♡9♡

609 30 6
                                    


~Ona z całych sił chciała zapomnieć o nim i nigdy już go nie spotkać za to on myślał o niej cały czas~

~Ona z całych sił chciała zapomnieć o nim i nigdy już go nie spotkać za to on myślał o niej cały czas~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov. Suga

Całą szóstką siedzimy w salonie no oprócz Parka. Ostatnio dziwnie się zachowuje. Chodzi przygnębiony i zamyślony nie zwraca uwagi na cokolwiek.
Szczerze denerwuje mnie jego zachowanie.

Wpatrywałem się w telefon dopóki nie trącił mnie kolanem Hoseok. Spojrzałem najpierw na niego a on pokazał ruchem głowy na wchodzącego do salonu Jimina. Wzrok każdego spoczął na nim aż nie zniknął za ścianą oddzielającą kuchnię od salonu.
Znów nieobecny i myślami gdzieś indziej.
Odłożyłem telefon i udałem się tam gdzie blondyn.

- ej Chim co jest z tobą? - oparłem się obok niego o blat a on podniósł na mnie zmęczone oczy

- a co ma być? - odpowiedział pytaniem na pytanie a ja przewróciłem oczami. Zawsze tak odpowiada jak coś go gryzie.

- no nie wiem ty mi powiedz - wzruszyłem ramionami

On westchnął po czym spojrzał na mnie i usiadł przy blacie. Usiadłem obok niego.

- Yoongi jesteś starszy...co zrobić jak ktoś cierpi i wypiera się wszystkiego - zdziwiły mnie jego słowa

- kogo masz na myśli?

- taką dziewczynę - zaczął bawiąc się palcami - poznałem ją już jakiś czas temu w dosyć dziwny sposób - zaśmiał się a ja uśmiechnąłem - wcześniej nie wyglądała na sobę z jakimikolwiek problemami, ale wiem teraz że świetnie potrafi to ukrywać...wiem że coś się dzieję

- zależy ci na niej?

- nie wiem...po prostu chce jej pomóc...nie chcę żeby była smutna - spuścił głowę

- nie znam jej, ale wydaje mi się że jeżeli tak się zachowuje to musiała naprawdę dużo przejść...i właśnie dlatego nauczyła się tak doskonale udawać że jest szczęśliwa a tak naprawdę cierpi - położyłem mu ręke na ramieniu - według mnie nie powinieneś odpuszczać, tylko starać się być przy niej nawet jeśli tego nie chce. Myślę że zbiegiem czasu sama ci zaufa, ale może to potrwać - powiedziałem to co myślałem

- dzięki Hyung - uśmiechnął się

Byłem naprawdę ciekawy kim jest ta dziewczyna. Może Jimin tego sobie jeszcze nie uświadomił, ale widzę że zależy mu na niej. Nie wiem kim jest, ale i tak musi być wyjątkowa.

Pov. Laura

- Laura obsłużysz stolik nr 8 - zapytała Aria podchodząc do lady a ja kiwnęłam głową i zabierając ze sobą notes poszłam w stronę stolika

Odebrałam zamówienie i wróciłam podając Arii karteczkę z zamówieniem. Zerknęłam na zegarek na moim nadgarstku. Miałam jeszcze 15 minut do końca zmiany. Weszłam z ladę i dopiłam moją kawę. Rozejrzałam się po lokalu. Prawie zaksztusiłam się kawą, gdy zobaczyłam Jimina i jeszcze dwóch chłopaków wchodzących do kawiarnii.

Nosz jasna cholera

Oparłam się o blat za ladą. Nie miałam zamiaru się chować. Miałam zamiar zapomnieć o nim, ale jak widać nie wychodzi mi to. Obserwowałam go, gdy usiedli przy stoliku Jimin akurat dostrzegł mnie. Był zdziwiony, ale nie odrywał wzroku ode mnie. Przewróciłam oczami i wróciłam do pracy.

^^^

- to do jutra - pożegnałam się z dziewczyną i wyszłam z lokalu.

Robiło się już ciemno, ale było lato więc wiał delikatny ciepły wiatr. Poprawiłam torebkę na ramieniu i ruszyłam do domu. Jednak w pół kroku jednak się zatrzymałam zauważając obok siebie Jimina.

- co ty tu robisz?

- czekam na ciebie - wzruszył ramionami

- po co?

- żeby cię odprowadzić - oznajmił a ja przewróciłam oczami i ruszyłam z miejsca bez słowa

Blondyn po chwili znalazł się lekko za mną. Jego obecność...brakuje mi jej i tak, ale jednak moje postanowienie nadal mam w głowie. Czemu on musi być tak uparty? Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie, ale czułam jego wzrok na mojej osobie.

Dopiero gdy wchodziliśmy nie wytrzymałam już tego łażenia jego za mną.

- o co ci chodzi co? - odwróciłam się w jego stronę a on spojrzał w moje oczy

-dobrze wiesz o co mi chodzi...Dlaczego to robisz? - przwróciłam oczami

- niby co?

- Laura proszę cię..skąd masz te blizny?

- przewidziało ci sie coś - powiedziałam pewnie

- zrozum że chce ci pomóc - jego głos był pełny troski aż sama zwątpiłam co tak napawdę powiedzieć

- chcesz mi pomóc? - przytaknął od razu - to daj mi święty spokój - nie czekając na to co odpowie zostawiłąm go i weszłam do mieszkania

Poszłam od razu do sypialni i ległam na łóżko jak długa.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Troszkę dłuższy dzisiaj hah

𝐿𝑎𝑠𝑡 𝑀𝑒𝑚𝑜𝑟𝑖𝑒𝑠 || 𝑃𝑎𝑟𝑘 𝐽𝑖𝑚𝑖𝑛 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz