Life Forever#25

502 31 45
                                    

Z samego rana wylecieliśmy na Alaskę, bo tak jak obiecaliśmy Caroline odstawimy ją całą i bezpieczną do domu. Co do Neala to się myliłam bo myślałam, że przyjechał, żeby znowu rujnować mi życie, a tu? On potrzebował tylko pomocy, żeby uwolnić swoją dziewczynę, a sam nie dałbym rady bo biorąc pod uwagę jego złość to od razu by ich wszystkich pozabijał. Na szczęście obyło się bez jakichkolwiek ataków...

Gdy dolecieliśmy na miejsce wynajęliśmy samochody i pojechaliśmy do posiadłości rodziny Denali.

Neal z Caroline jechali ze mną i Carlisle 'em, jechał też z nami Blaine, a drugim samochodem jechali za nami Emmett, Rosalie, Jasper i Alice

- Myślisz, że nie wezmą mnie za " człowieka" na deser?- Zapytałam siedząc z przodu na siedzeniu pasażera obok Carlisle 'a

- Oni są tacy sami jak my, nie zabijają ludzi- Zapewnił mnie

- Całe szczęście

- Potwierdzam- Odezwał się z tyłu Neal- Gdy pierwszy raz ich poznałem prawie, że Tanya rzuciła się na mnie, ale na szczęście Kate ją powstrzymała i wtedy dowiedziałem się, że nie jedzą ludzi- Wyjaśnił

Ja się zaśmiałam z jego wypowiedzi, to samo zrobił Carlisle

- Ciekawe jak na mnie zareagują- Stwierdził Blaine

- Nie trzeba było się tak perfumować, chyba całą butelkę Diora, żeś wylał na siebie- Stwierdziłam odwracając się do niego- W całym samochodzie śmierdzi

- To nie ja, to Neal się tak wyperfumował

- Nie zwalaj tego na mnie młody

- Ej spokój! Zachowujecie się jak małe dzieci- Wytknęłam im

- Powie mi ktoś ile jest stopni na dworze?- Zapytał Blaine

- Jakieś 11, albo 14

- Mówisz? Bo jakoś za szybą wygląda mi to na mniej

Po jakimś czasie drogi dojechaliśmy pod dom który był nieco podobny do tego w którym mieszkaliśmy w Portland. Gdy tylko Carlisle zatrzymał samochód z domu wyszła blondynka o lekko pokręconych włosach, a za nią wyszła druga blondynka tylko tym razem o prostych włosach. Carlisle i ja wysiedliśmy z samochodu

- Cześć- Podszedł do nich się przywitać

- Carlisle, a co wy tu robicie?- Zapytała ta blondynka o kręconych włosach

- Przyjechaliśmy was odwiedzić, ale i też mamy dla was niespodziankę

W tej chwili z samochodu wysiadł Neal, a za nim Caroline, reakcja dziewczyn była nie do opisania

- Caroline?

- Tanya, Kate- Krzyknęła Caroline i od razu do nich podbiegła i przytuliła się

- Nie masz pojęcia jak za Tobą tęskniliśmy, nic nie zrobili? Pokaż no się- Spojrzały na nią

- Nie, nic mi nie jest, dzięki Nealowi, ale także i rodzinie Carlisle 'a- Przyznała

- Nie wiem jak wam się odwdzięczymy za to co zrobiliście

- Na prawdę nie musicie

W tej chwili z samochodu wysiadł też Blaine

- Cholera, tu jest zimniej niż na Antarktydzie chyba- Przyznał i dopiero się zorientował, że wszyscy się na niego patrzą

- No właśnie, poznajcie proszę to jest Blaine Hearted brat Claire

- Cześć, miło nam Cię poznać

Life ForeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz