12. Czystość.

64 11 0
                                    

Pov: Lukas

Obudziłem się z naprawdę dobrym humorem. Wczorajszy dzień strasznie mi się podobał. Czułem się niesamowicie w otoczeniu z Aidanem. Mam wrażenie jakbyśmy zgrywali się w każdym możliwym elemencie. Nawet nasze nazwiska do siebie pasowały.

Właściwie to nigdy nie zastanawiałem się nad swoją orientacją. Myślę, że płeć nie przeszkadza mi w kochaniu kogoś. Więc chyba jestem bi. Nie wiem.

Ciekawe, czy Aidan był kiedyś zakochany? Nie chcę pytać go o tak osobiste rzeczy. Mam nadzieję, że kiedyś się tego dowiem.

Zamknąłem oczy. Nagle zobaczyłem obraz mnie i chłopaka ze zdjęcia z mojego starego instagrama. Całowaliśmy się. Te wspomnienie wywołało u mnie nieprzyjemne dreszcze. Przypomniałem sobie część mojego życia z przed wypadku. Byłem z nim w związku. Na to wyglądało. Mimo to, nie przypomniało mi się jeszcze, co stało się pomiędzy nami.

- Japierdole. - szepnąłem

Wszedłem na starego instagrama i kliknąłem w tamto zdjęcie. Wszedłem w sekcję komentarzy i czytałem każdy po kolei. Kojarzyłem imiona tych ludzi. Ale tylko tyle. Messengera usunąłem ostatnim razem, gdy próbowałem coś sobię przypomnieć. Nie chciałem tego czytać. Chciałem zacząć z czystą kartą.

Poszedłem do łazienki i wziąłem zimny prysznic. Ubrałem się i zszedłem na dół.

- Cześć babciu.

- Cześć słonko. Chodź, nałóż sobie naleśników. Danny! - zawołała dziadka.

- Cześć Lukas. - uśmiechnął się do mnie.

- Hej. - oddałem uśmiech.

- I jak? Gdzie wczoraj dojechałeś tym rowerem? - spytał dziadek.

- Aidan zabrał mnie nad jeziorko. Kąpaliśmy się w nim, woda była cudowna. - uśmiechnąłem się na te wspomnienie.

- Oh! To super! - wtrąciła się babcia. - Cieszę się, że zaprzyjaźniłeś się z tym chłopcem. Zanim tu przyjechałeś miałam wrażenie, jakby zapadł się pod ziemię.

- Też się cieszę, że się dogadujemy. Jest naprawdę fajny. - uśmiechnąłem się.

- To dobrze. - odpowiedział dziadek z uśmiechem. - A teraz zjedź coś. - jak zwykle opiekuńczy.

- Jasne. - zaśmiałem się i nałożyłem sobie pare naleśników.

Po śniadaniu poszedłem na górę. Wziąłem szkicownik i słuchawki. Włożyłem je do uszu i puściłem piosenkę RY X "Berlin". Zdecydowanie mogę powiedzieć, że kocham tego wykonawcę.
Otworzyłem szkicownik na nowej kartce i zacząłem rysować. Szkicowałem Aidana, gdy wczoraj siedział na molo i palił papierosa. Podobał mi się ten rysunek. Był taki klimatyczny.

Stwierdziłem, że skoro już robię takie artystyczne rzeczy, to zrobię jakieś ładne zdjęcie. Postawiłem telefon na komodzie i włączyłem samowyzwalacz. Pobiegłem w stronę okna, i usiadłem na parapecie. Głowę skierowałem w stronę szyby i czekałem aż telefon zrobi zdjęcie. Usłyszałem charakterystyczny dźwięk i zszedłem z parapetu. Wziąłem telefon do ręki i kliknąłem na nowe zdjęcie. Wyszło nawet ładne. Trochę obróbki i będzie ideale. Przyciemniłem je lekko i dodałem mały szum na zdjęcie. Stwierdziłem, że dodam je na instagrama. Pare hashtagów i jakiś cytat. Opublikowałem.

W szumie wiatruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz