2'✯

359 15 3
                                    


- No to opowiadaj co tam w szkole było. Widzę, że wytrzymać nie możesz. I dzwoniła do mnie mama Sehuna, kazała mi za tego dzieciaka przeprosić. Co się z tymi dziećmi dzieje. - powiedział tata chłopca, kiedy jechali autem do domu. Jeongguk nie przejął się ostatnim zdaniem, i na samo wspomnienie o szkole uśmiechnął się szeroko.

- Było nawet fajnie. Na samym początku ładnie powiedziałem brzydkiej pani, że jej nie lubię i powiedziała, że rozumie. - mruknął pod nosem, wychylając się chcąc zobaczyć drogę. Trochę nie rozumiał dlaczego zawsze szli do szkoły na nogach a jak wracali to już autem. Bez sensu. - Później opowiedziałem chłopakom o moim psie. Hoseok mówił, że jego rodzicie się pokłócili a w ogóle to Yoongi będzie chciał być raperem. Będę jego fanem numer dwa!

- A kto będzie fanem numer jeden? - zapytał zaciekawiony, stając na światłach. Chłopiec uśmiechnął się na samo wspomnienie.

- Hoseok tato. On mówił mi, że bardzo, ale to bardzo lubi Yoongiego. - powiedział dumnie, bo w końcu udało mu się coś zapamiętać co było dawno temu. Zawsze miał z tym problem i szybko o czymś zapominał. - Ale nie ważne. Znalazłem nowego przyjaciela! Robiliśmy dziś razem zamek z klocków.

Gdy wrócili z lodem od higienistki, podeszli do Jimina ławki, po czym chłopiec zaczął pakować jedzenie do plecaka. Przyglądał mu się i miał wrażenie, że wyglądał zupełnie inaczej od wszyskich. Chodź był to Koreańczyk jak każde dziecko w tej sali.

- Chcesz się z nami pobawić? - zapytał gdy już schował kanapki i picie do środka plecaka. Spojrzał na swoich przyajciół, którzy podeszli do nich przyglądając się lekkiemu siniaku Gguka. - Nie macie nic przeciwko?

- Nie. - odpowiedzieli razem, uśmiechając się do Jimina. Brunecik uśmiechnął się szeroko, po czym złapał chłopca za rękę , kierując się w stronę klocków.

- Będzie fajnie, Jimin.

- A więc masz nowego przyjaciela? Jak ma na imię? - zapytał, ruszając. Jeongguk zmrużył oczy przypominając sobie jego imię. Chwile później można było zobaczyć w jego oczach błysk.

- Jimin! - krzyknął uradowany, klaskając w ręce. Uśmiech nie mógł zejść z jego młodziutkiej twarzy, kiedy wspominał nowego przyjaciela. - Tato...

- Co znów chcesz?

- Mogą chłopaki przyjechać do mnie na noc? Proszę, byłem dziś grzeczny jak aniołek! - przekonywał starszego, co mu się udało, jak zakończył skinięcie głowy swojego taty. - Juhu! Będziemy oglądać śmieszne kotki!

Chłopiec siedział w swoim pokoju, grając w grę na laptopie. W końcu miał na to czas, bo musiał narysować poprawnie te ślaczki jak wrócił do domu no i musiał zjeść obiad i za pomocą wujka Jina posprzątać pokój. Strasznie nie lubił sprzątać ale wujek zawsze powtarza – czystość to podstawa, więc nie chciał mieć kary i podpaść ani wujkowi ani tacie. W końcu dziś przyjadą przyjaciele, na noc.

Zastanawiał się też nad zaproszeniem Jimina w następny weekend. Nie znali się za bardzo ale w końcu w zerówce mogli się bardziej poznać, nie? Bardzo chciał się z nim przyjaźnić i nie widział innego wyjścia.

Minęło kilka długich jak dla niego chwil, kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Nie zwracając już uwagi na grę w która grał, szybko zszedł z łóżka kierując się na dół po schodach do salonu. Tam zobaczył mamę Hoseoka i tatę Yoongiego. Razem z nimi. Podbiegł do nich od razu się z nimi witając uściskiem.

love at first sight • jikook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz