19. Szemrane towarzystwo.

67 9 0
                                    

Cały tydzień był monotonny ale mimo to nie narzekałem. Wyglądał tak, że Aidan przychodził do mnie i oglądaliśmy filmy i seriale, a w czasie reklam całowaliśmy się. Czasem zostawał na noc.

Nagle do Aidana zadzwonił telefon.


Pov Aidan:

Dzwonił do mnie David. Odebrałem.

- Siema. Co tam? - spytałem

- Siema. Przyjechać po ciebie? Pojedziemy do mnie posiedzieć. Dziś bez balangi. - spytał.

- Spoko wyślę ci lokalizacje.

- Będę za godzine.

- Do zoba. - odpowiedziałem, a on rozłączył się.

Lukas popatrzył na mnie, czekając na wyjaśnienia.

- David przyjedzie po mnie za godzine, jedziemy do niego. - wytłumaczyłem.

- Okej. - powiedział i dał mi buziaka. - Co będziecie robić?

- Zapewne będziemy grać w Fifę i obżerać się pizzą.

- Ciekawie. - zaśmiał się.

Wróciliśmy do oglądania serialu. Po godzinie przerwał nam klakson samochodu Davida.

- Okej, idę.

- Jakbyś miał zamiar zostać u niego na dłużej to daj znać.

- Jasne. Pa słońce. - dałem mu buziaka i wstałem z łóżka.

- Pa. - odpowiedział uśmiechając się.

Wyszedłem z domu Lukasa i podbiegłem do Davida.

- Punktualny jak zawsze. - zaśmiałem się.

- Cały ja. - wystawił mi środkowy palec. - Umiesz prowadzić?

- Umiem. - przypomniało mi się jak Matt uczył mnie jeździć samochodem.

- W takim razie dziś prowadzisz ty. Drogę znasz. - uśmiechnął się.

- Serio?! - te auto było droższe niż mój cały dom.

- Serio. - śmiał się ze mnie.

David usiadł na miejscu pasażera, a ja kierowcy. Zapięliśmy pasy i powoli wcisnąłem pedał gazu w między czasie powoli spuszczając sprzęgło. Jarałem się jak dziecko. Nie było w pobliżu żadnych aut więc przyspieszyłem. Uwielbiam szybką jazdę.

Byliśmy już pod domem Davida więc wysiedliśmy z auta.

- Dzięki, że dałeś mi poprowadzić. - zwróciłem się do Davida.

- Spoko młody. - klepnął mnie w ramię i poszedł w kierunku budynku.

Weszliśmy do jego mieszkania, i skierowaliśmy się w stronę kuchni. David zrobił popcorn i wyciągnął z lodówki po puszce piwa. Dał mi jedną puszkę i poszliśmy do salonu. Usiadłem wygodnie na kanapie i otworzyłem swoję piwo. Upiłem łyk, a David włączył telewizor.

W szumie wiatruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz