Wracaliśmy dobrze mi już znaną drogą. Quackity ciągle coś opowiadał, a mimo, że większość rzeczy o których mówił słyszałem już od Dreama po prostu Patrzyłem na niego z udawanym zainteresowaniem w oczach.
Po chwili byliśmy prawie na miejscu, gdy nie usłyszałem za nami głosu Dreama.
- Hej. Gdzie byliście? - Zapytał.
- Hej, przejść się, niedaleko jest ładne jezioro.
Quackity tylko popatrzył na Dreama nic nie mówiąc i chwilę później oddalił się widząc w oddali Tommiego, który próbował złapać pszczoły, oraz Tubbo który nieodacznie próbował je od niego uchronić.
- Więc poznałeś już dalsze okolice?
- Mniej więcej.
Dream mówił coś jeszcze, ale nie do końca go słuchałem. Moje myśli omamiły jego słowa.
- Słuchasz mnie?
- Tak tak. Znaczy nie, sorki zamyśliłem się.
- Oh.. No trudno, ja się zbieram, do zobaczenia niedługo.
- Czekaj, gdzie idziesz? - Zapytałem, ale ten już mnie nie słyszał. Kawałek ode mnie zobaczyłem okulary. Podbiegłem do nich i nałożyłem na nos.
Znajdowałem się w ciemnym pokoju. Nagle coś go oświetliło i zobaczyłem chłopaka stojącego z pochodnią w ręku, jakieś dwa metry ode mnie. Westchnąłem.
- I jak się tu czujesz? - Zapytał siadając na jedno z krzeseł, w rogu pokoju.
- Gdzie ''tu''?
- Noo.. Tu. W tym ''nie rzeczywistym''. - Powiedział, biorąc ostatnie słowa w cudzysłowów.
- Nie wiem. A jak ci się wydaje?
Odpowiedziała mi cisza. Patrzył prosto w moją stronę w bezruchu.
- Nigdy cię nie pytałem, jak to się dzieje, że raz budzę się w moim domu, a później jestem w całkiem innym miejscu.
Nie odpowiedział mi. Zgasił pochodnie, a wtedy usłyszałem oddalające się kroki.
- Georgeee.. Obudź się już. Już 12. - Usłyszałem głos mojego przyjaciela.
Wstałem powoli i przeciągając się przywitałem się z nim.
-Czemu jesteś tak wcześnie?
- Wcześnie? Jest południe już.
Rozglądnąłem się, a za oknem zobaczyłem już mocno grzejące słońce.
- Faktycznie.
-vMasz, przywiozłem Ci coś do ubrania. - Powiedział rzucając w moją stronę torbą, z moimi ubraniami.
- Byłeś w moim domu?
- Ta. Widziałem też, że jeszcze nie posprzątałeś tego bałaganu.
- No nie. Nie posprzątałem. Dasz mi chwilkę? Pójdę się przebrać. - Powiedziałem biorąc do rąk torbę.
- Jasne.
(time skip)
- Wiesz.. Już 19. Chyba powinieneś się zbierać.
-Racja. - Odpowiedział, wstając i biorąc swoje rzeczy do ręki. - Jutro mogę przyjechać później. Muszę zrobić zakupy i trochę posprzątać.
- Dzięki Nick. - Powiedziałem machając w stronę drzwi, którymi wychodził.
- Do zobaczenia. - Powiedział, a chwilę później drzwi się za nim zamknęły.
..................................................................
Rozdział 18
379 słów
CZYTASZ
Okulary z białymi oprawkami |DNF|
Fanfic⚠️! UWAGA! Fabuła książki jest zmieniona i nie wszystko jest zgodne z rp (dream smp). W książce mogą wystąpić : ⚠️Krew ⚠️Przekleństwa ⚠️Drastyczne sceny ⚠️ Wątki LGBT -Ostatnio zasnąłeś na moim streamie, a później ciągle coś się z tobą działo. Wyja...