rozdział 2

238 12 12
                                    

Obudziła nas pielęgniarka wchodząc do pokoju i mówiąc że zabiera mnie na badania. Kamil wstał i poszedł na swoje łóżko A ja poszłam za Panią do sali w której pani Julka miała mi robić badania.

- dobrze Maju, teraz sprawdzimy stan twojej głowy, i brzucha czy rana się już zrosła i czy możemy założyć świeże szwy. - powiedziała A ja położyłam się na wyznaczonym miejscu do prześwietlenia

Po 5 minutach leżenia bez ruchu wyjechałam z maszyny i wstałam kierując się na krzesło po wyniki

- dobrze z twoją głową jest okej, szwy Ci zmienimy O 18 jak sala będzie wolna, jeśli chodzi o pamięć nie odzyskasz jej w 100% Ale już pamiętasz połowę, te ważniejsze rzeczy dla Ciebie sobie przypomnisz także spokojnie- powiedziała uśmiechając się A ja wróciłam do sali gdzie nie było chłopaka

Była 15 godzina A ja siedzę sama w pokoju od 4 godzin ponieważ zabrali gdzieś Kamila. Stwierdziłam że zapytam się gdzie on jest.

-proszę pani się pani gdzie jest Kamil Lachowski?- zapytałam lekarki

- ma właśnie ciężką operację nie wiadomo czy przeżyje- powiedziała A ja odwróciłam się i poszłam do pokoju

Od razu się rozpłakałam, mimo że nie znam tego chłopaka tak dobrze to polubiłam go i się do niego przywiązałam. Kamil był ładny, mądry ale to jak się o mnie martwił sprawiało że jest jeszcze lepszy. Czy ja naprawdę zauroczyłam się w nim? Zapytałam sama siebie doskonale znając odpowiedź. Usiadłam na łóżku opierając się O ścianę rękawami bluzy ocierając mokrą ciecz płynącą z moich oczu. Po nie długim czasie ogarnęłam się gdy do sali weszła pielęgniarka.

-Bardzo mi przykro Maju- powiedziała na chwilę zostawiając Cisze w pokoju

-czy ? - zapytałam blisko łez

-nie spokojnie, żyje Ale przenosimy go do innej sali.

-okej- powiedziałam smutnie wracając na łóżko

Przez następne 2 godziny siedziałam na łóżku opierając się O ścianę z nogami pod klatką piersiową, mimo bólu jaki czułam w brzuchu nie chciałam zmienić pozycji. Sprawdziłam telefon i okazało się że jest 17:47 Więc zaraz przyjdzie pani Julka i zabierze mnie na badania. Nie musiałam długo czekać bo właśnie tak się stało, poszłam na badania A raczej zmianę szwów. Gdy już mi je zmienili wróciłam do sali gdzie na łóżku Kamila był jakiś chłopak. Nie zwracając na niego uwagi położyłam się na łóżku przykrywajac kołdrą tyłem do nieznanego mi dotąd bruneta.

-hej- powiedział gdy rozpakował swoje rzeczy

-hej- powiedziałam nie odwracając się

-łukasz jestem- powiedział

-Maja- powiedziałam w końcu odwracając się do chłopaka

-długo tu jesteś ?- zapytał

-od prawie tygodnia- powiedziałam

-a od zawsze byłaś sama w tym pokoju?- zapytał

-nie, był tu Kamil Ale miał operację i musieli go przenieść- powiedziałam od razu smutnejąc

-musiałaś go lubić- powiedział A ja już nie odpowiedziałam tylko sięgłam telefon i odpaliłam ulubionego youtubera Kamila

Po 5 minutach odcinka Łukasz się zapytał czy może oglądać ze mną na co się zgodziłam. Po 3 odcinkach chłopak wrócił na łóżko A ja poszłam spać.

Rano obudziły mnie jakieś rozmowy, stwierdziłam że wychyle się i podsłucham. Rozmowę prowadził Stasiek z Łukaszem.

- thorek odzywał się do Ciebie ewron?

- mimo że jest w tym szpitalu od 2 tygodni nie rozmawiałem z nim

- nie odbiera ode mnie telefonu, ani nie odpisuje jest naszym przyjacielem, mieszkamy w jednym domu A odkąd trafił tu się nie odzywa

-ja mimo że tu pracuje i często mnie nie ma w domu, gdy tylko do niego podchodzę tutaj to się nie odzywa, a teraz po operacji jeszcze gorzej

- może by Maja spróbowała, podobno mają dobre kontakty- powiedział Łukasz

-to jest dobry plan, teraz wracaj do siebie i szykuj się do operacji. A ja wracam na chatę bo trochę słabo jak diables zostanie sam w domu na tydzień, jeszcze go nam rozniesie - zaśmiał się i odwrócił się w stronę schodów

-pa-krzyknął Łukasz A ja schowałam się za drzwi do łóżka żeby nic nie było podejrzane

-Maja śpisz jeszcze?- zapytał

-ymhy- powiedziałam

-to wstawaj- rozkazał A ja usiadłam

-co jest?- zapytałam

-pójdziesz dziś do Kamila i zapytasz dlaczego się nie odzywa do Łukasza czyli mnie i do Stasia- powiedział A kiwnęłam głową na znak że rozumiem

Wyszłam z pokoju i poszłam do sali w której był Kamil po drodze pytając się jak tam dojść. Otworzyłam lekko drzwi i moim oczom ukazał się chłopak leżący na łóżku podpięty kablami.

-kamil- powiedziałam siadając na krześle łapiąc jego rękę - dlaczego mi nie powiedziałeś że masz operację- zapytałam

- nie chciałem Cię martwić- powiedział A ja go przytuliłam

-spokojnie, ale obiecaj mi że odwiedzisz mnie w pokoju jak tylko Ci pozwolą okej?- powiedziałam robiąc maślane oczka w stronę Kamila

- dobrze- powiedział uśmiechając się

Pożegnałam się z Kamilem i wróciłam do siebie

-i co?- zapytał Łukasz

-Nie chce go męczyć, jest pod kablami- powiedziałam siadając na swoim łóżku

Przez resztę dnia nic się nie działo, czasami pielęgniarka przyniosła jedzenie jakieś którego i tak nie zjadłam. Około godziny 23 poszłam się przebrać i umyć do łazienki. Gdy ogarnęłam się wróciłam do sali i położyłam się spać.

********
Hej hej

Co tam jak tam?

Data pisania: 2.05.2021r

Data opublikowania: 3.06.2021r

Słowa: 813

Miłego papa

Wyciągnąłeś Mnie Z Depresji ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz