rozdział 19

168 10 6
                                    

Dziś był mój wielki dzień. Kończę 18 lat i wchodzę w dorosłe życie z czego się bardzo cieszę. Nie organizowałam żadnej imprezy ponieważ nie za bardzo mnie stać na takie wydatki i nie miała bym kogo też zaprosić oprócz kilku osób. Ubrałam jakieś jeansy i top rozczesując włosy zostawiając rozpuszczone robiąc lekki makijaż. Usiadłam na kanapie i włączyłam netflixa zaczynając oglądać jakiś film z polecanych. W połowie filmu zadzwonił dzwonek do drzwi, wstałam z kanapy i poszłam do drzwi otworzyć je. Gdy to zrobiłam moim oczom ukazał się mój chłopak, od razu po zobaczeniu go rzuciłam mu się na szyję

-hej, skarbie- powiedziałam

- hej misiu, gotowa ?- zapytał wchodząc do domu

- Ale co?- zapytałam nieświadoma niczego

-byłaś wczoraj na zakupach kupiłaś sukienkę to ją ubieraj i wychodzimy- powiedział A ja szybko pobiegłam założyć sukienkę

Ubrałam ją razem z biżuterią którą również kupiłam. Gdy założyłam dodatki poszłam do łazienki zrobić sobie szybko makijaż schodząc na dół ubrałam buty.

- no w końcu, ślicznie wyglądasz kotku- powiedział uśmiechając się

-Dziękuję, gdzie mnie zabierasz?- zapytałam

-niespodzianka- powiedział podchodząc do mnie od tyłu z opaską którą zakrył mi oczy

- Kamil ale czy to dobry pomysł?- zapytałam bojąc się Robić jaki kolwiek ruch

- tak, zaufaj mi- powiedział wyciągając rękę w moją stronę żebym ją złapała

Zaczełam wymachiwać rękoma żeby znaleźć tę rękę żeby się nie obalić. Gdy się udało poczułam jak zaczyna mnie prowadzić po czym wyszedł ze mną za drzwi mojego domu A ja słyszałam tylko jak zamyka na klucz. Gdy zamknął wrócił do trzymania mojej ręki i zaprowadził mnie do chyba auta. Wsiadłam do pojazdu i zaczekałam aż ruszymy.

-kamil?- zapytałam

-tak?- zapytał

- gdzie ty mnie wywozisz ?- powiedziałam nadal mając zasłonięte oczy

-za niedługo się dowiesz- powiedział tajemniczo

Po kilkunastu minutach dojechaliśmy na miejsce i wysiadłam z auta przy pomocy Kamila.

Złapał mnie za rękę prowadząc przed siebie

-uważaj schody- powiedział A ja podnioslam noge żeby się nie zabić O schody

Po chwili weszliśmy do jakiegoś dużego pomieszczenia, gdzie staliśmy chwilę w miejscu

-ściągam Ci opaskę za 3, 2, 1- powiedział ściągając opaskę

Wszyscy nagle wyskoczyli zza ławek i zaczęli śpiewać piosenkę urodzinową czyli standardowe "sto lat"

W połowie zaczął iść w moją stronę mój chłopak z tortem, gdy skończyli śpiewać pomyślałam życzenie zgodnie z tradycją i zdmuchnęłam świeczkę A wszyscy zaczęli klaskać.

Pomieszczenie było bardzo przy ozdobione balonami czy innymi tego typu rzeczy. Po chwili zaczęła grać muzyka. Podeszłam Do kamila przytulając go rozpłakałam się ze Szczęścia.

- no już nie płacz, chodź idziemy się bawić- powiedział uśmiechając się

Wyszłam razem z chłopakiem na parkiet i zaczęliśmy wywijać w rytm muzyki po kilku tańcach przyszedł czas zasiąść do stołu. Usiedłam na wyznaczonym mi miejscu tak jak każdy i po chwili zaczęli podchodzić ludzie z prezentami dla mnie. Każdemu podziękowałam i gdy wszyscy wrócili na miejsca przyszedł czas na przemowę.

- dziękuję wam za to co zrobiliście, za całą tą imprezę. Kocham was, wasze zdrowie!- wykrzyknęłam zerując wódke

-bo zacznę być zazdrosny- powiedział szeptem do mnie Kamil A ja wybuchłam śmiechem

********

Hej hej

Pisze to niedziela godzina 00:20, chciała bym powiedzieć że mam jutro ważny turniej, rozdział będzie już po tym Ale trzymacjie kciuki żebym wygrała<3

Podobało się?

Pisane:20:06.2021

Opublikowane: 20.06.2021

Słów: 526

Papa!

Wyciągnąłeś Mnie Z Depresji ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz