♡40♡

401 22 1
                                    


~Sezon na króliki (sorry musiałam to było silniejsze ode mnie hah)~

- Oo witaj Kookie - niezawysoka kobieta wstała z kanapy i przywitała się z brunetem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Oo witaj Kookie - niezawysoka kobieta wstała z kanapy i przywitała się z brunetem

Ja stanęłam w progu i wtedy dopiero dostrzegł mnie Jimin, który szeroko się uśmiechnął bo pewnie wyglądałam teraz jak zagubione dziecko we mgle.
Wstał i podszedł do mnie łapiąc mnie za ręke a potem splutł nasze palce.

- zanim mnie zabijesz to uwierz że nie wiedziałem że przyjeżdżają - nachylił się i szepnął mi do ucha

Gdy kobieta puściła już wyściskanego Jungkooka zwróciła dopiero uwagę na mnie a potem i jej mąż stojący obok. Naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać bo miała dziwną minę, ale gdy jej wzrok zjechał potem na nasze dłonie jej uśmiech się poszerzył.

- aa ta młoda dama? - zapytała z lekkim uśmiechem szturchając swojego męża

- ta młoda dama mamo - zaczął Jimin ciągnąć mnie w ich kierunku - to jest moja dziewczyna - dokończył a ja uśmiechnęłam się zebrałam siły aby wyciągnąć rękę do kobiety

- jestem Laura, bardzo miło mi państwa poznać - wysiliłam się na najlepszy uśmiech i kobieta miło uścisnęła moją dłoń

- nam również - odpowiedział mężczyzna miło również podając mi ręke - od dawna jesteście razem? - dopytał

- nie cały rok - odezwał się Yoongi, który dostał w głowę od Jungkooka

- czego się wpieprzasz? - zapytał młodszy

- zamknij ryj bo ktoś cię do królika upodobni a zaczyna się sezon na nie - odpyskował mu starszy łapiąc ramieniem za jego szyję i zaczął czochrać jego włosy

Chyba wszyscy zaczęli się śmiać.

- mimo że dopiero teraz nam o tym mówisz - zwrócił się mężczyzna do Jimina patrząc na niego przymróżonymi oczami - to cieszymy się że wkońcu trafiłeś na jakąś fajną i bardzo miłą dziewczynę a nie jak ostatnio na tą tlenioną podróbę człowieka - przewrócił oczami a ja spojrzałam na Jimina, który jakby trochę się zakłopotał

No dobra chyba lubią mnie, ale o czym mówią?

- to było dawno - rzekł zirytowany Jimin - nie musisz o tym wspominać - pokręcił głową a jego ojciec najwidoczniej odpuścił bo wyszedł gdzieś tak samo jak potem Jimin

- nie przejmuj się tym - odezwała się kobieta zwracając moją uwagę na nią - Jimin jeśli ci nie powiedział to zrobi to napewno

O co kurde tu chodzi?

- mam nadzieję - uśmiechnęłam się lekko wogóle nie rozumiejąc o co chodzi

***

Rodzice Jimina zostali do samego wieczora, ale bardzo ich polubiłam chyba tak samo jak oni mnie. Bardzo cieszyłam się z tego. Dziwiło mnie tylko trochę zachowanie Jimina bo wrócił po pół godziny może i nie zabardzo się odezwał a ja jego rodzice poszli to poszedł do pokoju.

Naprawdę nie wiedziałam o co im chodziło, więc poszłam od razu do pokoju i zauważyłam siedzącego na łóżku blondyna ze spuszczoną głową i splecionymi dłońmi.
Zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam do blondyna siadając obok.

- Jimin? Wiem że coś cię gryzie - odezwałam się cicho - nie musisz mi nic mówić jeśli nie chcesz.. - przerwał mi

- chciałem ci powiedzieć, ale nie wiedziałem jak - powiedział spokojnie nadal patrząc na podłogę

Nie lubię, gdy ktoś mówi nie patrząc mi w oczy.
Złapałam w dłonie jego policzki i zmusiłam żeby spojrzał na mnie.

- a teraz chcesz? - zapytałam a chłopak przytaknął od razu przybliżając się i cmokając moje usta

- pamiętasz nasze pierwsze spotkanie - zapytał trochę bez sensu - wtedy byłem zdenerwowany bo niby moja dziewczyna mnie oszukała, ale ona tak naprawdę nie była moją dziewczyną - zaczął trochę gubić się w swoich myślach jak i słowach bo nie zabardzo rozumiałam

- Chim powiedz wprost - poprosiłam a on wziął wdech

- na tym polega życie idola że jeśli chodzi o związki to jest jak jest, więc ja po prostu wykorzystywałem takie jak ona, a one tego chciały.. - zatrzymał się na chwilę - ale potem poznałem ciebie i wszystko się zmieniło - dopowiedział tekko nerwowo jakby bał się mojej reakcji

- czyli że bawiłeś się nimi? - zapytałam odwracając wzrok na okno bo nawet nie wiadziałam co myśleć

- można tak powiedzieć, ale wiesz że kocham ciebie teraz i żadna się już nie liczy - powiedział obejmując mnie w talii - nie chcę żebyś przestała mi przez to ufać - mruknął cicho a ja spojrzałam na niego

- nawet o tym nie pomyślałam - uśmiechnęłam się lekko i pogładziłam jego policzek na co blondyn przymknął oczy

- kocham cię - powiedział po czym złapał mnie i posadził na swoich kolanach

- ja ciebie też - odpowiedziałam co chwilę cmokając jego pulchne usta uśmiechając się - idziemy spać? - zapytałam obejmując go za szyję

- mhmmm - mruknął prawie zamykając oczy a ja zaśmiałam się i uciekłam z jego kolan

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jak wam się podoba i czy wogóle podoba taki zwrot? Święty Chim jednak nie taki święty😏
Pilnujcie tego bo boję się że zepsuję tą książkę heh a mi do głowy mogą różne rzeczy przychodzić do głowy właśnie o tej porze a jest 1:08😎🤣


𝐿𝑎𝑠𝑡 𝑀𝑒𝑚𝑜𝑟𝑖𝑒𝑠 || 𝑃𝑎𝑟𝑘 𝐽𝑖𝑚𝑖𝑛 ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz