a potem bezsilnie z powrotem opadł na łóżko. Westchnął głęboko.

– Harry! – zawołał, ale nie otrzymał odpowiedzi. – Harry! – zawołał ponownie.

Harry nie reagował. Leżał na łóżku obok. Nie wyglądał jakby spał. Przypominał raczej kogoś pozbawionego przytomności. Jego skóra była blada, a usta lekko sine. To nie było normalne i Tom zaczynał coraz bardziej się bać. Odetchnął z ulgą, kiedy drzwi do pokoju się otworzyły i stanął w nich Severus.

Mężczyzna początkowo wyglądał na zszokowanego, kiedy zobaczył, że Tom się wybudził. Szybko jednak otrząsnął się i podszedł do niego, chcąc sprawdzić, w jakim jest stanie. Wyciągnął różdżkę i wskazał na niego, ale Tom machnął ręką, odpychając go.

– Dlaczego Harry jest nieprzytomny? – zapytał twardym zachrypniętym głosem. Severus popatrzył na niego, jakby chciał uniknąć odpowiedzi. – Severusie! – warknął Tom, ponaglając go.

– Umarłeś – powiedział nagle Snape.

– Co? – Tom popatrzył na niego jak na idiotę.

– Dumbledore rzucił zaklęcie.

Tom nabrał powietrza. Pamiętał. Pamiętał, jak szli na środek pola i jak znikąd pojawił się zielony promień zaklęcia. Tom nie zdążył wtedy nawet podnieść różdżki. A nawet gdyby zdążył, nie było tarczy chroniącej przed zaklęciem uśmiercającym. Tom nie wiedział, jakim cudem Dumbledore'owi udało się to zrobić, ale ugodził go zaklęciem.

– Co dalej? – zapytał, bojąc się tego, co usłyszy.

– Harry go zabił.

– Więc dlaczego jest nieprzytomny? I dlaczego ja nie jestem martwy?

– Bo Harry oddał ci tę część twojej duszy, która się w nim znajdowała – odpowiedział po przedłużającej się ciszy.

– Co zrobił? – warknął Tom.

– Oddał ci część twojej duszy. Nie jest już twoim horkruksem – powiedział tak dobitnie, jak mógł.

Tom patrzył na niego, a jego wzrok ciskał gromy.

– I pozwoliłeś mu na to -– bardziej stwierdził, niż zapytał. Jego głos był niski i groźny.

– Nawet nie próbuj – powiedział zirytowanym głosem Severus. – Myślisz, że mogłem z nim dyskutować? A może powinien go powstrzymać i sprawdzić, czy spełni swoją groźbę o samobójstwie? Nie masz pojęcia, w jakim był stanie. Nic do niego nie docierało. Mogłem mu pomóc zrobić to możliwie jak najlepiej, albo pozwolić mu działać w pojedynkę. Dobrze wiesz, co dzieje się z horkruksami podczas odwracania zaklęcia!

Tom zbladł. To nie było możliwe. Severus nie mógł mieć na myśli, że Harry...

– Dlaczego jest siny? – zapytał cicho Riddle.

Severus westchnął ciężko.

– Przez jakiś czas był niewydolny oddechowo. Już jest stabilny – dodał szybko, zanim Tom mógłby się zdenerwować. – Regularnie sprawdzam jego stan. Każdego dnia jest trochę lepiej, ale nie wiem, kiedy się obudzi.
***

Nie taki Riddle straszny jak go malująOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz