♡35♡

417 26 2
                                    


~Wyjątkowy psiak potrafił jej pomóc przypomnieć cudowne wspomnienie~

(Przepraszam nie mogłam się powstrzymać żeby nie dać tutaj tego słodziaka♡)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Przepraszam nie mogłam się powstrzymać żeby nie dać tutaj tego słodziaka♡)

Obudziłam się dosyć późno bo chyba około godziny 11. Bardzo oczy mnie bolałby i czułam jakbym miała wysuszone gąbki zamiast oczu.
Wstałam z łóżka i poszłam ogarnąć się do łazienki po drodze biorąc jakieś ubrania.
Weszłam do łazienki i odłożyłam rzeczy na pralkę. Spojrzałam w lustro i sama przeraziłam się przez to co zobaczyłam. Blada cera, usta bez koloru, potargane włosy, wory pod oczami. Innymi słowy masakra.

Przemyłam twarz wodą i rozczesałam włosy a potem związałam w luźniego koka. Wyciągnęłam po bokach kilka pasemek. Umyłam zęby i postanowiłam zrobić lekki makijaż. Zakryłam trochę podkładem i korektorem wszystko. Pomalowałam rzęsy tuszem i zrobiłam delikatnie brwi. Na usta nałożyłam lekko czerwony balsam do ust i zaczęłam się ubierać. Założyłam szare spodnie dresowe i przydużą białą koszulkę. Luźno i wygodnie.

Wyszłam z łazienki i zeszłam na dół marmurowymi schodami trzymając się metalowej barierki.
Poszłam do salonu gdzie była chyba większość chłopków oprócz Jina, który zapewne był w kuchni i Tae, ale nie wiedziałam gdzie jest ten młodszy Kim.
Chłopcy nawet mnie nie zauważyli a ja poszłam do Jina.

- Hej - odezwałam się do stojącego do mnie tyłem chłopaka. Biedak się wystraszył.

- O matko jedyna! - podskoczył w miescu i odwrócił się do mnie nadal trzmając ręke tam gdzie jest serce

- przepraszam nie chciałam cię wystraszyć - zaśmiałam się i usiadłam na wysokim krześle przy blacie

- nic nie szkodzi - uśmiechnął się szeroko - jak się czujesz? - oparł się o blat łokciami

- lepiej - uśmiechnęłam się sztucznie a ja starszy niepewnie pokiwał głową przyglądając mi się - a gdzie jest Taehyung? - zmieniłam temat a brunet wyprostował się

- pojechał po Tanniego - odpowiedział a ja tylko kiwnęłam głową i tak nie wiedziałam o kogo mu chodzi

Wstałam od blatu i poszłam do salonu. Każdy był tak zajęty jakimś filmem że nawet nie zauważyli że przysiadłam się do nich a konkretnie do drzemiącego Sugi.

- nie śpij bo cię okradną - tryknęłam go łokciem i zaśmiałam pod nosem

- nie mają z czego - mruknął nadal mając zamknięte oczy. Odwróciłam wzrok i spojrzałam na Jimina.

Miał dziwny wyraz twarzy, ale mimo to lekko uśmiechnęłam się do niego. On się ocknął i również się do mnie uśmiechnął.

To wszystko jest takie dziwne. Nic nie rozumiem. To było jakby wczoraj. Jakbym wczoraj chodziła jeszcze do szkoły a potem obudziła się a w tym szpitalu. Minęło mnie tyle a większości nie pamiętam.
Tym bardziej jest mi szkoda Jimina. Jest przy mnie choć nie znam go to rozmawiam z nim jakbym go znała lata.
To wszystko zaczyna mnie już męczyć.

Moje rozmyślenia przerwał głos z przedpokoju.

- wróciłem! I patrzcie kogo mam! - krzyknął z przedpokoju a zaraz po chwili w salonie po podłodze zacząła biegać czarno-brązowa kulka. Szpic miniaturowy zaczął koło każdego biegać wąchać go i wskakiwać na każdego.

Zmarszczyłam brwi patrząc na futrzaka. Jakbym go z skądś znała. Psiak zaczął biegać koło mnie i skakać na mnie po czym wskoczyłam mi na kolana i zaczął wesoło merdać ogonkiem.
Jednka nie zauważył z mojej strony żadnej reakcji to położył się na moich kolanach i wtulił się w mój brzuch. Zaczął cicho skomleć.

Każdy przyglądał się psu smutnym wzrokiem a ja spojrzałam na Jimina, który miał łzy w oczach a potem na czworonoga. Nagle strasznie zaczęła mnie boleć głowa i zaczęło mi znowu piszczeć w niej.

***

- no ej oszukujesz! - popchnęłam Jungkook'a gdy znów z nim przegrałam

- nie moja wina że nie umiesz grać - zaczął się śmiać tak jak każdy w pomieszczeniu.

Prychnęłam pod nosem i wyszłam z salonu obrażając pod nisem najmłodszego. Oczywiście dla zabawy. Miałam iść do pokoju Jimina, ale gdy przechodziłam przez przedpokój zatrzymałam się i pisnęłam zaskoczona widząc małą uroczą kuleczkę na rekach Tae.

- a miała być niespodzianka - pokręcił rozbawiony głową a ja zabrałam mu psiaka nie słuchając co tam mruczy pod nosem

Po chwili do pomieszczenia też weszło kilku chłopaków w tym Jimin.

- Jimin, dziewczyna cię zdradza z moim psem - zaczął się śmiać Tae a z nim Hobi

On był tak uroczy że musiałam zrobić z nim noski noski.

- jak ma na imię? - zapytałam nie puszczając wzroku z tej kulki słodkości

...
***

- Laura? Wszystko w porządku? - wstał z kanapy Jimin i podszedł do mnie kucając przy mnie a ja przytaknęłam po czym wzięłam psiaka na ręce

- cześć Yeontan - zrobiłam z nim noski noski jak wtedy

- przypomniałaś go sobie? - zapytał szczęśliwy Chim kładąc mi ręce na kolana a ja znów przytaknęłam rozkoszując się tą słodyczą

- jednak z jednej strony to dobrze że moja mama się pochorowała - powiedział Taehyung robiąc dziwną minę myśliciela - ałaa! - złapał się za głowę bo dostał od Jina ścieżką

- szacunku trochę - warknął do młodszego Kima a potem spojrzał na mnie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Może nie pisałam we wcześniejszych rozdziałach sytuacji z Yeontanem, ale powiedzmy że była tylko nie napisana🙊🤷😁❤


𝐿𝑎𝑠𝑡 𝑀𝑒𝑚𝑜𝑟𝑖𝑒𝑠 || 𝑃𝑎𝑟𝑘 𝐽𝑖𝑚𝑖𝑛 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz