- Wszystkiego najlepszego kochanie! - powiedzieli jednocześnie rodzice wchodząc do mojego pokoju, a Cezar i Cyntia wskoczyli na moje łóżko i zaczęli lizać mnie po twarzy. Bardzo mnie to ucieszyło i zaśmiałam się. Lekko zaspana usiadłam na łóżku.
- Dzisiaj Twoje siedemnaste urodziny, więc z tej okazji, zaplanowaliśmy dla Ciebie duużo niespodzianek - powiedział tata obejmując mnie. - Ale teraz, szybko do kuchni bo pyszne śniadanie już na Ciebie czeka.
- Dziękuję wam bardzo, nie trzeba było! - przytuliłam ich i puściłam oczko. W końcu jednak wyszli z pokoju zamykając mi drzwi, a ja na szybko założyłam na siebie jakąś bluzę. Włosy spięłam w niedokładnego koka i wyszłam z pokoju zbiegając po schodach do kuchni.
- No, no, no. Powiem wam, że się postaraliście! - siadając do stołu widziałam ile jedzenia na nim leży. Od naleśników z owocami, przez jajka sadzone z kiełbasą i bekonem po gorącą czekoladę i różnego rodzaju soki. Już chciałam zacząć jeść kiedy to moją uwagę przykuła jakaś kobieta kręcąca się po kuchni. - A to kto? - zapytałam po cichu mamy.
- Aaa, wynajęliśmy ją tylko na dzisiaj żeby przygotowała dla nas takie śniadanie. Mam nadzieję, że Ci się podoba - powiedziała spoglądając na mnie z nadzieją.
- Jasne, że tak! Dziękuję!
- Dobra dziewczyny, czas to wszystko zjeść - powiedział nagle tata, na co wszyscy się roześmialiśmy.
Posiłek minął w naprawdę miłej atmosferze - kucharka (jak się dowiedziałam Teresa) złożyła mi życzenia i okazała się naprawdę miłą kobietą. Opowiadała nam najróżniejsze historie jakie ją spotkały podczas takiej pracy.
W trakcie jedzenia, ciągle dopytywałam taty co tym razem przygotował i gdzie ma zamiar dziś mnie zabrać. Ten oczywiście milczał jak grób, więc po wielu nieudolnych próbach i ja odpuściłam.
Kiedy wszyscy skończyli już jeść zdecydowałam się pomóc Teresie w sprzątnięciu naczyń. Kobieta była mi bardzo wdzięczna i z chęcią przyjęła moją pomoc.
Po skończonej pracy mama powiedziała mi, żebym poszła się ogarnąć bo za godzinę będziemy jechać w pierwsze miejsce. Byłam bardzo podekscytowana, więc od razu pobiegłam do łazienki wziąć prysznic.Po umyciu się, wysuszyłam włosy i zaczęłam wybierać co dziś założyć. Nie miałam zielonego pojęcia gdzie możemy jechać, więc zdecydowałam się na luźne dżinsy i koszulkę.
W kwestii makijażu nie zastanawiałam się zbyt długo, więc zrobiłam sobie tylko kreski i pomalowałam rzęsy. W tym momencie do mojego pokoju wszedł tata.
- No ileż można się szykować? Chodź bo się spóźnimy!
- Okej, okej, już idę! - włożyłam swój telefon do kieszeni i szybko wyszłam z pokoju.
CZYTASZ
Córka Starka
Fantasy- ... to jest właśnie moja córka, Danielle - powiedział z lekkim zdenerwowaniem w głosie. Wszyscy spojrzeli na mnie z wyraźnym zaciekawieniem. - Panie Stark, Pan ma córkę? *** - Idę zrobić sobie herbatę, chcesz coś? - zapytałam, [...] złapał mnie za...