Rozdział 20

637 32 1
                                    

Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że leżę w łóżku szpitalnym, a obok mnie siedzieli rodzice. Dobrze pamiętam co się stało. Kiedy mama zauważyła, że się przebudziłam podbiegła do łóżka i złapała mnie za rękę.
- Kochanie, jak się czujesz? - zapytała i pogładziła mnie po głowie.
- Jezu, jak dobrze, że się obudziłaś - dodał tata i pocałował moją dłoń.
- Jest okej, ale troche boli mnie głowa - powiedziałam i pogładziłam się po brzuchu. - No i ta rana...
- Do wesela się zagoi - tata rzucił mi mały uśmiech i razem z mamą się do mnie przytulili. - Jak dobrze, że już jesteś z nami.
- Też się bardzo cieszę... Byłam pewna, że on mnie zabije. Dziękuję.
- Nie masz za co, mała. Zawsze będę Cię ratował... - po moim policzku spłynęła łza, którą tata zaraz wytarł. - Idę do automatu, kupić Ci wodę?
- Jakbyś mógł.

Tata wyszedł z sali i po chwili, przez szybę zobaczyłam 8 twarzy wpatrujących się we mnie. Wszyscy czekali tutaj, aż się obudzę.

- Mamo, możesz poprosić tutaj Hawkeye? Chcę najpierw mu podziękować.
- Jasne, już - wyszła z sali i po chwili przyszedł do mnie Clint.

- Hej mała, jak się czujesz? - zapytał siadając przy moim łóżku, a ja chcąc na nim usiąść podniosłam się, lecz nagle poczułam okropny ból w brzuchu. Z bólu aż syknęłam, a Clint od razu kazał mi się położyć.
- Jest okej, ale słuchaj... Chciałam Ci bardzo podziękować, bo gdyby nie ty... Pewnie już bym nie żyła - uśmiechnęłam się do niego, a ten mnie przytulił.
- Danielle, nie masz za co. Każdy by tak zrobił na moim miejscu. Jakbyś jeszcze czegoś potrzebowała to dawaj znać - zaśmialiśmy się i nagle wszyscy weszli do sali. Usiedli wokół mojego łóżka i zaczęli mnie wypytywać czy wszystko dobrze. To bardzo kochane, ale ja przede wszystkim podziękowałam im, bo uratowali mi życie.
Cicho siedział tylko James. Już wszystko wie. Może to i dobrze, koniec kłamstw. Problem tylko w tym, że Peter nie wie, że byłam z Jamesem, podczas związku z nim. Powiem mu to jak najszybciej, choćby dzisiaj.

Wszyscy posiedzieli u mnie jeszcze chwilę, tata też już wrócił, ale razem z mamą pojechali jeszcze do domu, żeby przywieźć mi moje rzeczy, bo z tego co się dowiedziałam, to muszę jeszcze kilka dni leżeć w szpitalu.
W pewnym momencie jednak przyszła do nas moja lekarka i poprosiła wszystkich o wyjście, lecz ja zapytałam ją o jeszcze kilka minut sam na sam z Jamesem. Na całe szczęście się zgodziła.
Chłopak stanął nad moim łóżkiem i obleciał mnie wzrokiem.
- James... - chciałam złapać go za rękę, lecz ten od razu ją odsunął. - Daj mi to wszystko wytłumaczyć...
- Co ty chcesz tłumaczyć? - zapytał przyciszonym głosem. - To, że mnie zdradziłaś?
- Błagam, wybacz mi. Okropnie tego żałuję... - do moich oczu zaczęły napływać łzy.
- Jakoś na zdjęciu gdzie cała roześmiana całujesz Petera, tego nie widać - wziął głęboki wdech i nastała chwila ciszy. - Danielle, nie chciałem tego mówić teraz i tutaj, bo wiem, w jakim jesteś stanie, ale...
- Nie, James. Błagam nie mów tego... - przerwałam mu zaczynając plakać, a ten przetarł całe czerwone oczy, dłońmi i włożył ręce w kieszenie.
- Dan, lepiej będzie jak damy sobie... odpocząć... - załamał mu się głos i spojrzał za okno. - Mi też jest ciężko, bo Cię do cholery kocham...
- Zrywasz ze mną? - przerwałam mu tylko się upewniając, a pierwsza łza spłynęła po moim policzku.
- Na razie to koniec. I nie płacz tylko, bo nie mogę na to patrzeć - otarł ją, lecz z drugiego oka, zaraz poleciała druga. - Cześć Danielle.

James wyszedł z sali zostawiając mnie z sercem pokruszonym na tysiąc kawałków, a ja sama podczas badania lekarskiego, nie kontaktowałam. Jedyne słowa jakie miałam wtedy w głowie to: ,,Na razie to koniec."
Pod koniec badania, poprosiłam kobietę żeby nikogo (poza rodzicami) do mnie nie wpuszczała. Po zamknięciu przez nią drzwi, odwróciłam się do okna i zaczęłam płakać. Cała rozstrzęsiona wciąż nie mogłam uwierzyć, że James ze mną zerwał, chociaż czego ja się spodziewałam. Że powie, że nic się nie stało i dalej będziemy razem? Zjebałam i to na całej linii, a teraz muszę to jakoś odkręcić. Chociaż czy w ogóle się da?

Córka StarkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz