rozdział 1

272 17 29
                                    

-mamo mocniej- powiedziałam gdy ta mnie bujała

-już kochanie- zaśmiała się i mocniej popchała huśtawke

-mamo co tata trzyma?- powiedziałam i pokazałam na narzędzie które trzymał mężczyzna

-po co Ci to?- powiedziała kobieta w Stronę taty

-cicho bądźcie- powiedział i złapał ją zakrywając jej usta i nie żeby nie mogła oddychać

-mamo!- krzyknęłam gdy ten ją przyciągnął bliżej siebie

-ostatnie słowa?- powiedział w Stronę kobiety która płakała

-kocham Cię córeczko- powiedziała w moją stronę A mężczyzna wbił jej nóż w brzuch potem wyciągnął go i wbił jeszcze raz

Gdy kobieta upadła na ziemię zaczął podchodzić do mnie A ja cała zapłakana po tym co się stało z mamą wstałam z huśtawki i zaczęłam uciekać aż wybiegłam na ulice na której akurat jechał samochód.

****
Obudziłam się natychmiast cała zalana potem i łzami. Kamil gdy tylko usłyszał że się zerwałam z łóżka podszedł do mnie i nic nie mówiąc przytulił.

-co Ci się śniło?- zapytał siadając obok

- że tata zabił mamę A ja wpadłam pod samochód- powiedziałam na jednym wdechu próbując się opanować

-no już spokojnie- powiedział przytulając mnie

-dziękuję- powiedziałam odsuwając się od chłopaka

Ten wrócił do siebie na łóżko A ja oparłam się o ścianę łóżka przypominając siebie O zabezpieczeniach na rękach

-kamil...- zacząłam słodkim głosem

-tak odwiąże cię- powiedział podchodząc do mnie rozwiązując mnie

-dziękuję- powiedziałam przytulając kolegę

Usiadłam spowrotem opierając się O ścianę i zamknęłam oczy zaczynając rozmyślać O tym jak naprawdę zginęła moja Mama. Gdy otworzyłam oczy na łóżku obok nie było chłopaka A za oknem było już ciemno.

-czy ja naprawdę przesiedziałam tak cały dzień?- zapytałam sama siebie gdy do pomieszczenia Weszła lekarka.

-dobry wieczór Maju- powiedziała

-dobry wieczór- powiedziałam grzecznie z wymuszonym uśmiechem

-musimy poważnie porozmawiać - powiedziała A ja się od razu wystraszyłam chociaż spodziewałam się tego

-dobrze - powiedziałam cicho A ta usiadła obok na krześle

-chodzi o to że są szanse że niestety wylądujesz w psychiatryku, a tego chyba nie chcesz- na chwilę ucichła czekając na moją odpowiedź

-nie nie chce- powiedziałam cicho

-dlatego jutro z samego rana będziesz miała rozmowę z psychologiem i masz opowiedzieć panu wszystko co będzie potrzebne dobrze?- powiedziała A ja skinąłam głową- A tak po za tym to podoba Ci się Kamil?- zapytała z uśmieszkiem

Wyciągnąłeś Mnie Z Depresji ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz