Rano oboje obudziliśmy się dość wcześnie, więc po szybkim ogarnięciu się, od razu zeszłam z Thorem do jadalni na śniadanie. Zastaliśmy tam już Volstagga i Sif, którzy bardzo przejęci o czymś rozmawiali.
- Dzień Dobry, jak się spało? - zapytałam siadając do stołu.
- Całkiem dobrze, a co u was? - odpowiedział Volstagg.
- Może być, chociaż długo nie spaliśmy - dodał Thor i patrząc na mnie, roześmiał się. Sif ciągle patrzyła na mnie wrednym wzrokiem, ale już nawet nie zwracałam na to uwagi. Niech myśli o mnie co chce, nie będę się starać na siłę.- Witam gołąbeczki - powiedział nagle Heimdall podchodząc do nas od tyłu.
- Gołąbeczki? - zapytałam zdziwiona z uśmiechem na twarzy.
- Już wiemy, nic nie musicie ukrywać.
- To znaczy? Czego nie musimy ukrywać?
- Tego, że jesteście razem! - krzyknął, a ja razem z Thorem aż się zakrztusiliśmy. Razem? O co chodzi... Ahaa, pewnie Volstagg powiedział im o tym, co widział wieczorem.
- Ale... Skąd wiecie? - zapytał Thor i spojrzał na mnie puszczając oczko. Okej, czyli kontynuujemy ten spontaniczny plan.
- Volstagg powiedział nam, co widział wczoraj - Heimdall wyszczerzył do mnie zęby, a ja się zaśmiałam. - Thor bez koszulki...
- No to już wiecie - powiedziałam i przysunęłam się do Thora, a ten mnie objął.
- Może to i dobrze, że nie musimy już tego ukrywać - dodał całując mnie w głowę. Miłe uczucie :)Gadaliśmy jeszcze trochę jedząc śniadanie, gdy w tym samym czasie dostawałam tysiące komplementów, że pasuję do Thora, a on do mnie. Oczywiście mówili je tylko chłopcy, bo Sif siedziała cicho, aż cała czerwona ze złości. Jakoś wcale mi to nie przeszkadzało, ma za swoje.
Po posiłku, wspólnie ustaliliśmy, że jak każdy się ubierze, to Thor i jego przyjaciele zrobią mi mały test sprawności, a w tym naukę walki. Nie mogąc się doczekać, wróciłam do pokoju i jak najszybciej przebrałam w wygodne ciuchy.
Kiedy spinałam swoje włosy w kucyka, do pokoju wszedł Thor i z uśmiechem na ustach usiadł na łóżku.
- To od dzisiaj jesteśmy parą, co ty na to? - zapytał śmiejąc się.
- Z wielką chęcią, tylko Sif chyba niedługo wybuchnie z tej zazdrości - powiedziałam i odwróciłam się w jego stronę. - Jak wyglądam?
- Ślicznie, a co do Sif to mam ją gdzieś. Nigdy taka nie była, nawet w stosunku do mnie, a teraz jeszcze Ciebie traktuje jak najgorszego wroga. Bez sensu - podszedł do mnie i spojrzał w oczy.
- Nie martw się, może jeszcze jej przejdzie - uśmiechnęłam się i położyłam ręcę na jego ramionach. - Czyli mam rozumieć, że udajemy związek, aż do poniedziałku?
- Jeśli Ci to nie przeszkadza...
- Mi by miało przeszkadzać? To przyjemność! - zaśmialiśmy się, a ja przeczochrałam jego włosy dłonią i uśmiechnęłam się. - Dobra chodź, bo zaraz się spóźnimy.Wyszliśmy z pokoju zamykając drzwi na klucz i w świetnych humorach ruszyliśmy przed pałac na plac treningowy.
Wszyscy już tam na nas czekali, więc bez większego przedłużania zaczęliśmy trening.
W jego trakcie dowiedziałam się naprawdę wielu nowych rzeczy i technik, a każdy podchodził do mnie z dużą wyrozumiałością. Niestety oprócz Sif. Dalej nie rozumiem co ta laska do mnie ma.
Mianowicie, kiedy przeszłam do walk z innymi, wszyscy byli wobec mnie łagodni. Nie traktowali tego, jako prawdziwą walkę, tylko raczej jako zabawę, w przeciwieństwie do niej. Kiedy zaczęłyśmy walczyć, kompletnie nie dawała mi taryfy ulgowej, a wręcz przeciwnie - miałam wrażenie jakby specjalnie się starała, żeby mnie upokorzyć. Reszta patrzyła na nas z boku i głośno komentowali naszą walkę.
Dziewczyna prawie na mnie nie patrzyła i w pewnym momencie, podchodząc do mnie walnęła bardzo mocno w nos.
Traf chciał, że wywaliłam się do tyłu i zaczęła lecieć mi z niego krew. Wszyscy (z wyjątkiem Sif) szybko do mnie podbiegli i zaczęli pytać czy wszystko w porządku.
- Sif, zgłupiałaś?! Było mówione, że nie dajemy sobie po twarzach - powiedział wkurzonym głosem Thor podnosząc lekko moją głowę.
- Zapomniałam, ale jak sami widzicie, Danielle musi jeszcze trochę poćwiczyć - powiedziała i z małym uśmiechem na ustach, patrzyła się na mnie.
- Możesz chodzić? - zapytał Heimdall podnosząc mnie z resztą.
- Nie bardzo, strasznie boli mnie prawa noga.
- Chodź, zaniosę Cię do pokoju - Thor wziął mnie na ręce i spojrzał wściekłym wzrokiem na Sif. - A ty trzymaj się od niej z daleka.
CZYTASZ
Córka Starka
Fantasy- ... to jest właśnie moja córka, Danielle - powiedział z lekkim zdenerwowaniem w głosie. Wszyscy spojrzeli na mnie z wyraźnym zaciekawieniem. - Panie Stark, Pan ma córkę? *** - Idę zrobić sobie herbatę, chcesz coś? - zapytałam, [...] złapał mnie za...