Pobudka o 8:00, biorę prysznic, ubieram się, maluje, czeszę, potem idę do kuchni daje jeść mojemu psu, sama piję kawę i wychodzę do akademii. Tak wygląda każdy mój dzień w tygodniu, ale nie dzisiaj bo dzisiaj była niedziele, dzień boży, należałoby iść do kościoła na samą myśl kościoła zrobiło mi się niedobrze. Otóż my, a właściwie ja nie wierzę w Boga tylko uwaga i tu może niektórych zszokować. Wierzę w diabła to jest zgodne z religią którą praktykuje nasze społeczeństwo magiczne no bo jakby się tak zastanowić to czemu Bóg wygnał Lucyfera z nieba? Zbuntował się przeciwko niemu no i co wielkiego? Według katolików diabeł to zło wcielone, ale nie według nas...
Rozmyślania przerwał mi dźwięk przychodzącej wiadomości. Wzięłam swój telefon i go odblokowałam, a potem przeczytałam wiadomość
Jeśli dzisiaj też nie masz co robić to zapraszam do akademii. Pomyślimy jak zdemaskować doktorka
Nick
Po prostu w to nie wierzę, czego on się tak uparł na to demaskowanie? To moja sprawa, a nie jego. Żałuję, że powiedziałam o wszystkim Sabrinie swoją drogą ona to też ma język jak papuga powtarza wszystko co usłyszy, jednak ja jestem gorsza bo ja mówię to co myślę i nie zastanawiam się nad konsekwencjami tego co powiem np. Kiedyś nazwałam dyrektora demonicznym durniem za co w ramach kary kazał mi przychodzić do akademii nawet w weekendy... Ale on jest demonicznym durniem, a ja powiedziałam prawdę tylko na głos
- Angel, wychodzę na chwilę- Powiedziałam do pas
On przybiegł do mnie i zaczął merdać ogonem
- Niedługo wrócę, nie rozrabiaj proszę- Poprosiłam go
On zaszczekał jednocześnie się zgadzając, a ja się do niego uśmiechnęłam, a potem wyszłam z mieszkania
Musiałam wyjść trochę do miasta bo w domu zwariuję po prostu. Nie chodzi o to, że Angel ciągle mnie męczy o to, żeby się z nim bawić po prostu musiałam wyjść
Stałam na chodniku i rozglądałam się czy nic nie jedzie więc weszłam na pasy i już miałam przejść na drugą stronę gdy nagle zobaczyłam jak zza zakrętu wyjechał samochód który był rozpędzony chyba na maksa. Nie mogłam uciec bo, aż mnie sparaliżowało i myślałam, że zaraz będzie po mnie gdy nagle ktoś niezwykle szybko mnie złapał i przetransportował na drugi koniec ulicy...
Zgięłam się i oparłam dłonie na kolanach
- Nic Ci się nie stało?- Zapytał ktoś
Ja od razu rozpoznałam ten głos, no nie, nie wytrzymam. Wyprostowałam się i zobaczyłam kogo? Doktorka we własnej osobie
- No nie, nie dość, że kłamiesz to jeszcze mnie śledzisz?- Zapytałam nie wierząc
- Gdyby nie ja, zapewne już byś nie żyła bo jakiś pirat drogowy by Cię potrącił
- Skąd się tu wziąłeś co?
- Już mówiłem Alice nie raz miała przeczucie i teraz też je miała
- Przestań! Czego Ty ode mnie chcesz? Nawet mnie nie znasz, do tego to kłamstwo na temat mojego ojca, czego Ty chcesz? O co Ci chodzi?- Zapytałam bo już ja prawdę nie wiem czego on chce
- Chcę Cię chronić
- Po co? Dlaczego? Jesteś dla mnie zupełnie obcą osobą
CZYTASZ
Life Forever
Science FictionClaire to 20-letnia niezwykła dziewczyna, która dawno temu została sierotą. Na co dzień uczy się w szkole dla magicznych, a w wolnych dniach uczęszcza na wykłady z medycyny. Jednak na jednym z takich wykładów jej dotychczasowe życie może zostać zbur...