Weszłam do domu i od razu poszłam się przebrać. Założyłam krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach, bo przed przyjazdem rodziców muszę posprzątać dom, a w sobotę nie będzie mi się już chciało.
Związałam więc włosy w kucyka i puściłam głośno muzykę. Zaczęłam od odkurzenia całego domu i zmycia podłóg. Kiedy chciałam już wycierać kurze, muzyka się zatrzymała, a mój telefon zaczął dzwonić. Wzięłam go do ręki i zauważyłam, że to Bucky.
- Halo? - zapytałam zdyszanym głosem przykładając telefon do ucha.
- Hej lalka. A co ty taka zmęczona? Biegasz sobie? - powiedział chłopak śmiejąc się.
Powiedział do mnie lalka, mogę umierać.
- Ha ha ha, bardzo śmieszne. Sprzątam przed przyjazdem rodziców. Coś się stało, że dzwonisz?
- Nie no, chciałem Ci tylko powiedzieć, że mogę po Ciebie przyjechać jak chcesz.
- O jezu, byłoby super, dziękuję - uśmiechnęłam się sama do siebie.
- Nie ma sprawy, o której mam być?
- Poczekaj - spojrzałam na telefon i okazało się, że jest 16.34. - Może tak za godzinę?
- Okej, to będę za godzinę. Do zobaczenia!
- No papa - rozłączyłam się i w dobrym humorze wróciłam do sprzątania.
Po uporaniu się z ogarnięciem domu, poszłam jak najszybciej pod prysznic, żeby ze wszystkim się wyrobić.
Wysuszyłam włosy i zaczęłam wybierać w co się ubrać. Na całe szczęście coś od razu wpadło mi w ręce.
Kiedy tylko skończyłam się ubierać usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko zbiegłam po schodach i patrząc w wizjer zobaczyłam James'a stojącego przed drzwiami. Poprawiłam włosy i otworzyłam mu drzwi.
- Hej - chłopak przytulił mnie na powitanie i się uśmiechnął.
- Hejka, możesz wejść na chwilę? Jeszcze się muszę pomalować i możemy wychodzić - zapytałam wpuszczając go do środka.
- Okeej - poczekałam aż James zdejmie buty i razem poszliśmy na górę.
- No powiem Ci, że bardzo ładnie posprzątałaś - zaczęliśmy się śmiać i chwilę zatrzymaliśmy na schodach.
- Dzięki - uśmiechnęłam się i spojrzałam mu w oczy. - Słuchaj James, mam pytanie.
- No co tam?
- Czy moglibyśmy na razie nie mówić nikomu o tym co między nami jest? Nie chcę żebyś miał jeszcze bardziej przerąbane u taty...
Chłopak do mnie podszedł, objął w talii i spojrzał w oczy.
- Jasne, że tak. Powiem Ci szczerze, że miałem pytać o to samo, bo wątpię, że Tony byłby z tego zadowolony - zaśmiał się i przyciągając do siebie pocałował. Aż zrobiło mi się gorąco i chyba się zaczerwieniłam, bo kiedy James się odsunął to zobaczyłam na jego twarzy lekki uśmiech.
CZYTASZ
Córka Starka
Fantasy- ... to jest właśnie moja córka, Danielle - powiedział z lekkim zdenerwowaniem w głosie. Wszyscy spojrzeli na mnie z wyraźnym zaciekawieniem. - Panie Stark, Pan ma córkę? *** - Idę zrobić sobie herbatę, chcesz coś? - zapytałam, [...] złapał mnie za...